W Rosji duchowni będą sprawdzani czy nie są: agitatorami i ekstremistami
Rząd Rosji wniósł do parlamentu projekt ustawy przewidujący, że duchowni, którzy otrzymali wykształcenie za granicą będą musieli, zanim zaczną działalność wśród wiernych, przejść dodatkowe przeszkolenie na uczelniach rosyjskich.
Projekt, wniesiony we wtorek do niższej izby parlamentu, Dumy Państwowej, będzie rozpatrywany jesienią. Dziennik „Kommiersant” w komentarzu w środę ocenia, iż rząd zamierza „ograniczyć wpływy zagranicy na wiernych”.
Inicjatywa ta przewiduje wprowadzenie poprawek do ustawy o wolności sumienia i zrzeszeniach religijnych. Jeśli ustawa zostanie przyjęta, to duchowni, którzy otrzymali wykształcenie poza Rosją będą musieli przejść dokształcenie i sprawdzenie kwalifikacji w Rosji.
Deputowany Siergiej Gawriłow powiedział „Kommiersantowi”, że celem przepisów jest „uniknięcie agresywnej działalności misjonarskiej” prowadzonej przez „nurty ekstremistyczne”. Parlamentarzysta argumentował też, że obecnie trudno ocenić, czy ludzie, którzy otrzymali edukację w ośrodkach zagranicznych zostali tam przygotowani „jako agitatorzy, propagandziści, ekstremiści, czy kaznodzieje”.
W komunikacie wystosowanym przez służby prasowe Gawriłow powołał się na przypadki, gdy do Rosji przyjeżdżali kaznodzieje popierający idee radykalnego islamu.
Niemniej, nowe przepisy, jeśli wejdą w życie, będą dotyczyły też protestantów - powiedział „Kommiersantowi” lider Zjednoczonej Rady Chrześcijan Wiary Ewangelicznej biskup Siergiej Riachowski. „Dobrze byłoby otrzymać wykształcenie w Rosji, ale w ciągu ostatnich dwóch lat najbardziej znanym uczelniom protestanckim odebrano licencję. Pozostaje jedyne wyjście - kształcić się za granicą” - powiedział bp Riachowski.
Projekt przewiduje ponadto, że obywatele obcych państw, których Rosja uznała za osoby niepożądane, czy też skazane w Rosji za ekstremizm, nie będą mogły kierować organizacją religijną ani w niej uczestniczyć.
Prócz tego, grupy religijne będą musiały informować co roku ministerstwo sprawiedliwości Rosji o tym, że kontynuują działalność. Obecnie muszą to robić raz na trzy lata.
„Parłamientskaja Gazieta”, wydawana przez parlament Rosji, zapowiedziała, że projekt zostanie rozpatrzony w Dumie w październiku.
Czytaj także: Rosja szykuje się do kolejnej napaści na Ukrainę?
PAP (Z Moskwy Anna Wróbel)/gr