Informacje

Przez zawieszenie produkcji tylko do 30 marca z taśm nie zjechało aż 1 231 038 pojazdów / autor: Pixabay
Przez zawieszenie produkcji tylko do 30 marca z taśm nie zjechało aż 1 231 038 pojazdów / autor: Pixabay

TYLKO U NAS

GAZETA BANKOWA: Kwadratura czterech kółek

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 21 czerwca 2020, 10:21

  • Powiększ tekst

Okres zawieszenia produkcji aut z powodu pandemii był wystarczająco długi, by mocno odbić się na stanie rynku. Producenci samochodów będą rekompensować sobie okres przestoju i bronić marż, a to oznacza coraz wyższe ceny nowych aut. Tylko czy znajdą na nie chętnych, skoro klienci dotknięci skutkami pandemii będą teraz liczyć każdy grosz? - wskazuje w „Gazecie Bankowej” Kamil Gieroba

Kolejne koncerny motoryzacyjne wznawiają stopniowo produkcję, zawieszoną przez restrykcje związane z epidemią koronawirusa. (…) Okres zawieszenia był jednak wystarczająco długi, by odbił się na rynku motoryzacyjnym. Rejestracje nowych aut w Unii Europejskiej w pierwszym kwartale spadły o jedną czwartą, a w samym marcu o połowę – wynika z danych ACEA, Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów. Efekty widać również w Polsce. Liczba 17 865 zarejestrowanych nowych samochodów osobowych i dostawczych do 3,5 ton w kwietniu spadła o 65,8 proc. w skali roku oraz o 47,4 proc. w skali miesiąca. Oznacza to pogłębienie spadku z -39,3 proc r/r w marcu. IBRM Samar prognozuje kolejne spadki. W całym 2020 roku sprzedaż samochodów osobowych w Polsce ma obniżyć się o 24,4 proc.

Taniej już nie będzie?

W skali roku nowe samochody zdrożały średnio o 11,3 proc, a w stosunku do grudnia 2019 r. - o 3,8 proc. Gdyby w kolejnych miesiącach tego roku ceny rosły w takim samym tempie, jak w pierwszym kwartale, w całym 2020 roku mielibyśmy podwyżkę średnio o 15,4 proc.

Liderem wśród najczęściej rejestrowanych, nowych samochodów w Polsce jest Toyota z 15-proc. udziałem w rynku. Jednak i ten producent odczuwa wyraźnie skutki pandemii: w porównaniu do pierwszego kwartału z 2019 zanotowała spadek o 7 proc. (…)

Analitycy Carsmile z największym prawdopodobieństwem przyjęli scenariusz wzrostu cen nowych samochodów, pomimo spadku sprzedaży. Zakładają, że producenci samochodów będą podnosić ceny, aby pokryć rosnące koszty produkcji aut, a także koszty przestojów w fabrykach, do jakich doszło z powodu koronawirusa. Pomimo spadku wolumenu sprzedaży będą dążyli do tego, aby w miarę możliwości obronić swoje marże.

Trzeba brać pod uwagę nie tylko pandemię koronawirusa i związane z nią restrykcje, ale także skutki polityki klimatycznej. Od 2020 roku 95 proc. samochodów sprzedawanych na terenie UE musi spełniać nowy limit średniej emisji CO2, wynoszący 95 g CO2/km. Producentom niespełniającym nowej normy grożą wysokie kary. Stabilizacja cen jest możliwa w razie tymczasowego odstąpienia od kar (na okres pandemii) lub zmiany terminu wprowadzenia nowych norm. (…)

Jak będzie wyglądał rynek?

Teoretycznie jest kilka czynników, które powinny zachęcać do nabywania samochodów. Przekonaliśmy się, że poruszanie się autem zwiększa poczucie bezpieczeństwa, bo unika się transportu publicznego, który uchodzi za potencjalne źródło zakażenia. W ostatnich tygodniach widać też wyraźny spadek cen paliw – czyli zmniejsza się koszt utrzymania pojazdu. Pandemia uderzyła jednak w portfele wielu osób. I zdecydowanie mniej będzie mogło sobie pozwolić na dotychczasowe wydatki przy zakupie aut.

Z kolei sami producenci nie mogą sobie pozwolić na kolejne straty. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów oceniło, że przez zawieszenie prac do 30 marca z taśm nie zjechało aż 1 231 038 pojazdów. Już to powoduje ogromne problemy finansowe. Drugą kwestią jest, że nagły spadek cen może wpłynąć na wartość i wiarygodność firm wśród inwestorów. To byłby wyraźny sygnał, ze koncern jest w dużych problemach co może zniechęcić potencjalnych akcjonariuszy.

Branża motoryzacyjna jest zatem na kursie kolizyjnym z poważnymi kłopotami. Uwarunkowania biznesowo-produkcyjne wskazują jasno, że w najbliższych miesiącach ceny nowych samochody muszą pójść w górę. Jednak koncerny motoryzacyjne mogą czołowo zderzyć się z barierą popytu, wynikającą z pogorszenia się sytuacji finansowej potencjalnych klientów, poszkodowanych przez ekonomiczne skutki epidemii.

Kamil Gieroba

Pełny tekst o rynku motoryzacyjnym oraz więcej informacji i komentarzy o światowej i polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” - do kupienia w kioskach i salonach prasowych

„Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android

Szczegóły, jak zamówić e-wydanie „Gazety Bankowej”, kliknij tutaj

Okładka Gazety Bankowej / autor: Fratria
Okładka Gazety Bankowej / autor: Fratria

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych