Informacje

bliźniaki / autor: Pixabay
bliźniaki / autor: Pixabay

W dobie koronawirusa rodzi się mniej dzieci

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 3 lutego 2021, 13:20

  • 2
  • Powiększ tekst

W czasach zarazy Polacy przekładają śluby i odkładają decyzje o posiadaniu dziecka - pisze środowa „Rzeczpospolita”. Jak dodaje, w efekcie mamy spadek liczby urodzeń w 2020 r., który prawdopodobnie będzie także w tym

Rzeczpospolita” przypomina szacunkowe dane Głównego Urzędu Statystycznego, zgodnie z którymi w 2020 r. liczba Polaków zmniejszyła się o ok. 115 tys. osób.

Czytaj też: Maląg: odwrócenie trendów demografii to proces długofalowy

To nie tylko skutek wyższej – spowodowanej głównie przez Covid-19 – śmiertelności, ale także efekt mniejszej liczby urodzeń. Sztandarowy program PiS Rodzina 500 plus kolejny rok z rzędu nie miał wpływu na demografię. GUS szacuje, że w 2020 r. zarejestrowano 355 tys. urodzeń żywych, tj. o ok. 20 tys. mniej niż w poprzednim roku - czytamy w „Rz”.

Cytowany przez dziennik demograf z Uniwersytetu Łódzkiego prof. Piotr Szukalski, zauważa, że spadek liczby narodzin widoczny jest zwłaszcza w ostatnim kwartale ubiegłego roku. To może oznaczać, że Polacy w obliczu niepewnej sytuacji, teleporad i ograniczonego dostępu do służby zdrowia odłożyli decyzje o dziecku – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Szukalski.

Z danych GUS wynika, że w I półroczu liczba nowo urodzonych dzieci była o 29 tys. mniejsza niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.

Czytaj też: Socha: 500 plus ograniczało ubóstwo, poprawiło dzietność

Takie podejście może także dominować w bieżącym roku. W 2021 r. przewiduję dalszy spadek dzietności. Tym bardziej że ubywa też kobiet w wieku rozrodczym, co jest efektem zmniejszonej dzietności w latach 1983–2003 – dodaje ekspert.

Jak podaje „Rz”, dane statystyczne pokazują także, że w ubiegłym roku zawarto nieco ponad 145 tys. związków małżeńskich, tj. o 38 tys. mniej niż rok wcześniej. „To ważne, bo liczba ślubów przekłada się na urodzenia. Ponad połowa dzieci przychodzi na świat w pierwszych trzech latach małżeństwa” - czytamy.

Zdaniem prof. Szukalskiego, efekt pandemii będzie widoczny, zwłaszcza za dwa, trzy lata. Tym bardziej że część par, które przełożyły ślub, już nie stanie na ślubnym kobiercu, bo lockdown i praca zdalna niestety sprzyjają rozstaniom – dodaje.

Czytaj też: Priorytety 2021: 14 emerytura i demografia

Dziennik zauważa, że w danych GUS jeszcze tego nie widać. W 2020 r. rozwiodło się ok. 51 tys. par małżeńskich, tj. o ok. 14 tys. mniej niż rok wcześniej.

PAP/mt

Powiązane tematy

Komentarze