Informacje

Policja, Niemcy / autor: EPA/PAP
Policja, Niemcy / autor: EPA/PAP

W sobotę protest przeciwników maseczek w Berlinie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 sierpnia 2020, 22:20

  • Powiększ tekst

Berlińska policja zażądała przysłania posiłków z innych części Niemiec, by poradzić sobie z zaplanowaną na sobotę demonstracją przeciw polityce państwa w sprawie koronawirusa. Sąd w piątek wydał zgodę na protest, unieważniając zakaz wydany przez władze Berlina

Władze stolicy Niemiec w środę zakazały protestu, argumentując, że w czasie podobnych demonstracji sprzed kilku tygodni uczestnicy lekceważyli zasady dotyczące dystansu społecznego i noszenia maseczek.

Sąd administracyjny w piątek uznał jednak, że o bezpośrednim zagrożeniu dla bezpieczeństwa publicznego nie można wnioskować ani z przebiegu wcześniejszych demonstracji, ani z krytycznego stosunku uczestników do zasad przeciwepidemicznych.

Organizatorom postawiono jednak warunki; zostali zobowiązani m.in. do przesunięcia sceny, by zapewnić uczestnikom więcej miejsca, oraz do przypominania im za pośrednictwem komunikatów nadawanych przez megafon oraz służb porządkowych o konieczności zachowania odstępu.

Decyzja sądu nie jest prawomocna, władzom Berlina przysługuje prawo do odwołania się od niej.

Weekendowy protest zamierza zorganizować w sobotę po południu w pobliżu Bramy Brandenburskiej 711 Inicjatywa Myśleć Wbrew (Initiative Querdenken 711) ze Stuttgartu, deklarująca się jako obrończyni konstytucyjnych praw obywatelskich. W jej ramach zarejestrowano 22 tys. uczestników.

Na wypadek, gdyby zgoda sądu na demonstracje została utrzymana, policja ogłosiła rygorystyczne warunki dla uczestników, które mają być konsekwentnie egzekwowane. W gotowości będzie 3 tys. policjantów, z czego 1 tys. pochodzi z innych krajów związkowych i z sił policji federalnej.

Sąd nie nakazał organizatorom egzekwowania wymogu noszenia maseczek. W Niemczech zasłanianie ust i nosa na zewnątrz nie jest obowiązkowe, choć władze do niego zachęcają.

W ostatnich tygodniach w kraju odnotowano wzrost liczby infekcji koronawirusem, a urzędnicy wyrazili zaniepokojenie, że protestujący mogą przyczynić się do rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2 podczas wieców oraz podczas podróży z i do Berlina.

Niemcy były chwalone za sposób radzenia sobie z pandemią i wprowadzono tam znacznie mniej drastycznych ograniczeń niż w innych krajach europejskich. Potwierdzona liczba ofiar śmiertelnych związanych z SARS-CoV-2, wynosząca9 291, stanowi jedną czwartą ofiar śmiertelnych koronawirusa w Wielkiej Brytanii - zwraca uwagę AP.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała jeszcze przed orzeczeniem sądu, że prawo do odwoływania się od zakazów jest częścią wolności zgromadzeń.

Zapytana, czy spotkałaby się z protestującymi, tak jak w przeszłości spotykała się m.in. z aktywistami klimatycznymi, odpowiedziała: „Kiedy ludzie się do mnie zwracają, zawsze rozważam, czy będę z nimi rozmawiać”. Jednak jak dotąd nic mi nie wiadomo o takiej prośbie - dodała.

PAP, mw

CZYTAJ TEŻ: Czy koronawirus to ściema? Tak! …według ludzi

CZYTAJ TEŻ: Miliony euro łupem bandytów. Napad na furgonetkę banku centralnego

CZYTAJ TEŻ: Niemcy. Erytrejczyk zabił matkę z dzieckiem. Nie trafi do więzienia

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych