Informacje

Chiny  / autor: Pixabay
Chiny / autor: Pixabay

Oszuści w Chinach masowo rejestrują polskie marki

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 lipca 2020, 10:10

    Aktualizacja: 7 lipca 2020, 10:15

  • Powiększ tekst

Oszuści masowo rejestrują w Chinach marki polskiej żywności. Kradzież znaków towarowych to w Państwie Środka sposób na dochodowy biznes - pisze „Rzeczpospolita”. Zauważa, że eksporterów żywności i innych towarów często zaskakuje, że ktoś już zdążył przywłaszczyć sobie ich znak towarowy w Państwie Środka.

Ofiarami oszustów w Chinach padają największe polskie firmy spożywcze i ich marki.

Ich znaki towarowe rejestrują w chińskim urzędzie znaków patentowych nieuczciwi pośrednicy albo firmy, które z takich kradzieży uczyniły sobie źródło dochodu. Na stronie chińskiego urzędu znaków patentowych logo znanej polskiej spółdzielni mleczarskiej Mlekpol i logo marki Łaciate zarejestrowała na siebie chińska firma Yu Dan Dan. Markę Łowickie, zarówno nazwę, jak i charakterystyczne logo z kobietą w stroju łowickim, zarejestrował podmiot Zhe Jiang Meng Ba Xing Mao Yi Gu Fen You Xian Gong Si - czytamy.

Dodano, że popularna marka makaronów Lubella, należąca do firmy Maspex, jest zarejestrowana na firmę Son Kyungsoo.

Nie uchroniła się również Mlekovita, która swoje mleko i sery eksportuje na cały świat. Jej logo w różnych rozmiarach zarejestrowały na siebie aż trzy różne firmy, m.in. Miao Jiu Chang

  • podała „Rz”.

Łowickie, Lubella, Łaciate zarejestrowane przez chińskie firmy

Jak czytamy, niektóre chińskie firmy, które przywłaszczyły sobie polskie znaki towarowe, mają zarejestrowanych kilkadziesiąt albo i więcej marek. „Chińczycy polują na atrakcyjne znaki w internecie, śledzą rejestry europejskich urzędów patentowych, popularne są też wizyty na chińskich targach branżowych, gdzie pierwszego dnia wszystkie stoiska zostają dokładnie obfotografowane” - pisze „Rz”.

Gazeta poinformowała, że źródłem problemu jest zasada „first to file”, czyli kto pierwszy zarejestruje znak handlowy, ten jest jego właścicielem w Chinach. Rozwinęła się więc masowa rejestracja znaków towarowych w złej wierze, by odsprzedawać prawa do nich właścicielom ze sporym zyskiem.

Czytaj też: Premier o budżecie: Mamy wyższe dochody niż przed rokiem

PAP/Rzeczpospolita/businessinsider.com.pl/kp

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych