Informacje

WYWIAD

Polska ważnym miejscem japońskich inwestycji

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 25 listopada 2020, 13:44

    Aktualizacja: 25 listopada 2020, 14:02

  • 0
  • Powiększ tekst

Z Andrzejem Skubiszewskim, prezesem Japan Tobacco International Polska, o warszawskim centrum usług biznesowych w „rodzinie JTI” i potężnych inwestycjach globalnej firmy w Polsce, rozmawia Grażyna Raszkowska („Gazeta Bankowa”)

Panie prezesie JTI co kilka lat otwiera kolejną dużą inwestycję w Polsce. O jakiej skali mówimy i czy obecny kryzys wywołany pandemią może pokrzyżować dotychczasowe plany rozwoju firmy w naszym kraju?

Andrzej Skubiszewski: Od 2008 r. grupa JTI zainwestowała w Polsce ponad 1 mld dol. Nasze fabryki w Starym Gostkowie pod Łodzią są w tej chwili największym centrum produkcyjnym JTI na świecie, wyroby stąd trafiają na ponad 70 rynków. Tylko w tym roku znalazło tu pracę ponad 200 osób i obecnie zatrudnionych jest tu przeszło 1,8 tys. pracowników. Jesteśmy z tego dumni i możemy śmiało powiedzieć, że pod względem inwestycyjnym Polska ma dla firmy strategiczne znaczenie. To do naszego kraju sprowadzamy technologie, które do tej pory były wytwarzane tylko w Japonii. Korzysta na tym polska gospodarka oraz blisko 800 partnerów biznesowych, z którymi współpracujemy w regionie.

Pandemia spowodowała, że wiele rzeczy robimy inaczej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Przede wszystkim uruchomiliśmy znaczne środki, aby zapewnić naszym pracownikom bezpieczeństwo. W wielu przypadkach nasze zasady bezpieczeństwa są bardziej restrykcyjne, niż wynikałoby to z wytycznych. Robimy więc wszystko, aby pandemia nie stała na drodze naszego rozwoju.

Jak ocenia pan dialog z administracją rządową? Na ile przewidywalność regulacyjna i podatkowa wpływa na decyzje biznesowe i aktywność firmy w Polsce?

W sytuacji niepewności i nagłych zmian, w której obecnie działają firmy, co wiąże się z koniecznością bardzo elastycznego reagowania na wyzwania powodowane pandemią, przewidywalność prawna i podatkowa nabierają jeszcze większego znaczenia. Od wielu lat apelujemy o wprowadzenie planu, który będzie określał kierunki polityki fiskalnej państwa w kontekście wyrobów tytoniowych w kilkuletniej perspektywie. Na cenę papierosów w ponad 80 proc. składają się podatki. Z tego powodu nasza branża jest szczególnie narażona na działalność grup przestępczych, które zajmują się nielegalnym handlem i kontrabandą papierosów ze Wschodu. W latach 2010–2014 akcyza na wyroby tytoniowe rosła w sposób skokowy. Wówczas legalny rynek się załamał, żniwa były zbierane w szarej strefie, a wpływy budżetowe z tytułu akcyzy na wyroby tytoniowe spadały. Takich błędów nie należy popełniać. Liczymy, że nasze argumenty zostaną dostrzeżone przez administrację państwową.

Grupa JTI inwestuje jednak nie tylko w produkcję w Polsce. W 2019 r. firma ogłosiła utworzenie Globalnego Centrum Usług Biznesowych w Warszawie. Za jakie międzynarodowe obszary działalności będzie odpowiedzialna ta placówka i kto ma tutaj szansę na znalezienie pracy i rozwój kariery?

