Opinie

fot. Internet
fot. Internet

Wniosek Farage'a o odwołanie Komisji Europejskiej

Zbigniew Kuźmiuk

Zbigniew Kuźmiuk

Dr nauk ekonomicznych, poseł na sejm RP, poseł do PE w latach 2004-2009, obecnie ponownie wybrany, wcześniej marszałek województwa mazowieckiego, radny województwa mazowieckiego, minister-szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, wojewoda radomski, nauczyciel akademicki Politechniki Radomskiej, promotor wielu prac magisterskich i licencjackich.

  • Opublikowano: 25 listopada 2014, 13:35

  • Powiększ tekst

Wczoraj na inaugurację listopadowej sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu odbyła się debata nad wnioskiem podpisanym przez przynajmniej 76 europosłów z frakcji Nigela Faraga i z niezrzeszonych skupionych wokół Marie Le Pen.

Debata miała się pierwotnie odbyć we wtorek, ale ponieważ spodziewano się w niej nadzwyczajnych emocji, a od godziny 11-stej było przewidziane wystąpienie w PE papieża Franciszka, przeniesioną ją na poniedziałek tuż po rozpoczęciu obrad, a mimo tego cieszyła się nadzwyczajną frekwencją.

W imieniu frakcji ECR głos w tej debacie zabierał europoseł Legutko i podkreślił z jednej strony osobistą odpowiedzialność Junkera za skandal z optymalizacjami podatkowymi dokonywanymi przez wielkie firmy z udziałem służb skarbowych Luksemburga, z drugiej strony przeciwstawił się harmonizacji podatków dochodowych na poziomie unijnym.

  1. Przypomnijmy tylko, że od kilkudziesięciu dni przez europejskie media przetacza się fala informacji o tym, że służby skarbowe Luksemburga od wielu lat podpisywały z wieloma światowymi koncernami porozumienia podatkowe, które pozwalały im na głęboką tzw. optymalizacje podatkową. Działo się to w latach, kiedy premierem (1995-2013), a także ministrem finansów (1989-2009) Luksemburga był Jean Claude Juncker od niedawana przewodniczący Komisji Europejskiej. Chodzi aż o 340 różnego rodzaju firm (między innymi Amazon, PepsiCo, Apple, Ikea, Gazprom ale także kilka firm polskich), które mimo tego, że prowadziły produkcję lub dokonywały obrotu towarami na terenie całej Europy, to przy pomocy różnych operacji przenosiły zasadniczą część zysków z tej działalności do Luksemburga, gdzie na podstawie tajnych porozumień ze służbami skarbowymi tego kraju, dochodziło do opodatkowania ich niską stawką podatku dochodowego od firm.
  2. Oficjalnie stawka tego podatku w Luksemburgu wynosi aż 29% (a na przykład w Polsce przypomnijmy 19%) ale wspomniane porozumienia pozwalały na obniżenie jej do kilku procent, a w skrajnych przypadkach prawie do zera. Luksemburg miał z tego dodatkowe dochody do swojego krajowego budżetu, choć wspomniane zyski były wypracowywane w innych krajach europejskich i to tam powinien być zapłacony od nich podatek dochodowy.

Optymalizacja dokonywana przy pomocy aparatu skarbowego tego kraju przez ponad 340 wielkich firm światowych mogła kosztować 27 pozostałych krajów członkowskich według doniesień Międzynarodowego Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych, którzy tę aferę wykryli i opisali aż 150 mld euro rocznie. Ponieważ udział Polski w PKB 28 krajów UE wynosi około 3%, to przy założeniu, że podobnie jest z wpływami podatkowymi, optymalizacja podatkowa może kosztować polski budżet około 4,5 mld euro czyli blisko 20 mld zł rocznie.

  1. W debacie szczególnie ze strony posłów wnioskodawców, padały bardzo dosadne określenia obciążające obecnego szefa Komisji Europejskiej odpowiedzialnością za ten skandal (między innymi „przyjaciel wielkich koncernów”) ale także oskarżenia o łamanie unijnej zasady solidarności. Europosłowie mówili wprost, że jako szef Eurogrupy ordynował np. Grecji głębokie cięcia wydatków budżetowych, a z drugiej strony jako premier Luksemburga zgadzając się na optymalizacje podatkową wielkich zagranicznych firm obecnych w Grecji, pozbawiał ten kraj miliardów euro wpływów z podatku dochodowego.

Protestowano także w związku z propozycją Junkera aby sprawa ta została zbadana przez komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager, że trudno sobie wyobrazić iż ten który system optymalizacji podatkowych stworzył, teraz będzie z nim walczył.

Głosowanie w sprawie wniosku o wotum nieufności dla Komisji Junkera odbędzie się w czwartek i zapewne zostanie on obroniony przez koalicję chadeków, socjalistów i liberałów (posłowie ECR będą głosowali za wnioskiem albo wstrzymają się od głosu) ale sprawa raczej nie przyschnie, a pozycja samego Junckera będzie na trwale osłabiona.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych