Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

USA: Szef policji ranny

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 lipca 2020, 07:00

  • Powiększ tekst

Szef nowojorskiej policji Terence Monahan, a także trzech innych funkcjonariuszy, zostało zranionych podczas blokady środowego pokojowego marszu przeciw rosnącej przemocy z użyciem broni palnej przez protestujących przeciwko brutalności policji.

Incydent miał miejsce na Moście Brooklyńskim. Marsz w stronę Manhattanu z udziałem duchowieństwa, działaczy społecznych i policji (NYPD) wśród, których był Monahan zablokowała niewielka grupa przeciwników brutalności w szeregach stróży porządku. Antypolicyjne protesty przebiegają pod hasłem „Defund the Police”. Ich uczestnicy domagają się m.in. okrojenia funduszy na policję.

NYPD relacjonując starcie pisała na Twitterze, że funkcjonariusze są „brutalnie atakowani przez protestujących”. Pokazała też w mediach społecznościowych wideo, na którym mężczyzna z laską rzucił się na funkcjonariuszy raniąc kilku z nich.

Policyjne zdjęcia przedstawiają jednego z funkcjonariuszy z zakrwawioną twarzą, drugiego z bandażem na głowie oraz następnego który pomaga opatrzyć koledze ranę głowy. Monahan, który w zeszłym miesiącu ukląkł w solidarności z protestującymi, doznał obrażeń dłoni.

Według lokalnych mediów pośród zagradzającym przejście marszowi przeciw przemocy mogli się też znaleźć „pospolici zadymiarze”.

Telewizja NY1 podała, że w wyniku starcia aresztowanych zostało 37 osób, w tym 14 kobiet.

Marsz zwolenników NYPD przebiegał pod hasłem The Power of Prayer (Siła Modlitwy). Został zorganizowany w reakcji na gwałtowny wzrost przemocy w całym mieście. Najnowszym tego przykładem była strzelanina w środę rano, w której zginęła jedna osoba, a pięć innych zostało rannych.

Przywódcy lokalnych społeczności wzywali burmistrza Billa de Blasio i Radę Miejską do współpracy w celu położenia kresu przemocy. Zarzucali mu, że zezwala protestującym przeciwko NYPD i ruchowi Black Lives Matter (Życie Afroamerykanów ma znaczenie) na dyktowanie jaką politykę ma prowadzić miasto.

Apelowali do de Blasio, aby nie podpisywał ustawy o reformie policji. Ich zdaniem powstrzyma ona funkcjonariuszy od wykonywania pracy i zwalczania przemocy na ulicach z użyciem broni palnej.

„Walczymy o jedność. Wydaje się, że jest tyle przemocy. (…) A gliniarze są przedstawiani jako złoczyńcy, a nie jako tacy, jakimi naprawdę są, czyli bohaterami” - powiedział sieci telewizyjnej ABC Bill Casey ze związku zawodowego policjantów Sergeants Benevolent Association.

ABC cytowała także jednego z antypolicyjnych demonstrantów Jonathana Lykesa z ruchu Black Youth Project 100.„Aresztowali około 20 naszych ludzi. (…) Nie chcą kontr-protestu, nie chcieli w tym momencie demokracji, nie chcieli wolności” – przekonywał mężczyzna.

AP zwraca uwagę, że podczas pierwszych protestów w Nowym Jorku nocą zakłócały je kradzieże, zamieszki oraz przemoc zarówno ze strony funkcjonariuszy, jak też wobec policji. Od tego czasu demonstracje miały głównie charakter pokojowy.

Tymczasem w policji zmiany

Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio sygnował w środę ustawę o gruntownej reformie policji w mieście. Obejmuje ona m.in. zakaz przyduszania zatrzymanych jako środka przymusu.

Nowe przepisy traktują jako przestępstwo kryminalne przyduszanie oraz podobne techniki używane podczas aresztowań. Wymagają cywilnego i sądowego nadzoru nad technologią stosowaną przez policję (NYPD) w trakcie inwigilacji. Uprawniają ludzi do nagrywania i rejestrowania interweniujących funkcjonariuszy.

Reforma wprowadza wymóg, aby policjanci mieli widoczne na mundurze identyfikatory z nazwiskiem i numerem służbowym. Ustanawia też system rozpatrywania skarg na pracę policjantów oraz działań dyscyplinarnych skierowanych przeciwko funkcjonariuszom.

Zdaniem de Blasio wiele z tego, co należy zrobić inicjuje społeczeństwo domagając się zmian. Jak dodał w wystąpieniu przed sygnowaniem reformy, ruch „Black Lives Matter” musi być stałym wyzwaniem, by iść do przodu.

„To chwila nie tylko kryzysu i wyzwań. Ta pandemia, ten kryzys gospodarczy, to wołanie o sprawiedliwość społeczną, wyzwanie za wyzwaniem, to nie tylko ból i frustracja, to także moment transformacji” - ocenił.

De Blasio, podpisał ustawę w dzielnicy Bronx podczas gdy wolontariusze malowali obok na jezdni napis „Black Lives Matter” (Życie Afroamerykanów ma znaczenie). W swym wystąpieniu przyznał, że NYPD wyraża obiekcje co do niektórych postanowień reformy.

Rada Miasta Nowego Jorku przyjęła już w ubiegłym miesiącu obszerny pakiet reform policji. Burmistrz początkowo odmówił jego podpisania po protestach ze strony policji argumentującej, że ustawodawstwo osłabi jej zdolność działania w obliczu nowego gwałtownego wzrostu przestępczości.

W czerwcu liczba przypadków użycia broni palnej w pięciu dzielnicach miasta znacznie wzrosła w porównaniu do tego samego miesiąca ubiegłego roku. Odnotowano 130 proc. wzrost liczby strzelanin. Z 89 zwiększyła się do 250.

Przemoc utrzymywała się także w tym miesiącu. W weekend Dnia Niepodległości (4 lipca) doszło do użycia broni palnej 64 razy. Od piątku do poniedziałku postrzelono 53 osoby, w tym cztery śmiertelnie. Kolejnych sześć ofiar, w tym jedną śmiertelną odnotowano w środę rano.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych