Jerzy Kwieciński: Państwo nie może być bezbronne
W niektórych krajach zamknięto znacznie więcej firm; dlatego to, że jesteśmy oparci na przemyśle w tak dużym stopniu, jest dla nas pozytywem - ocenił prezes PGNiG Jerzy Kwieciński w wywiadzie dla „DGP”.
Były minister finansów podkreślił, że obecnie - w czasie pandemii - kluczowe dla menedżera, by podejmować właściwe decyzje są: przyrost nowych przypadków zachorowań i zgonów z powodu koronawirusa, a nie wskaźniki makroekonomiczne – poziom bezrobocia, wzrost gospodarczy, inwestycje, eksport.
Nigdy nie sądziłem, że takie informacje będziemy uznawali za kluczowe dla rzeczywistości gospodarczej. Kolejna sprawa to prognozy. Dawno nie było tak wiele niepewności - stwierdził Kwieciński.
Były minister finansów dokonał również ciekawej analizy reakcji różnych państwa na zagrożenie epidemiologiczne.
Ciekawe jest również to, jak się zachowują instytucje państwowe, instytucje naukowe, biznesowe. Ich sposób reakcji bardzo różnił się w poszczególnych krajach i nie zależał od poziomu ich rozwoju. W państwach, po których moglibyśmy oczekiwać najbardziej trafnych decyzji i właściwych reakcji, tamtejsze instytucje nie zawsze potrafiły szybko i sprawnie odpowiedzieć na wyzwania. Wirus zapewne będzie powracać za sprawą globalizacji i związanej z nią swobody przemieszczania się. Gdy ktoś się zakazi, może nie mieć symptomów i nieświadomie „zabrać” chorobę samolotem do innego kraju i tam swobodnie infekować inne osoby, zanim wirus zostanie wykryty. Zaczyna to również dotyczyć innych produktów, w tym żywnościowych. Światowy handel i przewóz strategicznych towarów samolotami został znacząco ograniczony - ocenił szef PGNiG.
Czytaj też: Wsparcie dla przedsiębiorców. Odpowiadamy na pytania