Centrum, które aktualnie rozwijamy w Warszawie, jest kolejnym dowodem na kluczowe znaczenie Polski na inwestycyjnej mapie JTI – tym bardziej że będzie to największe z trzech takich globalnych centrów JTI. Warto podkreślić, że będzie ono obsługiwało działalność biznesową JTI na całym świecie. Znajdzie tu zatrudnienie ponad 850 osób, w tej chwili mamy już na pokładzie 350 pracowników. Obecnie centrum działa w trybie pracy zdalnej, ale mamy nadzieję powrócić do nowoczesnego – i niezwykłego! – biura w zrewitalizowanej Fabryce Norblina, w samym centrum stolicy.

Szukamy przede wszystkim specjalistów z doświadczeniem w dziedzinie finansów, HR, marketingu i sprzedaży, obsługi globalnego łańcucha dostaw oraz obsługi prawnej. Co ważne, zależy nam nie tylko na ekspertach w tych dziedzinach, lecz również na osobach przedsiębiorczych, lubiących przejmować odpowiedzialność i mieć realny wpływ na biznes. I przede wszystkim – na graczach zespołowych. Chcę też mocno zaznaczyć, że to nie jest po prostu centrum usług wspólnych, ale organizacja będąca częścią „rodziny JTI”, a jej pracownicy mają takie same przywileje, jak wszyscy pracownicy JTI, czy chodzi o dostęp do szkoleń, czy możliwości rozwoju.

Koronawirus burzy dotychczasowe relacje, również te związane z organizacją pracy – na ile japońskie tradycje samorozwoju i wartości pracy zespołowej mogą być przydatne w dzisiejszych warunkach?

Rzeczywiście pochodząca z Japonii filozofia kaizen, czyli ciągłego doskonalenia się, wprowadzania drobnych usprawnień każdego dnia, na pewno pomogła nam mierzyć się z wyzwaniami, które przyniosła pandemia. Takie podejście angażuje pracowników na każdym poziomie naszej działalności. Proszę też zauważyć, że nim nastąpił lockdown, my już mieliśmy bardzo wysokie standardy organizacji. W uznaniu wyróżniającej się kultury zarządzania ludźmi jesteśmy drugi rok z rzędu pracodawcą numer 1 w renomowanej certyfikacji Top Employers. W czasie pandemii, kiedy przeszliśmy na tryb pracy zdalnej, wprowadziliśmy wiele rozwiązań wspierających naszych ludzi: szkolenia online, wsparcie dla rodziców czy Program Pomocy Pracowniczej, w którego ramach można skorzystać z profesjonalnej pomocy zewnętrznej. Ale gdyby nie wypracowany długo przed pandemią duch pracy zespołowej, nie udałoby nam się utrzymywać wzrostu firmy. Nasze udziały rynkowe rosną systematycznie: zaczynaliśmy od 5 proc. w 2007 r., a obecnie to już ponad 25 proc. I to jest zasługa naszych ludzi, taki sukces osiągnęliśmy dzięki nowoczesnemu podejściu do zarządzania, systematyczności i umiejętności współpracy.

Dziś dla pracowników, zwłaszcza młodego pokolenia, dobre wynagrodzenie i warunki pracy to nie wszystko. Chcą także identyfikować się z wartościami firmy. Jakie atuty pod tym względem ma do zaoferowania JTI?

Nasi pracownicy często mówią, że 

bycie w JTI to coś więcej niż tylko praca. To zdobywanie doświadczenia na różnych polach, poznawanie ludzi z całego świata i możliwość ciągłego rozwoju. I nie są to puste słowa: aż 80 proc. kierowników pozyskujemy z wewnętrznych rekrutacji, a nasi pracownicy biorą udział w międzynarodowych stażach i szkoleniach m.in. w Genewie czy w Londynie. W naszym działaniu kierujemy się szacunkiem – do pracowników, do naszych partnerów biznesowych, do społeczności, wśród której działamy. Ludzie są w centrum naszych działań i wierzymy, że aby rozwijać biznes, trzeba najpierw inwestować w ludzi.

Powiązane tematy

Komentarze