Lasek: Europie grozi stanie się drugą Japonią
Dotychczasowe wysiłki polityków i banków centralnych nie przyniosły oczekiwanych rezultatów – sytuacja gospodarcza w strefie euro wciąż nie jest zadowalająca. Co ciekawe, pomimo dodruku pieniądza na dużą – globalnie – skalę, nie obserwujemy presji inflacyjnej, a złoto staniało od początku 2013 r. o ponad 20 proc. - mówi Dariusz Lasek, dyrektor inwestycyjny ds. papierów dłużnych Union Investment TFI.
Jak podkreśla ekspert niski poziom wzrostu gospodarczego oraz inflacji, w zestawieniu z dużym długiem publicznym krajów członkowskich, rodzi obawy, że Europa stanie się drugą Japonią, tzn. że wpadnie w deflację i przez najbliższe lata nie odnotuje wzrostu PKB.
- By zminimalizować to ryzyko, Europejski Bank Centralny, wykorzystując kurczący się wachlarz możliwości, obniżył stopy procentowe. Kontynuacja polityki taniego pieniądza powinna wspierać akcję kredytową banków, a co za tym idzie – także ożywienie gospodarcze w strefie euro. Jednak większe konsekwencje może mieć kolejna tura LTRO, czyli operacja udzielania przez EBC europejskim bankom komercyjnym nisko oprocentowanych 2-letnich pożyczek
- wyjaśnia Lasek.
W rezultacie powinno to ułatwiać osobom prywatnym i firmom dostęp do kredytów, a w rezultacie pobudzać prywatną konsumpcję i inwestycje w sektorze przedsiębiorstw (rozwój działalności, tworzenie miejsc pracy itd.).
Dla Polski przyszłość nie rysuje się - zdaniem eksperta - źle.
- Sytuacja Polski maluje się w nieco jaśniejszych barwach. Rośnie produkcja przemysłowa i konsumpcja prywatna (główny składnik PKB). To pozwala przypuszczać, że nawet jeśli Amerykanie będą ograniczali program skupu aktywów – co może wywołać czasowe perturbacje – w dalszym ciągu najbardziej perspektywiczną klasą aktywów na polskim rynku pozostaną akcje spółek giełdowych. Z kolei uwzględniając fundusze bezpieczne, można zauważyć, że obecnie otoczenie sprzyja przede wszystkim rozwiązaniom pieniężnym inwestującym na rynku papierów skarbowych i korporacyjnych
- mówi Dariusz Lasek.
Opr. Jas