Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Rok 2013 może być dobry dla nabywców wina

Piotr Suchodolski

Piotr Suchodolski

Wealth Solutions to instytucja finansowa zajmująca się zarządzaniem inwestycjami alternatywnymi. Wino, whisky, dzieła sztuki, nieruchomości, private equity.

  • Opublikowano: 3 stycznia 2013, 09:41

  • Powiększ tekst

Polacy zainwestowali na rynku wina już 130 mln zł i stali się jednym z liderów wine bankingu w Europie. Do inwestowania w ekskluzywne alkohole przyznaje się również co piąty zamożny mieszkaniec Polski. Czy to będzie dla nich dobry rok?

Rok 2013 na rynku wina zapowiada się całkiem ciekawie. Do najważniejszych wydarzeń z pewnością będzie należało ogłoszenie przez Roberta Parkera not bordoskiego rocznika 2010 oraz kolejna kampania En Primeur. Brokerzy winni są również zgodni, że w 2013 r. powinno dojść do ożywienia na rynku. To dobra informacja dla osób inwestujących w wino. Według raportu KPMG jedna piąta osób zamożnych w Polsce przyznaje się do inwestowania w ekskluzywne alkohole. Z kolei według danych Wealth Solutions Polacy zainwestowali na tym rynku już 130 mln zł.

Magia not Parkera

Jednym z ważniejszych wydarzeń na rynku wina w nadchodzącym czasie będzie ogłoszenie przez Roberta Parkera not bordoskiego rocznika 2010. Krytyk ten dokonał jego wstępnej oceny na wiosnę 2011 r., kiedy wino leżakowało jeszcze w beczkach. Wtedy rocznik 2010 otrzymał tytuł jednego z najlepszych w historii. Obecnie cała branża czeka na weryfikację przyznanych wtedy not, już po zabutelkowaniu win. Dojść do tego powinno jeszcze w pierwszym kwartale 2013 r., a brokerzy są zgodni co do skutków upublicznienia ocen. "Oczekujemy lekkiego wzrostu cen rocznika 2010 po ogłoszeniu not przez Parkera" – mówi Kate Janecek z Justerini & Brooks.

Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia już w zeszłym roku, gdy Parker oceniał rocznik 2009. Po jego zabutelkowaniu krytyk przyznał mu szesnaście ocen na poziomie 100 punktów. To więcej niż otrzymały znakomite roczniki 1982, 1990, 2000 oraz 2005 razem wzięte. Dobre noty znalazły odbicie w wycenach poszczególnych win. W ciągu roku Montrose 2009 podrożało o 60,4 proc., Clinet 2009 o 43,4 proc., a Pontet Canet 2009 o 41,2 proc.

Wielu krytyków uważa jednak, że wina wyprodukowane w 2010 roku są jeszcze lepsze niż te pochodzące z 2009 r. Z tego powodu nie ma co się dziwić napięciu, jakie towarzyszy wyczekiwaniu na nowe noty Parkera, szczególnie że jego opinie są uważnie śledzone przez konsumentów od Chin po Stany Zjednoczone. W Ameryce jego noty można znaleźć nawet na sklepowych półkach i butelkach win.

En Primeur 2012

Drugim ważnym wydarzeniem będzie kolejna kampania En Primeur w Bordeaux. Już teraz można powiedzieć, że wino wyprodukowane w zeszłym roku z pewnością nie będzie tak znakomite, jak w 2009 i 2010. "Bordeaux ma za sobą dwa trudne lata. Pomimo niesprzyjających warunków pogodowych wielu producentom udało się jednak wyprodukować wina dobrej jakości. Co ciekawe, ogólna jakość roczników 2011 i 2012 może doprowadzić do wzrostu zainteresowania, ze strony najbardziej wymagających konsumentów, rocznikami 2009 i 2010. To z kolei powinno przełożyć się na wzrosty ich cen" - mówi Paweł Morozowicz, zarządzający inwestycjami w alkohole w Wealth Solutions.

Ożywienie na rynku

Nadchodzący rok zapowiada się również ciekawie z innego względu. Po korekcie, jakiej doświadczył rynek w ostatnim czasie, widać już oznaki ożywienia. Przez ostatnie pół roku wszystkie indeksy brytyjskiej giełdy winnej Liv-ex znajdowały się w trendzie bocznym. Jednak pod koniec roku indeks Liv-ex 50, najbardziej selektywny i najszybciej reagujący na zmiany nastrojów na rynku, cały czas piął się w górę. Od połowy listopada do końca roku wzrósł o 3 proc. Ożywienie zaobserwować można również było poprzez zwiększającą się liczbę transakcji w stosunku do liczby ofert. Wskaźnik odzwierciedlający zachodzącą między nimi relację wzrósł z 0,2 do 0,5.

Inwestorów i brokerów winnych nadzieją napełniają również dobre informacje z Chin, gdzie wskaźnik PMI, obrazujący aktywność gospodarczą, pierwszy raz od roku przekroczył 50 punktów. Ta ostatnia informacja jest szczególnie interesująca w kontekście zbliżającego się chińskiego Nowego Roku, który przypada na 10 lutego. Jest to okres dwutygodniowego świętowania, w którym bogaci mieszkańcy Państwa Środka zwyczajowo obdarowują się topowymi bordoskimi winami. Dobre nastroje w gospodarce mogą zapowiadać również ruch na rynku wina w tym okresie.

Co kupić w tym roku?

Obecnie największy potencjał wzrostu wartości posiadają właśnie wina z roczników 2009 i 2010. Nie tylko dlatego, że otrzymały znakomite noty i są ostatnimi tak wybitnymi rocznikami w Bordeaux. Ze względu na młody wiek są one dostępne w bardzo przystępnych cenach w porównaniu do innych znakomicie ocenianych starszych roczników. Przykładem może być chociażby Mouton Rothschild. Skrzynka tego wina z rocznika 2000, ocenionego przez Parkera na 96 punktów, kosztuje obecnie 9 500 funtów, gdy rocznik 2009 (oceniony na 99 p.) 5 600 funtów, a 2010 (97-100 p.) 6 204 funtów.

"Drugim ciekawym nabytkiem w tym roku mogą się okazać właśnie wybrane wina z rocznika 2012. Ceny, po których zadebiutują na rynku, powinny być atrakcyjne, dzięki czemu wina te mają szansę sprawdzić się jako inwestycja w krótszej perspektywie. W dłuższym horyzoncie niekwestionowanymi faworytami wciąż są najlepiej oceniane roczniki, takie jak 2009 i 2010" - dodaje Paweł Morozowicz z Wealth Solutions.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych