Robiąc biznes z Kremlem Niemcy grają przeciwko Unii
„Rosyjskie prowokacje na pograniczu z Ukrainą, militaryzowanie Krymu i Morza Czarnego, wspieranie reżimu w Mińsku, prześladowanie Aleksieja Nawalnego i zwolenników opozycji, manipulacje historią II wojny światowej, cyberataki, morderstwa polityczne, sianie dezinformacji, a także wojna dyplomatyczna wymierzona w Czechy – nic nie jest w stanie zmienić uległej postawy Berlina wobec Moskwy. Co gorsza, postawę tę Niemcy wykorzystują do osłabiania reakcji całej UE na agresywną politykę Kremla” – czytamy w artykule Petara Petrovicia zamieszonym na portalu tvp.into
Reagując na kolejne działania Kremla szef niemieckiego MSZ Heiko Maas sprzeciwia się nałożeniu dalszych sankcji na Rosję i twierdzi, że trzeba dążyć do dialogu z nią - właśnie ze względu na obecne napięcia. Według Maasa na tym polega istota dyplomacji – aby rozmawiać, szczególnie z państwami, z którymi stosunki są trudne – i takie podejście szef niemieckiego MSZ doradza innym krajom UE.
Zapytany o to, czy zgodzi się z wypowiedzią Joego Bidena, który stwierdził, że Putin jest mordercą, szef niemieckiego MSZ odparł, że nie powiedział tego dotychczas i powiedzieć nie zamierza.
Maas nie kryje swojej bezradności w relacjach z Kremlem. W kwestii uwięzienia w Rosji przywódcy opozycji Aleksieja Nawalnego szef niemieckiego MSZ stwierdził, że w obecnej sytuacji sankcje nic nie dadzą, a nawet przynieść mogą efekt odwrotny do zamierzonego.
Niemcy pokazują tu swoje moralne przywództwo… – podsumował z ironią na Twitterze postawę Niemiec wobec Rosji brytyjski historyk Roger Moorhouse - informuje tvp.info.
Żenujące wystąpienie Heiko Maasa po raz kolejny ukazuje prawdziwą postawę Berlina wobec Moskwy. W tym aspekcie mamy do czynienia z państwem, dla którego inni mają znaczenie drugorzędne i które wbrew interesowi całej Europy chce realizować w relacjach z Rosją swoje cele – czytamy na portalu tvp.info.
W opinii Jacka Saryusza-Wolskiego w swojej postawie w relacjach z Rosją Zachód ukazuje swoją apatię.
Świadczy o tym bardzo słaba reakcja dotycząca wznowienia budowy gazociągu NS2 oraz propozycje sankcji, które są słabe. I to pomimo kolejnych „imperialnych” posunięć Rosji – takich jak w gruncie rzeczy faktyczny „anschluss Białorusi”, tak naprawdę w dużej mierze już przyłączonej do militarnego obszaru Rosji.
tvp.info/mt
Czytaj też: „Economist”: Nord Stream 2 należy zablokować
Czytaj też: Borrell: Stosunki UE z Rosją coraz gorsze. Ale NS2 na ukończeniu