Nowy projekt Gazpromu zagrożeniem w Zatoce Obskiej
Nowa nitka rurociągu podwodnego biegnąca przez dno Zatoki Obskiej na północy Rosji umożliwi uwolnienie zasobów gazu ziemnego na Półwyspie Jamalskim. Wspólnoty lokalne obawiają się jednak, że doprowadzi to do zniszczenia wrażliwych ekosystemów i ich tradycyjnych źródeł utrzymania - podał portal The Barents Observer
Mierzący 115,5 km rurociąg uruchomiono 8 grudnia 2021 roku. Gazociąg będzie mógł przesyłać do 20 mld metrów sześciennych gazu rocznie i jest kluczowym elementem projektu gazociągu Jamalskiego. W nową infrastrukturę zainwestowano 1,8 mld euro.
Zdaniem zamieszkujących okolice mieszkańców projekt zagraża lokalnemu ekosystemowi i powiązanym z nim tradycyjnym zajęciom. Rybacy zwracają uwagę na wpływ prac na faunę płytkiej zatoki i już odnotowane zmniejszone połowy.
Gazociąg Jamalski to tylko jeden z wielu nowych obiektów przemysłowych w regionie dalekiej północy. Firmy Novatek, Gazprom i Gazprom Neft zagospodarowały już wiele obszarów wrażliwej tundry.
Władimir Bogdanow z Uralskiego Instytutu Ekologii Flory i Fauny w komentarzu dla gazety Pravda URFO argumentował, że części Zatoki Obskiej - w obawie przed dewastacją zasobów rybnych - muszą pozostać nietknięte przez firmy energetyczne. Badacz szczególną uwagę zwrócił na miejsce, gdzie słodkie wody z Zatoki Taz wpadają do Zatoki Obskiej.
Jeśli na tym terenie prowadzone będą pogłębiania, będzie to koniec tzw. stad ryb anadromicznych (żyjących w morzu, a rozmnażających się w wodach śródlądowych) na tym terenie - podkreślił.
To śmierć dla anadromicznych stad w Zatoce. Nie będzie już jesiotra, sielawy, stynki ani słodkowodnego dorsza. Znikną drogocenne gatunki ryb. Będzie to ogromna strata, której właściwie nie da się odbudować. Ekosystem ulegnie całkowitej zmianie - dodał.
Według Aleksandra Djukowa, prezesa zarządu Gazprom Neft, ochrona ekosystemu Arktyki jest „najwyższym priorytetem podczas rozwoju wszystkich projektów w regionie”.
Czytaj teżL Żukowska wywołała burzę! Użyła słowa „biedafirmy”
PAP/KG