Warszawska policja ścigała ukradzione auto; padły strzały
Stołeczni policjanci po pościgu zatrzymali skradzionego forda. Podczas pościgu funkcjonariusze użyli broni - poinformował w sobotę rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak
Policjanci z Grupy „Orzeł” Wydziału do Walki z Przestępczością Samochodową Komendy Stołecznej Policji zdobyli informację, że z Gdańska w kierunku Warszawy jedzie skradziony ford. Koordynację działań, które miały doprowadzić do zatrzymania auta, przejęło Stołeczne Stanowisko Kierowania. Informacja o akcji trafiła do komend powiatowych i już po kilku minutach samochód został namierzony przez policjantów z Pruszkowa, którzy ruszyli w pościg za nim.
Kierowca ściganego forda jednak nie zamierzał się zatrzymać. W pewnym momencie zawrócił i ruszył autem w kierunku interweniujących policjantów. Ci od razu użyli broni, oddając strzały. Pościg w dalszym ciągu kontynuowano, jednocześnie dołączały do niego kolejne patrole - powiedział Marczak.
Jak przekazał policjant, ostatecznie sprawca porzucił auto w okolicach Parku Natolińskiego i zaczął uciekać pieszo. Już po kilkudziesięciu metrach został zatrzymany przez policjantów stołecznego wydziału ruchu drogowego.
Pojazd został zabezpieczony, ma przestrzeliny. W aucie zmienione były tablice rejestracyjne. Zatrzymany mężczyzna był wcześniej notowany za kradzieże pojazdów. Trwają czynności - powiedział nadkom. Marczak.
Czytaj też: Daca: Nie zgodzę się na drastyczne podwyżki za wodę
PAP/mt