Dzieci dostały laptopy ze szkoły. Rodzice je... sprzedali!
Szkoła Podstawowa nr.1 w Kożuchowie (woj. lubuskie) pożyczyła laptopy biednym uczniom aby mogli brać udział w zdalnych zajęciach. Kilka z nich trafiło do lombardu.
W związku z pandemią szkoły przeszły na nauczanie zdalne. W wypadku biednych uczniów pojawił się jednak w związku z tym problem – często nie mają bowiem sprzętu, który umożliwiałby im taką formę nauki. Wiele szkół w związku z tym zaczęła wypożyczać takim uczniom szkolne komputery. Jedną z takich placówek była podstawówka w Kożuchowie, która wypożyczyła 40 laptopów.
Wkrótce potem nauczyciele zaczęli zgłaszać, że pomimo wypożyczenia maszyn część uczniów i tak nie bierze udziału w lekcjach. Dyrektor placówki Arkadiusz Sidor postanowił się temu przyjrzeć. Okazało się, że w trzech przypadkach uczniowie nie mogą brać udziału w lekcjach, bo ich rodzice sprzedali szkolne laptopy w lombardach w Kożuchowie i Nowej Soli. Dostali za nie po 500 złotych.
Laptopy udało się odzyskać. Właściciel lombardu w Kożuchowie stwierdził, że ich sprzedaż nie wzbudziła jego podejrzeń. Na laptopach nie było oznaczeń sugerujących, że sprzęt ten należy do szkoły, a sprzedawali je stali klienci, którzy deklarowali, że są ich własnością. Kuratorium pochwaliło szybką reakcję dyrektora, a odzyskane komputery ponownie trafią do uczniów, chociaż tym razem dostaną je inni.
Rodzice, którzy próbowali sprzedać szkolne komputery, narobili sobie tym poważnych kłopotów. Dyrektor zgłosił bowiem sprawę na policję. Trzy osoby usłyszały już zarzut przywłaszczenia mienia oraz oszustwa. Grozi im do 8 lat więzienia.
Stefczyk.info/ as/