Na końcu dzietności
Za kilkadziesiąt lat co trzeci człowiek na świecie będzie Afrykańczykiem. Obecnie w krajach UE na mamę przypada 1,6 niemowlęcia, a w Polsce mniej niż półtora dziecka na kobietę w okresie rozrodczym. Polska zajmuje 209 miejsce, na 222 państwa, gdy chodzi o dzietność.
Obecnie w tzw. Starej Europie Francuzi są w stosunkowo szczęśliwej sytuacji, ponieważ udało im się podnieść liczbę urodzin dzieci i są coraz bliżej do osiągnięcia poziomu 2,1 dziecka na kobietę, co zapewnia prostą zastępowalność pokoleń. A w naszym kraju polityka pro rodzinna rządu jest na tyle niemrawa, że społeczeństwo ewoluuje raczej w kierunku, jakiego doświadczają Japończycy, czyli drastycznego starzenia się społeczeństwa i pogorszenia proporcji między pracującymi a osobami, które są w wieku emerytalnym (patrz tabela).
W najbliższych kilkunastu latach Indie staną się najbardziej zaludnionym kontynentem świata. Obecnie znaczny wzrost urodzeń niemowląt występuje jedynie w: Czarnej Afryce, w krajach arabskich i położonych w pasie od Afganistanu po północne Indie (co siódmy mieszkaniec Globu mieszka w Afryce), a pod koniec XXI wieku co trzeci człowiek będzie Afrykańczykiem – takie są długoterminowe prognozy demograficzne.
Dno demograficzne
Coraz mniejszej liczbie narodzin dzieci będzie towarzyszyć wzrost przeciętnej długości życia społeczeństwa. Te prognozy dotyczą także Polski. 10 lat temu odnotowaliśmy w naszym kraju, w 2003 roku, najniższą w powojennej historii liczbę narodzin dzieci. W latach 2025-2030 Polska ponownie dotknie „dna” liczby urodzeń. Wśród obecnych przyczyn niskiej dzietności w Polsce demografowie wymieniają m.in.: rosnący poziom wykształcenia, trudne warunki społeczno-ekonomiczne, w jakich znalazło się pokolenie w wieku prokreacyjnym, zmniejszenie świadczeń socjalnych dla rodzin wielodzietnych, a także niemrawa polityka społeczna rządu.
Młodzi Polacy nie kryją, że jedną z przyczyn niedecydowania się na potomstwo jest to, że nie mogą liczyć na wsparcie państwa – próg dochodowy uprawniający do relatywnie niewysokich zasiłków rodzinnych jest na niezmienionym poziomie od 2004 roku. „Jak wynika ze statystyk ubóstwo w naszym kraju w znacznej mierze dotyczy rodzin wielodzietnych. Zatem państwo powinno wspierać bardziej aktywnie rodziny i dzieci, gdyż to jest pewny „III filar” emerytalny” – uważa dr Agnieszka Chłoń-Domińczak, była wiceminister w MPiPS. We Francji, w której dzietność znacznie wzrosła w ostatnich latach, wydaje się 10.krotnie więcej niż w Polsce (w stosunku do PKB) na politykę rodzinną (świadczenia dla rodzin, ulgi podatkowe, usługi opiekuńcze dla dzieci). Jest to polityka kosztowana, ale przynosi efekty. Podobne działania podjęły rządy w krajach skandynawskich. Kraje, w których dzietność jest wysoka są także przyjazne kobietom na rynku pracy, co w Polsce dobrze nie funkcjonuje (np. praca na niepełny etat, z domu, etc.).
Tabela
Populacja Polski w podziale na grupy (w tysiącach osób)
Populacja |
2007 r. |
2010 r. |
2020 r. |
2030 r. |
2040 r. |
2050 r. |
2060 r. |
ogółem |
38 116 |
38 092 |
37 830 |
36 796 |
35 048 |
33 000 |
30 605 |
w wieku przedprodukcyjnym |
7488 (19,6 %) |
7107 (18,7 %) |
6959 (18,4 %.) |
6253 (17,0 %) |
5179 (14,8 %) |
4864 (14,7 %) |
4404 (14,4 %) |
w wieku produkcyjnym |
24 545 (64,4%) |
24 571 (64,5 %) |
22 503 (59,5 %) |
21 254 (57,8 %) |
19 711 (56,2 %) |
16 713 (50,6 %) |
14 786 (48,3%) |
w wieku poprodukcyjnym |
6082 (16,0%) |
6414 (16,8%) |
8368 (22,1 %) |
9289 (35,2%) |
10 158 (29,0 %) |
11 423 (34,6 %) |
11 415 (37,3%) |
Źródło: Prognoza demograficzna na lata 2008-2035, GUS, od 2036 r. – prognoza ZUS.