KE znowu chce straszyć Polaków!
Znowu jest próba wywołania przestrachu w polskim społeczeństwie, ale myślę, że możemy być spokojni o środki w ramach Krajowego Planu Odbudowy - ocenił w poniedziałek wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Przyznał, że decyzje w tej sprawie mogą się opóźniać m.in. ze względu na okres wakacyjny.
W miniony piątek Komisja Europejska poinformowała, że prace nad oceną polskiego Krajowego Planu Odbudowy trwają. Akceptacja tych planów jest warunkiem wypłaty państwom członkowskim środków z Funduszu Odbudowy.
W Polskim Radiu 24 w kontekście sporu z TSUE na temat Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, wiceminister został zapytany o pojawiające się opinie o zagrożeniu opóźnienia w przekazaniu Polsce pieniędzy w ramach KPO, m.in. ze względu na „przeciąganie tej sprawy” ze strony Komisji Europejskiej, po której decyzję mają podjąć ministrowie gospodarki i finansów krajów Unii Europejskiej, którzy jednak prawdopodobnie w sierpniu br. nie zamierzają się zbierać.
„Kwestie finansowa bardzo często są używane jako argument polityczny” - stwierdził wiceszef polskiej dyplomacji. Przekonywał także, że „możemy być spokojni o KPO”.
Według niego, cel polityczny takich opinii polega na tym, że „wywiera się presję na państwa członkowskie, aby działały tak, jak tego sobie życzy Komisja Europejska, bez względu na to, czy ma to podstawy prawne, czy nie”.
„Natomiast mam wrażenie, że to jest znowu próba wywołania przede wszystkim przestrachu w polskim społeczeństwie, w polskiej opinii publicznej przez te środowiska polityczne, środowiska opozycyjne przede wszystkim, którym zależy na tym, żeby wywołać wrażenie nieuchronności konsekwencji” - powiedział.
Jabłoński podał jako przykład „słynne już, w zasadzie anegdotyczne straszenie polexitem” i stwierdził, że zgodnie z taką narracją, w ostatnich latach mielibyśmy już wiele razy wychodzić z UE. „To opowieści bez jakiegokolwiek pokrycia w rzeczywistości, bez pokrycia w faktach” - powiedział.
Jego zdaniem, z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku KPO, Europejskiego Funduszu Odbudowy, czy europejskiego budżetu.
„Wszystko tu będzie się odbywało zgodnie z przepisami, nawet jeżeli będą pewne przesunięcia. Rzeczywiście jest okres wakacyjny, (więc) może to potrwać kilka tygodni dłużej. Natomiast myślę, że możemy być spokojni, że to wszystko zostanie w prawidłowy sposób zakończony” - powiedział wcieszef MSZ.
KE przekazała w piątek, że termin na ocenę polskiego KPO upływa na początku sierpnia, biorąc pod uwagę fakt, że Polska przekazała plan Komisji 3 maja i zwróciła się o miesięczne przedłużenie.
W ubiegły czwartek Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej poinformowało, że zakończyły się negocjacje z Komisją Europejską dotyczące Krajowego Planu Odbudowy na poziomie operacyjnym. Resort zaznaczył, że polski KPO 3 maja został oficjalnie przesłany do KE i od tego czasu trwał intensywny dialog dotyczący uzgodnienia ostatecznej wersji tego dokumentu.
Krajowy Plan Odbudowy ma być podstawą do sięgnięcia przez Polskę w ramach Funduszu Odbudowy po dodatkowe środki z UE na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa w gospodarce. KPO musi przygotować każde państwo członkowskie i przesłać do Komisji Europejskiej. Z Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji około 58 mld euro.
PAP/ as/