Szef banku centralnego aresztowany
Ilmars Rimsevics, szef Banku Centralnego Łotwy nadal siedzi… Co z polityką monetarną jednego z banków centralnych strefy euro? Czy kryzys finansowy w 2 milionowej Łotwie może wpłynąć w znaczący sposób na UE i strefę euro? Wydawałoby się, że nie.
Jednak już informacje zamieszczone na portalu Bloomberg wzbudzają poważny niepokój. Otóż, może chodzić o finansowanie programu rakietowego Korei Północnej i zaangażowanie w ten proceder jednego z łotewskich banków komercyjnych - ABLV.
Według Bloomberga amerykański Departament Skarbu w zeszłym tygodniu chciał wykluczenia ABLV z międzynarodowego systemu płatności. A to już nie przelewki!
Łotwa, to po trosze brama do Rosji. Przynajmniej finansowa. Coś w rodzaju Cypru, tylko na nieco mniejszą skalę. System bankowy przynosi krociowe zyski do budżetu państwa sięgające blisko 650 milionów euro rocznie w podatkach, a więc ponad 300 euro per capita… Amerykanie mają zastrzeżenia do łotewskiego systemu bankowego od lat. Pamiętam jak w 2005 roku jeden z inwestorów amerykańskich ostrzeżony przez własną ambasadę zamiast prowadzić negocjacje z stroną polską musiał zająć się natychmiastowym wycofaniem pieniędzy z łotewskich banków. Już wtedy przed laty chodziło o zablokowanie systemu finansowego tego państwa…
Na Łotwie chodzi też o kontrolę nad systemem energetycznym pozostającą w dużej mierze w rękach Rosji i Putina.
I jak tu nie łączyć polityki z gospodarką, coś co zdaje się wbijać nam do głowy kanclerz Merkel, ilekroć raczy mówić o Nord Stream II. Chyba trudno wyobrazić sobie bardziej polityczne stanowisko!