Emerytury, Chiny i Chile a „sprawa polska”
Polska jeśli chce dołączyć do krajów wysoko rozwiniętych to musi skoncentrować swoje zasoby finansowe polityce prorodzinnej i na tworzeniu miejsc pracy dla Polaków w kraju.
Obecny tydzień rozpoczął się w Polsce od długo oczekiwanej debaty emerytalnej którą rozpoczął prezydent Andrzej Duda przesyłając do Sejmu projekt ustawy przywracającej poprzedni wiek emerytalny - 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet. Za granicą, w tym tygodniu, najważniejszy jest amerykańsko-chiński szczyt w USA Obama-Xi.
Przesądzi on o tym czy dążenie Chin do uzyskanie kontroli nad danymi, które posiadają amerykańskie koncerny informatyczne w zamian za zyski z operowania na tym rynku już obecnie zakończą się sukcesem. Dzisiejszy artykuł Christopher’a Mims’a „China Seeks Out Unlikely Ally: U.S. Tech Firms” w Wall Street Journal odsłania zastosowaną strategię Chin mającą na celu zabezpieczenie przed wyciekiem danych do USA i pozyskaniem wysoko zaawansowanych technologii – („China’s demands that U.S. companies host their data inside the country as well as submit to China’s laws about giving the government unfettered access to that data… China is ready to let in more U.S. tech companies—if they are willing to play by China’s rules.”)
Okazuje się że w ostatnich latach wśród krajów wschodzących nastąpiła dywergencja w rozwoju gospodarczym. W jej wyniku kraje takie jak Chiny sięgają po przywództwo światowe, uzupełniając ostatnie braki wiedzy technologicznej, a inne takie jak Polska skazane na demograficzne wymarcie toczą przegraną batalię o zablokowanie napływu obcych kulturowo imigrantów. Wymyślone na początku przemian w latach osiemdziesiątych określenie krajów wschodzących w tym czasie straciło swoje jednorodne znaczenie i jak podkreśla specjalista od strategii Michael Porter nawet swoją dawną użyteczność.
Wprawdzie inwestycje dokonane w tych krajach stanowią olbrzymią kwotę 10,3 bln dolarów, to jednak jak podkreślają inwestorzy zarządzanie w tych krajach stało się tak różnorodne, że aby nie ponosić strat należy te kraje podzielić na grupy. MFW klasyfikuje 152 kraje jako wschodzące i rozwijające, indeks kapitałowy MSCI uwzględnia 23 giełdy wschodzące i 28 które klasyfikuje jako „przodujące rynki wschodzące”.
O ile w przeszłości jak podkreśla Carmen Reinhart z Harvardu była to „dekada bonanzy”, kiedy to w latach 2002-2010 MSCI Indeks EM wzrósł czterokrotnie, o tyle ostatnio jest to „marazm”. Od 2009 Indeks MSCI spadł o 10%, podczas gdy giełdy krajów rozwiniętych wzrosły o 50%. Jest to efektem spadku procesów konwergencji krajów rozwijających się jako całości, jak i wzrostu różnic w ramach tej kategorii. MFW zakłada że kraje wschodzące zanotują jako całość wzrost gospodarczy w tym roku na poziomie 4,2%, a więc o zaledwie 0,9 pkt proc. więcej niż przeciętna dla świata co oznacza najwolniejszy proces konwergencji od 1999 r.
W efekcie tych przemian spektakularnym okazał się proces wyzwalania finansowego krajów rozwijających się ukazany przez zmiany w proporcji posiadanych rezerw walutowych. O ile w roku 2000 rezerwy dewizowe krajów wysoko rozwiniętych były prawie dwukrotnie wyższe od krajów wschodzących – 1163 mld do 661 mld dolarów, a w 2005 r. prawie równe – 2078 mld w krajach rozwiniętych do 1892 mld dolarów w krajach wschodzących, to w roku obecnym proporcje uległy one odwróceniu.
