W Wielkopolsce płacą za głos na Trzaskowskiego!
Szef jednej z dużych wielkopolskich firm z Chociczy w powiecie średzkim zaproponował swoim pracownikom 300 zł premii za głos oddany na Rafała Trzaskowskiego - informuje TVP 3 Poznań. Warunkiem otrzymania pieniędzy jest sfotografowanie karty do głosowania przed wrzuceniem do urny.
Część pracowników jest zadowolona z pomysłu szefa, szczególnie ci, którzy i tak mieli zamiar głosować na Trzaskowskiego.
Nie byłem przymuszony, żebym zmienił swoją kandydaturę, jestem przy niej, a dodatkowo jeszcze coś tam może wpadnie — mówi mężczyzna zatrudniony w firmie.
Niektórzy pracownicy deklarują z kolei, że w celu zdobycia premii posłużą się pewnego rodzaju fortelem…
Skreślę tego Trzaskowskiego, zrobię zdjęcie, a następnie skreślę Dudę i głos nie będzie ważny — podkreśla inny pracownik.
Dla TVP 3 sprawę komentuje adwokat i radca prawny dr Rafał Wrzecionek. Podkreśla on, że możemy mieć do czynienia z przestępstwem przekupstwa wyborczego.
Jeśli uprawniony do głosowania przyjmie jakąś korzyść, np. korzyść majątkową za to, że uległ presji i oddał swój głos w sposób niezgodny z własnym przekonaniem, to w takiej sytuacji mamy do czynienia z przestępstwem przekupstwa wyborczego — wskazuje.
Za zachowanie opisane w materiale Telewizji Polskiej grozić może nawet do 5 lat więzienia. Mówi o tym par. 1 art. 250a Kodeksu karnego:
Kto, będąc uprawniony do głosowania, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo takiej korzyści żąda za głosowanie w określony sposób, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Czytaj także: Premier: „Trzaskowski chyba nie wie, co to jest PKB”
wpolityce.pl.tvp3/gr