Ataki na kanadyjską gospodarkę. Chiny i Rosja w roli głównej
Kanadyjskie firmy ze wszystkich sektorów gospodarki są celem wrogich działań podmiotów sponsorowanych przez rządy, głównie Chiny i Rosję – ostrzegł szef kanadyjskiego wywiadu David Vigneault.
Cele to przede wszystkim firmy sektora biofarmaceutycznego, sektor medyczny, firmy pracujące nad sztuczną inteligencją, komputerami kwantowymi, technologie oceaniczne i lotnictwo – wyliczył szef Canadian Security Intelligence Service (CSIS). Wskazał, że firmy te już poniosły straty i dodał, że „kradziona jest przyszłość naszego kraju”.
Wystąpienie dyrektora CSIS podczas wirtualnego spotkania think tanku Centre for International Governance Innovation (CIGI) w miniony wtorek było jego pierwszym od trzech lat publicznym wystąpieniem i kanadyjskie media oraz eksperci ds. wywiadu uważnie je śledzili.
W wystąpieniu, które jest dostępne na stronie CIGI, Vigneault dodał, że działalność podmiotów sponsorowanych przez rządy była widoczna przez wiele lat, ale obecnie zwiększyła się częstotliwość ataków, zaś ich forma jest bardziej złożona.
Przemoc ze strony ekstremistów pozostaje zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa i CSIS intensywnie się tym zajmuje, jednak największym zagrożeniem strategicznym dla bezpieczeństwa Kanady stała się wroga działalność ze strony obcych państw - powiedział szef kanadyjskiego wywiadu.
Dodał, że obecnie chodzi o własność intelektualną i badania naukowe, o których informacje przechowywane są „w systemach komputerowych w małych startupach, biurach członków zarządów czy laboratoriach uniwersyteckich”. Wskazywał też na ryzyka, które niesie powszechna obecnie praca w domu.
Apelował, by nie minimalizować tych zagrożeń.
Możecie sobie myśleć, że +nie jestem osobą związaną z narodowym bezpieczeństwem, jestem naukowcem, przedsiębiorcą, wykładowcą i tak dalej, nie jestem zainteresowany geopolityką+; mogę na to odpowiedzieć z dużą dozą wiedzy, że geopolityka jest zainteresowana tobą - podsumował Vigneault.
Eksperci ds. wywiadu komentujący wystąpienie szefa CSIS na Twitterze zwrócili uwagę, że bezpośrednie wskazanie na dwa kraje, Rosję i Chiny, to duża zmiana w polityce rządu. Stephanie Carvin, była analityk wywiadu a obecnie naukowiec, podkreśliła, że „CSIS mniej się obawia wskazywać po imieniu”. Zwróciła też uwagę na konieczność dostosowania prawa do nowych zagrożeń, o której mówił Vigneault.
Jessica Davis, prezes i główna konsultantka w firmie Insight Threat Intelligence wskazała m.in. na te wątki w wystąpieniu, w których Vigneault mówił o niezbędnej współpracy z zewnętrznymi partnerami, co jest częścią strategii CSIS i konieczne zmiany w ochronie danych osobowych Kanadyjczyków. Skomentowała też, że „jeśli mówimy o strategicznych, żywotnych zagrożeniach, to wszystko dotyczy tych obcych krajów”.
Vigneault wymieniał również metody używane przez Chiny do działania na szkodę Kanady, wśród nich operację „Fox Hunt” (polowanie na lisa), o której kanadyjskie media pisały wielokrotnie w ciągu minionego roku.
„Fox Hunt”, została zapoczątkowana w 2014 r. przez chińskie ministerstwo bezpieczeństwa publicznego jako kampania antykorupcyjna. W istocie jednak służy do zastraszania członków chińskiej diaspory, także w Kanadzie. O kanadyjskich celach pisał w listopadzie ub.r. dziennik „The Globe and Mail”, potwierdzając wcześniejsze doniesienia mediów o naciskach na społeczności i organizacje chińskie w Kanadzie. Jak podkreślił dziennik, nielegalna działalność Chin w Kanadzie jest częścią światowej kampanii. Szef CSIS mówił, że chodzi m.in. o zastraszanie dysydentów.
Stosunki między Kanadą a Chinami pogorszyły się w grudniu 2018 r., gdy Kanada na wniosek USA zatrzymała wiceprezes Huawei Meng Wanzhou. Czeka ona obecnie na proces ekstradycyjny. Chińskie władze aresztowały w grudniu 2018 r. Michaela Kovriga i Michaela Spavora, Kanadyjczyków oskarżonych o szpiegostwo. Chiny próbowały wywierać także ekonomiczną presję na Kanadę. Najnowszym problemem staje się sytuacja 300 tys. mieszkańców Hongkongu z paszportem kanadyjskim.
Kanada od lat nie ma przyjaznych relacji z Rosją. Zarówno poprzedni rząd konserwatystów Stephena Harpera, jak i obecny rząd liberałów Justina Trudeau wspierają Ukrainę. Po rosyjskiej inwazji na Krym, w 2014 r. Kanada zastosowała sankcje wobec wielu rosyjskich polityków. Na początku 2018 r. Kanada wydaliła czterech rosyjskich oficerów wywiadu, którzy korzystali ze statusu dyplomatycznego.
Chiny i Rosja były, poza Iranem i Koreą Płn. wymienione w listopadzie ub.r. w raporcie kanadyjskiego wywiadu elektronicznego Communications Security Establishment (CSE) jako potencjalne źródło cyberataków na infrastrukturę w Kanadzie, w tym na sieci energetyczne.
PAP/RO
CZYTAJ TEŻ: Dietl: Euro nie zdało egzaminu w czasie pandemii