Koncern multienergetyczny? To same korzyści!
Stabilny koncern multienergetyczny może przynieść właściwie wyłącznie korzyści - ocenił w czwartek prezes PGNiG Paweł Majewski. Spółka poinformowała m.in., że do końca listopada br. powinna być gotowa strategia rozwoju sektora biometanu w Polsce.
W czwartek odbyła się konferencja wynikowa PGNiG za trzy kwartały br. Prezes spółki komentując te wyniki podkreślił, że spółka jest w dobrej kondycji finansowej. Majewski był pytany o komentarz do zapowiadanego połączenia Orlenu i PGNiG w jeden duży koncern multienergetyczny.
„Transformacja energetyczna jest faktem. Polska na przestrzeni najbliższych dekad musi dostosować się do wymogów nowego europejskiego zielonego ładu. Takie warunki i wymagania stawia przed nami polityka energetyczna polski. Połączenie dużych graczy sektora w jeden silny, stabilny koncern multienergetyczny może przynieść właściwie wyłącznie korzyści” - powiedział Majewski.
Dodał, że stworzenie takiego koncernu pozwoli osiągnąć m.in. stabilną pozycję ekonomiczną, dużą kapitalizację oraz skuteczniej konkurować na zagranicznych rynkach.
„Decyzje właścicielskie o tym przesądzą, ale wydaje się to być kierunek słuszny” - wskazał prezes.
Wiceprezes PGNiG Jarosław Wróbel poinformował na konferencji, że do końca listopada br. spółka ma zakończyć m.in. analizę finansową i techniczną dot. rozwoju sektora biometanu w Polsce. Według szacunków spółki inwestycje w ciągu 10 lat pochłoną ok. 70 mld zł. Firma chce w ten sposób produkować ok. 4 mld m sześc. gazu.
Odnosząc się do wyników, prezes zwrócił uwagę, że PGNiG na tle innych spółek notowanych na GPW może pochwalić się po trzech kwartałach rekordowym poziomem EBITDA (10,69 mld zł) i EBIT (8,2 mld zł). Zaznaczył, że skumulowana EBITDA jest o 170 proc. wyższa niż rok temu, z kolei EBIT - o blisko 350 proc. wyższy. Zysk netto spółki wyniósł ponad 6 mld zł. W ub.r. było to 1,3 mld zł.
Majewski dodał, że przy niesprzyjającym otoczeniu ekonomicznym, mimo spadków dochodów ze sprzedaży gazu, spółka sprzedała więcej błękitnego paliwa (o 4 proc.). Obniżono też koszty operacyjne.
Prezes zwrócił uwagę, że na wyniki spółki za 9 miesięcy kluczowy wpływ miała zmiana formuły cenowej w kontrakcie jamalskim oraz tzw. retroakcja, czyli zwrot środków przez Gazprom w związku z przegranym arbitrażem. Chodzi o zwrócenie 1,5 mld dolarów nadpłaty za gaz, jaki rosyjska spółka dostarczyła po 1 listopada 2014 r.
„Ale to nie tylko ten zwrot świadczy o sile, ponieważ także bez retroakcji wyniki po 9 miesiącach (PGNiG - PAP) wskazują na stabilny wzrost” - przekonywał Majewski.
Szef PGNiG za „bezskuteczny” nazwał wniosek Gazpromu o renegocjację w górę cen gazu dostarczanego w ramach kontraktu jamalskiego. Taki wniosek rosyjska firma złożyła 9 listopada br.
Według PGNiG wniosek Gazpromu został złożony w odpowiedzi na wniosek renegocjacyjny polskiego koncernu (z 1 listopada br.). PGNiG chce w nim obniżenia cen gazu. Identyczny wniosek spółka złożyła przed trzema laty.
Zgodnie z kontraktem jamalskim, nowa cena może wejść w życie trzy lata po wejściu w życie poprzedniej zmiany ceny kontraktowej. PGNiG argumentowało, że jeżeli dojdzie do porozumienia wokół wniosku z 2017 r. i ustalenia nowej ceny, będzie ona obowiązywać od 1 listopada 2017 r.; w związku z tym PGNiG może żądać kolejnej renegocjacji ceny kontraktowej od tego dnia i z możliwości tej skorzystało.
Wróbel dodał, że w grudniu powinien być gotowy „podręcznik” dla franczyzobiorcy. Spółka właśnie poprzez franczyzę chce zapraszać do programu budowy biogazowni. Budowę sieci takiej franczyzy PGNiG chce zacząć w 2021 r.
PAP/ as/