Opinie

autor: Fratria
autor: Fratria

Orlen i Azoty połączą siły? Oby!

Prof. Zbigniew Krysiak

Prof. Zbigniew Krysiak

Ekonomista, prezes Instytutu Myśli Schumana

  • Opublikowano: 9 czerwca 2023, 11:39

  • 1
  • Powiększ tekst

Grupa Orlen wraz z Grupą Azoty podpisały umowę o współpracy, która umożliwi rozpoczęcie procesu badania kondycji puławskich zakładów. Analiza ma pokazać możliwość akwizycji spółki. Europejska branża nawozowa jest już w dużym stopniu skonsolidowana, dlatego cieszę się, że ten trend dotarł i do nas. Połączenie obu marek pozwoli nie tylko na generowanie oszczędności finansowych, ale także pomnożenie krajowych zasobów i zwiększenie skali eksportu nawozów na rynki zagraniczne.

Nie jest tajemnicą, że Azoty mają problemy. Spore problemy. Jeden z największych w Europie producentów nawozów już w pierwszym kwartale br. zanotował 555 mln zł straty. Dla porównania, w analogicznym okresie w 2022 roku firma osiągnęła 882 mln zł czystego zysku. Co istotne, z czterech spółek nawozowych należących do Grupy to puławska filia oberwała najbardziej. Jest na minusie o blisko 300 mln zł. Dlaczego?

To kwestia zawirowań rynkowych

Na pewno nie z powodu polityki marżowej Orlenu jak sugerują niektóre media i eksperci. To prawda, spółka dostarcza Azotom gaz ziemny, czyli główny składnik niezbędny do produkcji nawozów. Jednak nierzetelność tych przekazów polega na tym, że obecnie marże handlowe w polskim sektorze gazowym oscylują na poziomie zaledwie kilkudziesięciu groszy za MWh/h. Biorąc pod uwagę aktualne ceny gazu, jest to zdecydowanie poniżej 1 proc. wartości zakontraktowanego surowca. Dodatkowo, to przecież nie marża sprzedawcy determinuje końcową wartość produktu. W tym przypadku na cenę zakupu gazu dla Grupy Azoty znaczący wpływ miał jej poziom na europejskich rynkach oraz koszt importu surowca z rynków ościennych – jednym słowem czynniki niezależne od polskiego koncernu.

Plan szyty na miarę

Podczas ostatniej konferencji prasowej prezes Daniel Obajtek poinformował, że Grupa zastanawia się nad przejęciem Puław. Obie spółki podpisały porozumienie o współpracy, na mocy której ma powstać analiza pokazująca możliwość akwizycji zakładów Azotowych z województwa lubelskiego. Oznacza to, że ostateczna decyzja o konsolidacji Orlenu z GA Puławy nadal nie została podjęta.

Jednak na korzyść tej transakcji przemawia wiele czynników. Szczerze? Dla mnie ten plan nie ma słabych punktów. Po pierwsze, optymalizacja zarządzania i umocnienie pozycji polskich producentów na rynkach europejskich. Zarówno Anwil, jak i Azoty przez lata wypracowały naprawdę silną pozycję rynkową. Inwestycja Grupy w Puławach bardzo szybko przełoży się na zwiększenie mocy produkcyjnych w obu lokalizacjach nawet o 50 proc. Być może już za kilka lat pomnożymy wolumen produkcji, tak abyśmy nie musieli importować nawozów z rynków zagranicznych, które dzisiaj stanowią uzupełnienie naszych krajowych zasobów. Co więcej, uważam, że jeśli konsolidacja dojdzie do skutku, możemy stać się także europejskim liderem w kategorii eksportu, zaraz za Norwegią.

Po drugie, trzeba zwrócić uwagę na sytuację finansową Azotów. Rząd nie ma dziś innego pomysłu na ustabilizowanie tego biznesu niż przejęcie przez Orlen. Pomoc publiczna też raczej nie wchodzi w grę. Ze względu na napiętą sytuację w Ukrainie, Komisja Europejska powoli zamyka okres „przyklepywania” automatycznych zgód na takie działania. A połączenie Azotów z Orlenem pozwoli obu tym spółkom na wygenerowanie naprawdę sporych oszczędności. Przecież, Orlen to gaz, podstawa produkcji nawozów. I jak wspomniałem, chociaż końcowa cena jego zakupu nie leży po stronie koncernu, to posiadając dwóch największych graczy z tej samej branży można drastycznie zredukować koszty chociażby dostaw tego surowca.

I po trzecie, skonsolidowany podmiot w ramach jednej grupy ma większą szansę na przetrwanie i utrzymanie pozycji konkurencyjnej na rynku, np. dzięki zwiększonemu potencjałowi generowania kapitału. Jeśli będzie dysponować sporymi nakładami finansowymi stanie się bardziej aktywnym graczem na rynku, przeznaczając te środki m.in. na badania związane z adaptacją innowacji technologicznych lub zakup nowych produktów. Nie zapominajmy, że Grupa Orlen posiada duże doświadczenie w procesach konsolidacji, a na rynku nawozowym działa od ponad dwóch realizując nowe inwestycje i zwiększając skalę swojej działalności. Wystarczy spojrzeć na Anwil, który w chwili przejęcia był na skraju bankructwa. A dzisiaj jak widzimy, i jak podkreśla sam prezes Obajtek funkcjonuje znakomicie.

Gwarancja stabilnych dostaw

Wracając na chwilę do tak szeroko komentowanych przez opinię publiczną cen gazu. Polska jest jednym z największych producentów nawozów azotowych w Europie, jednak koszty zakupu surowców, w tym gazu, regulacje dotyczące ochrony środowiska i zmiany preferencji konsumentów, mogą na nie wpływać. Już 1 października 2023 r. w życie wejdzie nowa wieloletnia umowa, gwarantująca pewne i stabilne dostawy gazu przez Orlen dla spółek Grupy Azoty. Podstawą kalkulacji ceny dostaw będzie, tak jak w poprzednich umowach, cena gazu na giełdzie. To najbardziej obiektywny i rynkowy sposób wyznaczania ceny, powszechnie stosowany między firmami w całej Europie.

Podsumowując: chciałbym, żeby Orlen przejął Puławy. Ten proces okaże się korzystny nie tylko dla samych Azotów, ale również naszego krajowego koncernu multienergetycznego. W obrębie jednej polskiej grupy mielibyśmy zarówno złoża, dystrybucję jak i konsumpcję gazu w ramach sukcesywnie zwiększanych procesów produkcyjnych.

prof. Zbigniew Krysiak, Szkoła Główna Handowa, Instytut Myśli Schumana

Powiązane tematy

Komentarze