Opinie

Władze monetarne często skłonne są do zbyt wczesnego ogłaszania końca walki z inflacją / autor: Pixabay
Władze monetarne często skłonne są do zbyt wczesnego ogłaszania końca walki z inflacją / autor: Pixabay

Za wcześnie na świętowanie wygranej z inflacją

Jarosław Janecki, Przewodniczący Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich

  • Opublikowano: 10 marca 2024, 11:00

  • Powiększ tekst

Po miesiącach spadku inflacji przed nami okres wzrostu jej dynamiki. I prawdopodobnie także oczekiwań inflacyjnych. Podstawowe stopy procentowe NBP zapewne przez dłuższy czas pozostaną bez zmian, ale nie możemy być pewni, że zagwarantuje to ustabilizowanie cen w średnim okresie, zgodnie z celem polityki pieniężnej.

Brak zmian stóp procentowych przez RPP w ostatnich miesiącach nie zaskakuje. Prowadzenie w dzisiejszych warunkach jeszcze luźniejszej polityki pieniężnej byłoby błędem, który wpłynąłby na wydłużenie perspektywy stabilizacji cen w średnim okresie. Perspektywa wzrostu dynamiki inflacji w kolejnych miesiącach tego roku oraz bardzo luźna polityka fiskalna dają podstawę do poważnego zastanowienia, czy aktualny poziom stóp procentowych jest optymalny z punktu widzenia zagrożeń inflacyjnych będących przed nami. Miejmy nadzieję, że dane o niższej inflacji w I kwartale tego roku nie przysłonią niepewnej sytuacji z jaką będziemy mieli do czynienia w miesiącach kolejnych.

Doświadczenie pokazuje, że władze monetarne często skłonne są do zbyt wczesnego ogłaszania końca walki z inflacją. Dr Anil Ari z wraz z czterema innymi ekonomistami Międzynarodowego Funduszu Walutowego opublikowali w ubiegłym roku wyniki badań ponad 100 wstrząsów inflacyjnych od lat 70. XX wieku. Okazuje się, że w przypadku 60 proc. badanych krajów powrót do inflacji sprzed szoku zajmował średnio trzy lata, a w przypadku 40 proc. – nawet pięć lat. Autorzy badań zwracają na często powtarzający się błąd zbyt szybkiego ogłoszenia zwycięstwa nad inflacją i przedwczesnego luzowania polityki pieniężnej. Chcąc uniknąć takich błędów, banki centralne powinny ostrzegać, że walka z inflacją jeszcze się nie skończyła, mimo że dane już wskazują na umiarkowaną presję cenową. 

Ekonomiści MFW zwracają uwagę, że banki centralne, które prowadziły bardziej restrykcyjną politykę pieniężną i uporały się szybko z inflacją, w krótkim okresie odnotowały niższy wzrost gospodarczy niż te kraje, które prowadziły łagodniejszą politykę pieniężną. Jednak w perspektywie średnio- i długoterminowej ta zależność się odwraca. Pięć lat po szoku inflacyjnym kraje, które poradziły sobie z inflacją, odnotowały wyższy wzrost gospodarczy i niższe bezrobocie niż gospodarki, które pozwoliły na dłuższe utrzymanie się nadmiernego wzrostu cen. W średnim i długim okresie skumulowane straty wynikające z nierozwiązanego problemu wysokiej inflacji okazują się być boleśniejsze. Kraje, w których dopuszcza się do dłuższego utrzymywanie się inflacji, płacą ostatecznie wyższy rachunek. Problem jednak w tym, że ocena polityki pieniężnej zazwyczaj odbywa się w krótkim horyzoncie. 

Podczas marcowej konferencji prezesa NBP kluczowym słowem była niepewność. To oczywiste, że każdej naszej decyzji towarzyszy niepewność. Wymieniane przez prezesa NBP czynniki, które na nią wpływają, nie są czynnikami nowymi, znane są co najmniej od kilku miesięcy. Warto natomiast pamiętać, że jednym z zadań władz monetarnych jest ograniczanie niepewności. Jest to możliwe między innymi dzięki odpowiedniej komunikacji z otoczeniem, minimalizowaniu asymetrii informacji i podejmowaniu optymalnych decyzji na podstawie najbardziej prawdopodobnych scenariuszy. 

Testem dla RPP będzie zatem sposób w jaki Rada zareaguje na czekający nas wzrost dynamiki inflacji. Dopiero obniżenie inflacji do celu, wraz z jednoczesnym zakotwiczeniem oczekiwań inflacyjnych w średnim okresie, może świadczyć o zwycięstwie nad inflacją. 

Jarosław Janecki, Przewodniczący Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych