
Nie żyje Daniel Czapiewski - kaszubski przedsiębiorca i wielki polski patriota
Jak informuje "Nasz Dziennik" wczoraj niespodziewanie zmarł Daniel Czapiewski - kaszubski przedsiębiorca, twórca i animator niepowtarzalnego Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku, wielki, polski patriota. Jego śmierć jest wstrząsająca również dlatego, iż pan Czapiewski zmarł w wyniku nie udzielenia mu pomocy lekarskiej.
Jak informuje w swoim materiale "Nasz Dziennik" Daniel Czapiewski był człowiekiem bardzo przedsiębiorczym. Stworzył wiele projektów istotnych dla historii Kaszub i umiejscowienia jej w historii Polski.
Stworzył firmę Danmar – nowoczesny tartak, produkujący domy drewniane. Aby zapewnić powodzenie przedsięwzięciu, wyciął z kaszubskiego drzewa najdłuższą deskę świata i zgłosił ją do Księgi Rekordów Guinessa. Kochał drewno, potrafił godzinami opowiadać o drzewach, drewnie i polskich dworkach. Modele domów, które proponował klientom, wyrastały z polskiej tradycji. Sam również zamieszkał ze swoją rodziną w domu z drewna. Stworzył „Danielową Dolinę”, uznaną za najpiękniejsze osiedle drewnianych domów, przy tym najbardziej kaszubskie na całym świecie.
Jego patriotyzm mieszał się z zainteresowaniem historią.
Wybudował drewniany kościół pod wezwaniem św. Rafała Kalinowskiego, patrona sybiraków. Co roku 17 września zapraszał sybiraków na „światowe zjazdy” w Szymbarku. Eksponował wystawę IPN o zbrodni katyńskiej. W tym roku postawił pomnik zbrodni ponarskiej i pomnik niedźwiedzia Wojtka – jako symbol losu żołnierza „andersiaka”. Z Kanady sprowadził drewniany dom polskich emigrantów, którzy w XIX w. wyjeżdżali do Ameryki „za chlebem”. Z tureckiego Adampola sprowadził drewniany dom polskich powstańców listopadowych, którzy po upadku powstania szukali możliwości dalszej walki o świętą Sprawę w sojuszu z Turcją przeciwko Rosji. Wybudował modelowy bunkier i pomnik Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski”, przypominające wojenny ruch oporu przeciwko okupacji niemieckiej na Pomorzu. Miał niekonwencjonalne, „szalone” pomysły, za którymi nie nadążali jego współpracownicy. Wybudował „dom do góry nogami” – jako alegorię współczesnego świata bez Boga. Dla zwykłych turystów, odwiedzających Szymbark, była to niezwykła atrakcja i osobliwość na skalę ogólnopolską. Dla ludzi refleksyjnych okazja do zadumy. Na honorowym miejscu w tym domu umieścił słynny portret bł. Jana Pawła II, patrzącego na absurdy naszego świata przez „okulary” swych dłoni (zdjęcie Arturo Mari). Daniel był wielkim orędownikiem Matki Bożej Królowej Kaszub z Sianowa. Przyjmował u siebie coroczną Kaszubską Pielgrzymkę Pieszą na Jasną Górę. Był wielkim wizjonerem, nie przejmował się krytycznymi uwagami, że jego centrum to „skansen”, a historia, którą pokazuje, jest „uproszczona”.
Złożył też hołd prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i innym ofiarom katastrofy smoleńskiej.
Na 10 kwietnia przyszłego roku niezwykłe upamiętnienie tragedii smoleńskiej.
Ponadto uczcił też 150 rocznicę Powstania Styczniowego.
Zmarł 3 grudnia 2013 roku. Miał 45 lat. Za dwa miesiące miał obchodzić 46 urodziny.
Nasz Dziennik/ as/