3,35 mld zł strat górnictwa w. kamiennego w trzy kw. roku
Trzy kwartały 2020 r. przyniosły w górnictwie węgla kamiennego stratę w wysokości 3,35 mld zł - poinformował w wywiadzie dla branżowego tygodnia Trybuna Górnicza i portalu gospodarczego netTG.pl wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń. Kluczową sprawą są terminy wyłączania kopalń. Lubelska Bogdanka będzie wygaszona jako jedna z ostatnich kopalń węgla energetycznego w Polsce
Trzy kwartały 2020 r. przyniosły stratę w wysokości 3,35 mld zł. Także wstępne wyniki finansowe za październik pokazują, że przyniesie on stratę. Biorąc pod uwagę aktualną trudną sytuację w gospodarce, nie można liczyć, że w listopadzie i grudniu wynik ulegnie poprawie - powiedział wiceminister w wywiadzie, opublikowanym w barbórkowym wydaniu tygodnika.
Czytaj też: Premier: Szczęść Boże! Życzenia dla Górników
Jak informowała wiosną tego roku monitorująca rynek węgla i sytuację w górnictwie Agencja Rozwoju Przemysłu, w całym 2019 r. krajowi producenci węgla kamiennego łącznie zanotowali 1 mld 87 mln zł straty netto, zaś na podstawowej działalności, jaką jest sprzedaż węgla, kopalnie zarobiły w ub. roku 214,5 mln zł, wobec ponad 1,3 mld zł w roku 2018.
Wielkość wydobycia węgla w okresie trzech kwartałów 2020 r. - jak poinformował w wywiadzie Artur Soboń - wyniosła 40,1 mln ton, o 6 mln ton mniej niż w porównywalnym okresie rok wcześniej. Uwzględniając tę samą dynamikę spadku, można prognozować, że w 2020 r. zostanie wydobyte ok. 54 mln ton - podał wiceminister, który jest także pełnomocnikiem rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego.
Z przeprowadzonych w połowie roku analiz wynika, że zapotrzebowanie krajowej energetyki na węgiel kamienny w 2021 r. będzie niższe o 7 mln ton od planowanego, a więc możemy spodziewać się dalszego spadku wydobycia. W trakcie prac nad umową społeczną dokonamy ponownej analizy zapotrzebowania na węgiel oraz możliwości jego lokowania na rynku, co przełoży się na plany wydobywcze spółek - zapowiedział w wywiadzie Artur Soboń.
Czytaj też: Co dalej z górnictwem?
Nawiązując do trwających prac zmierzających do zawarcia umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa, wiceminister uznał za przedwczesne mówienie o konkretnych punktach spornych w rozmowach ze stroną społeczną.
Bardziej wskazywałbym obszary, które wymagają dodatkowego wyjaśnienia. Kluczową kwestią będą terminy wyłączania poszczególnych jednostek. Istotny będzie również mechanizm finansowania transformacji, na uruchomienie którego zgodę musi wyrazić Komisja Europejska. Transformacja górnictwa jest jednocześnie wejściem Polski w politykę europejską, tj. Zielony Ład, wiąże się z polityką klimatyczną czy ograniczaniem emisji dwutlenku węgla - powiedział wiceminister. Przypomniał, że w umowie społecznej będą określone terminy zakończenia produkcji węgla w kopalniach wszystkich spółek produkujących węgiel energetyczny w perspektywie do 2049 r.
Umowa społeczna - jak mówił Soboń - będzie dotyczyć także kopalni Lubelski Węgiel Bogdanka. Przewiduje się, że zostanie wygaszona jako jedna z ostatnich kopalń węgla energetycznego w Polsce, przede wszystkim ze względu na korzystne warunki geologiczno-górnicze, co ma znaczący wpływ na koszt wydobycia węgla - zapowiedział wiceminister. „Jednocześnie KE nie zabrania eksploatacji i wykorzystania węgla koksowego, z którego w procesach koksowniczych wytwarzany jest koks służący do produkcji m.in. stali. Wydobycie węgla koksowego może być szansą dla górnictwie na Lubelszczyźnie” - wskazał.
Pełnomocnik rządu nie zdradził proponowanego mechanizmu subsydiowania kopalń, wskazując, iż trwają dyskusje, służące jego udoskonaleniu. Nie chciałbym zdradzać jego szczegółów, gdyż będzie on przedmiotem negocjacji z KE. Uważam, że to będzie jedna z najtrudniejszych kwestii do negocjacji. Program pomocowy dla sektora górnictwa węgla kamiennego oparty będzie, tak jak ma to miejsce przez ostatnie 30 lat, o środki budżetu państwa - zapewnił.
Czytaj też: Soboń: będą kolejne rozmowy o umowie społecznej dla górnictwa
Wiceminister przypomniał, że rozpoczął się proces legislacyjny dotyczący nowelizacji tzw. ustawy górniczej, w myśl której m.in. spółki będą mogły przekazywać kopalnie do likwidacji do Spółki Restrukturyzacji Kopalń do 2023 r., zaś zadania, które wykonuje spółka restrukturyzacyjna, będą realizowane do końca 2027 r. „Dalsze losy SRK SA będą uzależnione od wyników rozmów z KE w temacie nowej pomocy publicznej. Aby SRK mogła funkcjonować po 2027 r., potrzebna jest zgoda KE na nasze działania oraz na nową pomoc publiczną” - wyjaśnił Soboń.
Prowadzimy nieformalne rozmowy z Komisją Europejską. Niestety epidemia koronawirusa spowalnia te rozmowy. Przed nami także ciężkie zadanie w postaci przygotowania i wynegocjowania umowy społecznej. Jednak liczę, że gotowi będziemy na złożenie wniosku notyfikacyjnego do KE pod koniec pierwszego kwartału 2021 r. - ocenił pełnomocnik.
Umowa społeczna dotycząca transformacji górnictwa nie będzie dotyczyła prywatnych inwestorów. „Porozumienie wskazuje, że dotyczy osób zatrudnionych w spółkach kontrolowanych bezpośrednio lub pośrednio przez Skarb Państwa. Należy również pamiętać, że umowa będzie dotyczyła wydobywania węgla kamiennego, który jest wykorzystywany w energetyce i ciepłownictwie, tj. węgla energetycznego. Węgiel do produkcji koksu jest wpisany na listę surowców krytycznych UE (…). KE nie zabrania jego wydobywania i wykorzystywania” - powiedział wiceminister Trybunie Górniczej i portalowi gospodarczemu NetTG.pl.
Z prośbą o udostępnienie szerszych danych dotyczących sytuacji ekonomiczno-finansowej górnictwa węgla kamiennego po trzech kwartałach tego roku PAP zwróciła się do biura prasowego resortu aktywów państwowych, który zapowiedział przedstawienie informacji w tej sprawie w późniejszym terminie.
PAP/mt