Informacje

Prezydent USA Joe Biden / autor: PAP/EPA/Samuel Corum / POOL
Prezydent USA Joe Biden / autor: PAP/EPA/Samuel Corum / POOL

Organizacje żydowskie naciskają na prezydenta USA

Adrian Reszczyński

Adrian Reszczyński

Absolwent SGGW, zainteresowany szeroko pojętą ekonomią i gospodarką, autor bloga Las Mgieł. Związany ze środowiskami wolnościowymi i narodowymi. W czasie wolnym pasjonat literatury fantasy, kalisteniki oraz gier komputerowych.

  • Opublikowano: 17 maja 2021, 12:00

  • Powiększ tekst

Coraz większe naciski na Joe Bidena mogą zmusić go do zmiany polityki względem Izraela.

Joe Biden od wielu lat uważany jest za polityka pro-izraelskiego. Jedną z jego pierwszych podróży politycznych jako senator było udanie się właśnie do Izraela. Obecnie zaś jedynie Stany Zjednoczone zdają się bronić Izraela w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Także właśnie z inicjatywy USA zebranie Rady zostało przełożone na późniejszy termin.

Jednak działania administracji Bidena oraz jego brak zdecydowania wzbudzają coraz większe protesty. I to nie tylko wśród jego przeciwników politycznych, ale także jego środowiska i zaplecza.

Mniejszość żydowska zamieszkała w Stanach Zjednoczonych jest coraz bardziej sceptyczna względem polityki prowadzonej przez Benjamina Netanyahu. Wśród młodych Żydów tylko 32% uważa, że jest on dobrym premierem i coraz wyraźniejsza jest tendencja spadkowa. Amerykańska grupa J Street, promująca zakończenie konfliktu Izraela z państwami ościennymi, zdobywa wśród Demokratów coraz większe poparcie. Wzywa ona Bidena, by podjął środki mające na celu zakończenie konfliktu i otwarcie skrytykował politykę Netanyahu.

Żądamy, by administracja [prezydencka] otwarcie uznała izraelskie działania mające na celu eksmisję rodzin palestyńskich we Wschodnim Jeruzalem i na Zachodnim Brzegu za nieakceptowane, tak samo jak używanie siły wobec protestujących – ogłosił Jeremy Ben-Ami, przewodniczący J Street.

J Street posiada silne lobby wśród senatorów Demokratów. Co więcej, przeciwnikami polityki Izraela jest także progresywne skrzydło Demokratów. A to właśnie dzięki nim Joe Biden wygrał wybory prezydenckie. Zignorowanie ich będzie równoznaczne z konfliktem z własnym środowiskiem. Przykładem może być niedawna wypowiedź Alexandrii Ocasio-Cortez na Twitterze.

Jeśli administracja Bidena nie potrafi stanąć w obronie sojusznika, to wobec kogo jest w stanie? Czy jest w ogóle wiarygodna jako obrońca praw ludzkich? – napisała na Twitterze członkini Partii Demokratycznej.

Jednak prezydent Stanów Zjednoczonych od lat jest obrońcą Izraela. Uważa on Benajmina Netanyahu za swojego przyjaciela i nieskory jest do otwartej krytyki jego polityki. Część środowiska uważa, że zdanie prezydenta na temat Izraela jest niemożliwe do zmiany.

Jeśli jednak konflikt będzie ulegał dalszej eskalacji, a Stany Zjednoczone pozostaną jedynym obrońcą Izraela w ONZ, tak prezydent Biden może szybko znaleźć się w całkowitej politycznej izolacji. I to nie tylko w polityce zagranicznej, ale także wśród własnego środowiska politycznego, które jest coraz bardziej sceptycznie nastawione wobec Izraela.

Źródła: The Guardian, BBC, J Street

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych