Informacje

Jan Krzysztof Ardanowski  / autor: PAP
Jan Krzysztof Ardanowski / autor: PAP

Ardanowski apeluje o wsparcie dla rolników

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 26 maja 2020, 14:27

  • Powiększ tekst

Rolnicy skarżą się na brak rąk do pracy. Odpowiedzialny za rolnictwo minister apeluje, by wsparli ich nauczyciele, uczniowie, którzy nie mają innych obowiązków i bezrobotni.

Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski był gościem popołudniowej rozmowy w RMF FM. Pytany był m.in. o to, czy pracownicy sezonowi będą badani na obecność koronawirusa. Chodzi o tym pracowników z zagranicy, którzy mają zacząć wykonywać pracę od pierwszego dnia po lądowaniu, bez konieczności odbywania 14-dniowej kwarantanny.

Kilka dni temu minister rolnictwa zadeklarował, że za ich testy zapłaci państwo.

  • Państwo zapłaci za test na koronawirusa za każdego ubezpieczonego pracownika sezonowego z zagranicy – zadeklarował.

Nie potrafił określić, ile takich testów będzie potrzeba, gdyż nie wiadomo, ilu Ukraińców przyjedzie w najbliższych tygodniach do Polski.

  • Nie wiemy, ile w tym roku przyjedzie. Rok temu w ciągu całego roku przyjechało ok. 68 tys. osób, były lata kiedy było mniej, były lata, kiedy więcej – powiedział. Do miejscowości, w których ma rozpocząć pracę najwięcej Ukraińców (np. sady w okolicach Grójca) przyjechać mają mobilne punkty poboru.

Dziennikarz zapytał Ardanowskiego, jak wytłumaczyłby nauczycielom, że oni przed pójściem do pracy na testy nie mogą liczyć, a pracownicy sezonowi – już tak

  • Jestem przekonany, że pracownicy sezonowi przyjeżdżają również po to, by nauczyciele mieli co zjeść – powiedział i zwrócił uwagę, że „zebranie plonów jest uzależnione również od ilości rąk do pracy”.

Dopytywany przez dziennikarza o to, czy mimo wszystko jest to uczciwe, odpowiedział, że „jeżeli test na koronawirusa jest potrzebny lekarzowi, to za niego nie płaci. Jeśli taki test będzie potrzebny nauczycielowi, to też go dostanie”.

  • Wystąpiłem również z apelem do Polaków, którzy pozostają bez pracy, nie mają prawa do zasiłku, czy też młodzież lub nauczycieli, którzy nie będą pracowali, żeby przez te kilka-kilkanaście dni popracowali u rolników – powiedział.

Stadnina koni w Janowie Podlaskim

Ardanowski został też zapytany o sytuację w stadninie koni w Janowie Podlaskim i jej wyniki finansowe za 2019 rok. O wyniku minister nie chciał mówić („ostanie pan tę informację w ostatnim dniu czerwca, bo wtedy kończy się rok obrachunkowy” – odpowiedział dziennikarzowi, który dopytywał o konkretne liczby), ale przyznał, że wynik stadniny w Janowie za 2019 r. będzie ujemny.

Zaprzeczył jednak doniesieniom, jakoby strata miała wynieść 7 mln zł.

W ostatnich dniach nagłośniono sprawę złego traktowania koni i trzymania ich w warunkach nie spełniających norm. Minister przyznał, że miał podejrzenia, więc wysłał na miejsce Głównego Lekarza Weterynarii i kontrolę z instytutu weterynarii w Puławach.

  • Stwierdzili, że konie są w dobrym stanie, są zdrowe, zostały wykonane zabiegi, których z powodu koronawirusa nie można było przeprowadzić - powiedział.

Stadnina w Janowie Podlaskim to najstarsza państwowa stadnina koni w Polsce. W 16 stajniach przebywa 295 koni czystej krwi oraz 700 sztuk bydła.

Czytaj też: Prezydent: Środki z dopłat wcześniej trafią do rolników

Money.pl/RMF FM/kp

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych