Iran nadal wzbogaca uran wbrew umowie nuklearnej
- Iran nadal wzbogaca uran, naruszając postanowienia umowy nuklearnej ze światowymi mocarstwami z 2015 r. - informuje opublikowany w piątek raport Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA). Od lutego Iran zwiększył zapas nisko wzbogaconego uranu o połowę - podkreślono.
MAEA, agenda ONZ z siedzibą w Wiedniu, w raporcie pisze, że Iran nadal odmawia jej dostępu do określonych lokalizacji, ale chwali ten kraj za „nadzwyczajną współpracę” pomimo pandemii koronawirusa.
W cytowanym przez Reutera raporcie wymienia się podejrzane działania i materiały, w tym „możliwą obecność (…) naturalnego uranu w postaci metalowego dysku” w miejscu, które „zostało dogłębnie oczyszczone i zrównane z ziemią w latach 2003-2004”.
Dokument określa zapas nisko wzbogaconego uranu na dzień 20 maja jako 1571,6 kg, znacznie powyżej przyznanego Iranowi limitu 202,8 kg. MAEA poinformowała również, że Iran nadal wzbogaca uran do poziomu 4,5 proc., czyli wyższej niż 3,67 proc. dozwolone w ramach porozumienia.
Dyrektor generalny organizacji w raporcie wzywa Iran „do natychmiastowej pełnej współpracy z Agencją, w tym poprzez zapewnienie szybkiego dostępu do określonych lokalizacji”.
Amerykańskie agencje wywiadowcze i MAEA uważają, że Iran miał tajny program broni jądrowej, który wstrzymał w 2003 roku - przypomina Reuters.
W 2015 roku Iran podpisał umowę nuklearną ze Stanami Zjednoczonymi, Niemcami, Francją, Wielką Brytanią, Chinami i Rosją. Miała ona zapewnić definitywną rezygnację Teheranu z przypisywanego mu zamiaru wyprodukowania broni jądrowej, za co miał uzyskać zniesienie międzynarodowych sankcji.
Iran zaczął naruszać warunki porozumienia po tym, jak prezydent USA Donald Trump w 2018 roku ogłosił wycofanie się Stanów Zjednoczonych z umowy i wznowił surowe sankcje gospodarcze wobec Teheranu. Jak pisze Associated Press, Iran ma nadzieję, że w ten sposób wywrze presję na innych sygnatariuszy umowy, by zwiększyły zachęty ekonomiczne rekompensujące mu straty ponoszone przez sankcje nałożone przez Waszyngton.
Czytaj także: Afera w Finlandii z panią wicepremier. Jest dymisja
Czytaj także: Rosja: za takie prowokacje trzeba będzie odpowiedzieć
PAP/Reuters, AP/gr