Karę śmierci przełożono, bo nie ma... trucizny!
W więzieniu w Karolinie Południowej przełożono zaplanowaną na piątek egzekucję, gdyż zabrakło potrzebnej do jej wykonania trucizny - poinformowała w poniedziałek agencja Associated Press.
AP zapoznała się z listem prawnika departamentu więziennictwa stanu do Sądu Najwyższego Karoliny Południowej. Stwierdzono w nim, że egzekucja Richarda Bernarda Moore’a nie odbędzie się planowo w piątek z powodu braku trucizny, której na stanie służby penitencjarne nie mają od 2013 roku.
55-letni Moore spędził prawie dwie dekady w celi śmierci. W 1999 roku skazano go za zabójstwo sprzedawcy w sklepie spożywczym. Moore byłby pierwszą osobą straconą w Karolinie Południowej od prawie dziesięciu lat.
Stanowy protokół kary głównej wymaga w Karolinie Południowej użycia trzech substancji: pentobarbitalu, pankuronium i chlorku potasu. Żadnej z nich służby penitencjarne nie mają w swoich zapasach.
Jak zauważa AP, składowanie śmiercionośnych substancji jest w Stanach Zjednoczonych coraz trudniejszym zadaniem, gdyż ich producenci pod presją organizacji sprzeciwiających się karze śmierci unikają sprzedaży ich do niektórych stanów.
Funkcjonariusze więzienni twierdzą, że zgodnie z prawem stanowym Moore musi zostać stracony przez śmiertelny zastrzyk, gdyż na początku listopada nie poinformował, że wolałby krzesło elektryczne.
PAP/ as/