Opinie

W czasach zamętu Morawiecki jedzie na szczyt G-20, a nie na tajne knucie Grupy Bilderberg, jak Rostowski

Janusz Szewczak

Janusz Szewczak

polski analityk gospodarczy, nauczyciel akademicki i publicysta, poseł na Sejm VIII kadencji

  • Opublikowano: 27 lutego 2017, 20:41

  • Powiększ tekst

Sprawy na świecie nie idą w dobrym kierunku, świat jest w potężnym rozedrganiu, a elity w totalnej zapaści. Kryzys gospodarczy i finansowy, a zwłaszcza zadłużeniowy, nie tylko się nie skończył, ale jeszcze się nasila.

W marcu amerykański FED może podnieść stopy procentowe i to nawet znacząco, co może spowodować, nie tylko wzrost kursu dolara, ale również to, że i Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) może podnieść swoje, dotychczas ujemne stopy procentowe co spowoduje wzmocnienie kursu franka. A, wszystko to może spowodować potężne zawirowania na rynkach walutowych, nie bez znaczenia również dla polskiej waluty.

Tym bardziej, że amerykańska administracja wywiera coraz silniejszą presję na kraje, które sztucznie zaniżają wartość swych walut (Chiny, Japonia, Niemcy i EBC, Szwajcaria), by zwiększać swój eksport, m.in. do USA. Niemcy na gwałt sprowadzają do kraju ponad 200 ton swego złota z USA i Francji, Rosjanie kupują złoto na potęgę, podobnie jak Chiny, Indie czy Arabia Saudyjska. Polska choć ma trzy razy mniej złota niż Portugalia (zaledwie 103 tony), to i tak ma je ciągle za morzem w Wielkiej Brytanii, choć już dawno należało, choćby część sprowadzić do kraju.

Niemcy zamierzają zwiększyć wydatki na uzbrojenie swej armii do 2 proc. ich PKB (ok. 3 bilionów euro), a wcześniej nakazały obywatelom posiadać co najmniej tygodniowe zapasy żywności i wody. Czyżby wiedzieli coś, czego jeszcze nie wiedzą Polacy. Zbrojące się Niemcy, to dla Polski zawsze powinien być sygnał ostrzegawczy. Po Brexicie za chwilę eksploduje Grexit, bo Grecja nigdy nie spłaci swoich astronomicznych długów, mając euro jako walutę. Cały świat oczekuje na prawdziwe przywództwo, stare elity, nie tylko te w Europie są zdemoralizowane, bez koncepcji, skorumpowane.

Narody czekają na nowe elity, na całkiem nowe rozdania, nie tylko we Francji, Włoszech czy Holandii. My, tu w kraju nad Wisłą nicujemy od podszewki i analizujemy od deski do deski, co tym razem palnął szef Nowoczesnej Ryszard Petru czy inny polityczny kabotyn oraz jak zamanipulował faktami po raz kolejny TVN24. Czy też na ile frywolnie i arogancko wypowiedział się były prezes NBP Marek Belka czy obecna I prezes SN Małgorzata Gersdorff, a tymczasem w powietrzu wisi groźba globalnej konfrontacji, wojen handlowych i walutowych, czuć nawet zapach prochu. Nasza chata wcale nie jest całkiem z kraja, prezydent USA Donald Trump wcale nie zamierza odpuszczać, ani liberalno-lewicowym mediom, ani unijnej biurokracji, ani tzw. liberalnej demokracji w niemieckim wydaniu z multi-kulti na czele.

Paryż nie jest już Paryżem - powiedział prezydent Donald Trump - i ma całkowitą rację, francuskie władze kompletnie sobie nie radzą z radykalizmem młodych muzułmanów.

W Szwecji w dużych miastach gwałtownie rośnie agresja ze strony imigrantów, a nawet wybuchają zamieszki. Szwedzi chcą nawet ochrony ze strony wojska, a Polska jawi się im jako oaza bezpieczeństwa i spokoju. Na Ukrainie ciągle niebezpiecznie i bez większych pokojowych perspektyw. Papież Franciszek ostrzega świat przed wojną o wodę i ostrzega przed obsesyjnym poszukiwaniem dóbr doczesnych i bogactw. Ludzie na całym świecie mają już dość kruchości obecnej sytuacji politycznej, globalizacji, liberalnej demokracji, sprzedajnych, nieudolnych i skorumpowanych elit, społeczeństwa na gwałt potrzebują nowego przywództwa, opartego na tradycyjnych chrześcijańskich wartościach, na uczciwości i zdrowym rozsądku, a przede wszystkim na poczuciu prawdziwej troski o dobro wspólne i narodową wspólnotę. Chcą normalności, stabilności i minimum sprawiedliwości. Narody są coraz bardziej zdesperowane i skłonne do buntu, bo elity i establishment zawodzą na całej linii - są coraz bogatsze i coraz bardziej oderwane od rzeczywistości. Zaklinają codzienność i forsują za wszelką cenę poprawność polityczną, bezbożność i różnego rodzaju dewiacje.

Nadchodzi czas wielkiego przełomu, wymiany elit i przywództwa, oby on był pokojowy, oby powróciły trwałe fundamenty, tradycyjne wartości oraz moralne zasady. Dotychczasowe modele gospodarcze, finansowe i polityczne są coraz powszechniej podważane, bunt mas dojrzewa. Tym bardziej więc Polska winna zachować wyjątkową czujność i interesować się tym co dzieje się też wokół nas.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych