Sondaż: po konwencji Republikanów topnieje przewaga Bidena nad Trumpem
Po konwencji Republikanów zmniejsza się przewaga kandydata Demokratów na prezydenta Joe Bidena nad ubiegającym się o reelekcję Donaldem Trumpem - wynika z opublikowanego w sobotę sondażu ośrodka Morning Consult.
Ogólnonarodowe badanie przeprowadzono w piątek, dzień po zakończeniu czterodniowej konwencji Partii Republikańskiej. Wynika z niego, że w wyścigu o Biały Dom prowadzi Biden z 50-procentowym poparciem. Trump może liczyć na 44 proc. głosów. W poprzednim sondażu Morning Consult z 23 sierpnia kandydat Partii Demokratycznej miał 52 proc. poparcia, a Trump - 42 proc.
W ostatnich tygodniach przewaga Bidena nad Trumpem spada - odnotowuje portal Hill.
Zgodnie ze średnią z ostatnich sondaży ogólnokrajowych, zebranych przez portal RealClearPolitics, na nieco ponad dwa miesiące przed zaplanowanymi na 3 listopada wyborami prezydenckimi poparcie dla Bidena wynosi 49,6 proc., a dla Trumpa - 42,5 proc.
W amerykańskim systemie politycznym wyniki w skali całego kraju nie mają decydującego znaczenia. Wybory prezydenckie wygrywa ten, kto zwycięży w kluczowych wahających się stanach.
W ich przypadku widać topniejącą przewagę Bidena. Według Realclearpolitics sięga ona pod koniec sierpnia 2,7 pkt procentowego. Jeszcze przed miesiącem była ponad dwukrotnie większa. Realclearpolitics do wahających się stanów zalicza Wisconsin, Michigan, Pensylwanię, Karolinę Północną, Florydę i Arizonę.
Republikanie liczą, że podobnie, jak w 2016 roku, wyborcy Trumpa są w sondażach niedoszacowani. Potwierdzają to badania firmy marketingowej CloudResearch. Wynika z nich, że Republikanie i niezależni wyborcy ponad dwukrotnie częściej niż Demokraci ukrywają przed ankieterami swoje prawdziwe polityczne przekonania. „To zwiększa szanse, że sondaże zaniżają poparcie dla prezydenta Donalda Trumpa” - zauważył w piątek portal Bloomberg.
Na konwencji Republikanie próbowali przedstawić Bidena jako osobę, ulegającą wpływom socjalistycznego skrzydła partii i zarzucali Demokratom, że nie potrafią zapewnić porządku publicznego w rządzonych przez nich miastach. Jednocześnie odpierali zarzuty Demokratów o rasizm, reklamując swoje ugrupowanie jako zróżnicowane i otwarte na mniejszości.
Portal Hill donosi, że stratedzy Demokratów zaniepokojeni są, iż protesty społeczne oraz podnoszone przez manifestantów na ulicach postulaty zakończenia finansowania policji spowodują, że to w kierunku Republikanów skierują się niezdecydowani wyborcy.
By temu zapobiec, od drugiego tygodnia września Biden zamierza więcej podróżować po kraju, w tym do Arizony, Minnesoty, Pensylwanii oraz Wisconsin. W trakcie epidemii koronawirusa 78-latek rzadko opuszczał Wilmington w stanie Delaware, a swoją kampanię prowadził w znacznym stopniu zdalnie.
Czytaj także: Kampania w USA: Joe Biden faworytem wyścigu do Białego Domu
Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)