Opinie

 Najwyższa pora by postawić na „złoty środek”, gdy chodzi o Zielony Ład / autor: Pixabay
Najwyższa pora by postawić na „złoty środek”, gdy chodzi o Zielony Ład / autor: Pixabay

TYLKO U NAS

Złoty środek w Zielonym Ładzie

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 4 czerwca 2024, 09:00

  • Powiększ tekst

Zielona energia w Europie ma się bardzo dobrze. Czy zatem konieczne jest uprawianie radykalnej polityki klimatycznej, nałożenie na każdego podatku węglowego i gigantycznych obciążeń?

Eurowybory to gra o przyszłość i nie ma w tym żadnej przesady. Chodzi o przyszłość kontynentu, jego gospodarki i każdego jej obywatela. A szczególnie istotne znaczenie będzie mieć podejście nowych europosłów do realizacji Zielonego Ładu. Jeśli przewagę w Parlamencie Europejskim i Brukseli znów będą mieć zwolennicy przyśpieszenia realizacji polityki klimatycznej - i to bez względu na koszty społeczne i skutki ekonomiczne- to państwom unijnym zostaną narzucone kolejne twarde eko-cele.

Biznes pod zieloną górkę

Ostatnio można usłyszeć opinie, że ten kto nie jest zagorzałym zwolennikiem walki o klimat, ten jest przeciwnikiem Unii lub w najlepszym razie eurosceptykiem. Nie można jednak nie zauważyć, że choć już teraz Europa jest liderem w walce o ochronę klimatu, to „po drodze” ponosi olbrzymie koszty, bo „drogi prąd” wpływa na wszystko, a efekty w postaci fantastycznego rozwoju zielonych sektorów są co najmniej wątpliwe. Skoro poszczególne branże – od solarnej, przez producentów pomp ciepła po motoryzacyjną czekają na unijne wsparcie jeśli nie finansowe to przynajmniej na działania osłonowe.

Biznes obawia się też, co przyniosą już przyjęte dyrektywy jak choćby system ceł węglowych czy system handlu emisjami w  transporcie i budownictwie, o wydumanej a kosztownej sprawozdawczości nie wspominając.

Bilion euro rocznie na zieloną transformację

Na dodatek potrzeba będzie ponad biliona euro rocznie na zieloną transformację w najbliższym dwudziestoleciu. Tym bardziej więc pytanie o skutki wprowadzenia dalszych radykalnych rozwiązań i obawy co do efektów na przykład nakazu powszechnych remontów i przejścia na eko-ogrzewanie, zakazu dla aut spalinowych czy obciążenia podatkami od węgla i gazu stają się oczywiste, a utożsamianie ich z euroseptycyzmem wydaje się niedorzeczne.

Unia Europejska w dziedzinie klimatu ma się czym pochwalić, a zmiany służące ograniczeniu emisji postępują i to szybciej, niż można było się spodziewać. Wystarczy spojrzeć na konkretne dane - pokazują, że od poprzednich eurowyborów tylko w energetyce europejskiej emisje spadły o 20 proc., a jednocześnie (według Ember-Climate) moce elektrowni wiatrowych są o blisko jedną trzecią większe, zaś farm słonecznych podwoiły się. Europa - wprawdzie za sprawą kryzysu energetycznego i wojny ale jednak - znacząco (o ponad 17 proc.) ograniczyła zużycie gazu ziemnego a zatem również jego import i wydatki na ten cel. Unia jest również światowym liderem, gdy chodzi o źródła odnawialne i to szczególnie w zestawieniu ze średnią światową, na przykład moc zainstalowana OZE na mieszkańca unii wynosi 2,4 kW a na świecie pół kilowatogodziny.

»» O kosztach Zielonego Ładu czytaj tutaj:

Zielony Ład. Będą rzesze przegranych!

Zielony Ład to rozwiązanie skrajnie lewicowej ideologii

Za dwa-trzy lata będzie za późno na wycofanie się

Zatem najwyższa pora by postawić na „złoty środek”, gdy chodzi o Zielony Ład czyli by ocenić, co dotąd się udało, podsumować dotychczasowe koszty oraz policzyć przyszłe i ustalić to co najważniejsze, czyli czy w ogóle stać nas na kolejne rewolucyjne ekopomysły, nawet jeśli już zapisane zostały w dyrektywach. Bo gdy za dwa-trzy lata zaczną obowiązywać podatki węglowe i inne nakazy i zakazy w imię klimatu, to może być za późno na analizy i „odkręcanie” przepisów. A obywatele – co łatwo przewidzieć - zwyczajnie pokażą „czerwoną kartkę” politykom „zielonej zmiany”.

Agnieszka Łakoma

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Praca z domu i 42 tys. zł miesięcznie. Nawet bez studiów

Nadchodzi DAC7: Unia skontroluje, co sprzedajesz w Internecie

Uwaga! Niemiecki potentat mleczarski wchodzi do Polski

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych