
Luksusowe wakacje w Katarze, limuzyna i bizantyjski powrót. Minister pod odstrzałem!
Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz skróciła urlop, by wytłumaczyć się przed Donaldem Tuskiem z afery KPO. Jej powrót wywołał skandal, który opisał „Super Express”.
W resorcie minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz wybuchła afera związana z wydatkowaniem środków KPO. Wśród beneficjentów programu znaleźli się osoby związane z Koalicją Obywatelską, ich rodziny i znajomi polityków. liwy do ognia dolał sam sposób powrotu pani minister z wakacji.
Luksusowy powrót z wakacji
Mimo powagi sytuacji, minister wróciła z urlopu w Katarze w stylu, który „Super Express” określił jako bizantyjski: limuzyna, salonik VIP i darmowy parking dla kierowcy, wszystko zarezerwowane przez resort.
No nie mogę się po prostu pohamować. Opary absurdu polityczno-medialnego sięgają kosmosu. „Super Express” pisze, że wróciłam z urlopu za pieniądze państwowe. (nieprawda - wróciłam na własne życzenie i za własne pieniądze!). Ale główny news: na lotnisku czekał na mnie ochroniarz i limuzyna - komentowała minister wkrótce po ukazaniu się artykułu.
Dziennikarze „SE” postanowili jednak sprawdzić, czy polityk Polski2050 nie mija się z prawdą.
- Fakty są następujące. Limuzyna odebrała minister spod samolotu na płycie lotniska i przewiozła do saloniku VIP. Przed budynkiem czekał na polityk Polski 2050 prywatny samochód. Kierowca (okazało się syn) mógł skorzystać z parkingu za darmo w ramach pakietu VIP Line zamówionego przez resort. O żadnym ochroniarzu w tekście nie było mowy! I kluczowa sprawa: luksusową usługę VIP Line dla szefowej MFiPR zamówił w poniedziałek (11 sierpnia) resort w ramach umowy podpisanej z lotniskiem Chopina - czytamy w kolejnym artykule.
Tabloid zwraca uwagę, że zmian na te zgodne z wersją minister miano dopiero po pierwszej z publikacji.
se, wpolsce24, jb
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.