7525 mld dolarów wynoszą rezerwy krajów wschodzących przy 3979 mld dol. krajów rozwiniętych. A Chiny nieprzerwanie przez sześć lat były największym zagranicznym kupcem amerykańskich obligacji do początku tego roku. Okazuje się, że o ile w całości znaczenie tych krajów wzrosło, gdyż w ostatnich dziesięciu latach udział PKB krajów wysoko rozwiniętych w całości świata spadł z 54% do 43%, to jednak wzrosty krajów wschodzących nie były równomierne. I tak o ile kraje rozwijające Azji zwiększyły swój udział o 10 pkt. proc. to kraje wschodniej Europy, z Polską ale bez krajów Wspólnoty Niepodległych Państw, zatrzymały się na udziale wynoszącym zaledwie 3%.
W efekcie przemian Chiny stały się największą potęgą gospodarczego świata w przypadku liczenia PKB parytetem siły nabywczej, a Katar z ZEA najbogatszymi, jeśli liczyć PKB na głowę mieszkańca. Do krajów rozwijających należą również te nieliczne kraje którym udało się de facto stać się rozwiniętymi. Do tych nielicznych, które dzięki umiejętnej strategii budowania własnych instytucji gospodarczych tego dokonały należą Chile i Korea Pd, kraj który stał się 5 przemysłowym mocarstwem na świecie.
Chile przy populacji 17,8 mln osób, należące do koszyka krajów rozwijających, ma produktywność pracowników na poziomie 55181 dolarów, a 10,4 mln Portugalia jako kraj rozwinięty ma produktywności wynoszącej 62756 dolarów. Przy czym o ile PKB Portugalii wynosi 280 mld dol., a Chile 409 mld dol., to gdy chodzi o perspektywy dotyczące przyszłości to wyraźnie kraj pd Europy odstaje od Chile. Gdyż deficyt budżetowy w Portugalii wynosi 4,5%, a w Chile ponad trzy razy mniej 1,4%. Wskaźniki dotyczące poziomu długu skarbu państwa są dla rozwiniętej Portugalii przygniatające, gdyż zadłużenie jest dziesięć razy wyższym niż w Chile gdzie dzięki skapitalizowaniu zobowiązań emerytalnych przez OFE dług wynosi on zaledwie 13,9% PKB podczas gdy w Portugalii 130,2%.
Symptomatycznym jest sytuacja Chile które dzięki skapitalizowaniu zobowiązań emerytalnych skokowo polepszyły zarządzanie swoimi finansami i dzięki osiągniętej racjonalizacji wydobyły się z kręgu krajów biednych dołączając do elitarnego klubu. W tym kontekście należałoby podkreślić że fatalne perspektywy gospodarcze dla Polski wynikają z braku polityki dbającej o wzrost gospodarczy w dłuższej perspektywie.
Dlatego popierając działania prezydenta idące w kierunku przywracania praw pracowników do uzyskania należnych świadczeń, należałoby wypłaty uzależnić od faktu uzbierania na kontach ZUS/OFE środków wystarczających na wypłatę co najmniej minimalnej emerytury. Polska, jeśli chce się odrodzić, to musi skoncentrować swoje zasoby finansowe na wsparciu miejsc pracy w kraju i polityce prorodzinnej w pierwszej kolejności.
Wszelkiego typu przywileje emerytalne zwłaszcza dla resortów siłowych, prokuratorów i sędziów, rolników i górników powinny zostać poprzedzone adekwatnym sfinansowaniem ich w pracowniczych programach emerytalnych. Przywileje finansowane w systemie PAYG (przepływowym) mogą znaleźć trwałe źródła finansowania jedynie w sytuacji gdy zapowiadana polityka prorodzinna po wprowadzeniu wykaże swoją skuteczność. Dlatego powinny być realizowane w drugiej kolejności, gdyż inaczej zmaterializuje się zagrożenie, że środki finansowe które powinny być najpierw przeznaczone na politykę prorodzinną i wspieranie zatrudnienia zostaną „roztrwonione” i ich zabraknie na te dwa kluczowe cele.