Turcy nie chcą gazu od Gazpromu
Gazprom zaczyna mieć kłopoty, chętnych na gaz z Rosji zaczyna ubywać. Gazociąg z Rosji do Turcji po dnie Morza Czarnego po majowym przeglądzie technicznym nie wznowił pracy
„Błękitny Potok” jest pusty. Turcy wolą kupować tani gaz skroplony na wolnym rynku niż płacić krocie za gaz płynący rurociągiem z Rosji.
O tym, że „Błękitny Potok” już przez ponad miesiąc nie tłoczy gazu z Rosji do Turcji, dowiedziała się agencja Reuters. Po majowym przeglądzie technicznym gazociąg nie wznowił już pracy. Źródła agencji twierdzą, że „Ankara zwiększa zakupy LNG jako zamiennika dostaw z Gazpromu”.
W ubiegłym roku tureckie zakupy w Gazpromie spadły o 35 proc. – do 15,5 mld metrów sześciennych. Według najnowszych danych tureckiego regulatora energii EPDK rosyjskie dostawy gazu do kraju w kwietniu było o 68,57 proc. niższe w ujęciu rocznym – donosi energia.rp.pl
Obecnie największym dostawcą gazu do Turcji jest Azerbejdżan. Zaspokaja on aż 35 procent zapotrzebowania Ankary na gaz. Import ten wciąż rośnie. Gazprom na razie nie skomentował informacji Reutersa. Niektórzy eksperci rynku uważają, że taka sytuacja jest korzystna dla Rosji. Inni z kolei uważają przeciwnie, że gazociąg powinien pracować by inwestycja mogła się spłacić.
energia.rp.pl/ mk
CZYTAJ TAKŻE: PGNiG zamierza walczyć o kolejne pieniądze od Gazpromu