Opinie

Prezydent Donald Trump / autor: Pixabay
Prezydent Donald Trump / autor: Pixabay

Donald Trump, cykl prezydencki i polityka pieniężna FED

Eryk Łon

Eryk Łon

prof. nadzw katedry Finansów Publicznych, Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu oraz członek Rady Polityki Pieniężnej w kadencji 2016–2022

  • Opublikowano: 11 września 2018, 11:44

  • 13
  • Powiększ tekst

Analizując międzynarodowe uwarunkowania sytuacji polskiej gospodarki warto brać pod uwagę bieżącą i przewidywaną sytuację gospodarki amerykańskiej. Warto bowiem pamiętać, że znaczenie tamtejszej gospodarki w gospodarce światowej jest wciąż bardzo duże.

Ponadto istotną rolę pełni amerykański bank centralny. Jego polityka wpływa na kształtowanie sytuacji na dojrzałych i wschodzących rynkach akcji. Generalnie można powiedzieć, że jeśli amerykański bank centralny politykę pieniężną łagodzi, to wpływa to szczególnie korzystnie na sytuację na wschodzących rynkach akcji. Z kolei gdy FED zaostrza politykę pieniężną wówczas sytuacja wschodzących rynków akcji jest stosunkowo słaba.

4-letni cykl prezydencki w USA

Istotne znaczenie z punktu widzenia polityki pieniężnej a także polityki budżetowej w USA posiada amerykański cykl prezydencki. Cykl ten trwa 4 lata. Rok nr 1 to pierwszy rok po poprzednich wyborach prezydenckich. Rok nr 2 to drugi rok po wspomnianych wyborach. Rok nr 3 to rok bezpośrednio poprzedzający kolejne wybory, czyli tzw. rok przedwyborczy. Rok nr 4 to rok wyborów prezydenckich w USA. Istota wspomnianego cyklu prezydenckiego sprowadza się do założenia, iż zarówno polityka pieniężna, jak i budżetowa prowadzone są w taki sposób aby doprowadzić do jak najlepszego stanu gospodarki w roku wyborczym. Generalnie zresztą to się udaje.

Znaczenie gospodarcze roku wyborczego

Z prowadzonych przeze mnie badań wynika, że realne tempo wzrostu gospodarczego w USA jest średnio rzecz biorąc najlepsze właśnie w roku wyborczym. Także w roku wyborczym stosunkowo najkorzystniejsze są również inne parametry makroekonomiczne przedstawiające realną sytuację gospodarczą. Parametrami tymi są np. stopa bezrobocia oraz różnego typu wskaźniki nastrojów. Szczególnie istotne znaczenie mają wskaźniki nastrojów konsumenckich. Dzieje się tak dlatego, że wszyscy mający prawo głosowania obywatele są konsumentami.

Demokraci i republikanie

Z  tego też powodu zakłada się, że jeśli stan nastrojów w roku wyborczym w USA będzie bardzo dobry to obywatele będą skłonni głosować na kandydata z partii politycznej, z której pochodzi aktualnie urzędujący prezydent. Mówiąc ogólnie jeśli aktualnie rządzi prezydent z Partii Demokratycznej i w roku wyborów prezydenckich sytuacja gospodarki jest świetna to wyborcy będą skłonni głosować na przedstawiciela Partii Demokratycznej. Możliwe, że będzie to aktualnie sprawujący władzę, o ile będzie mógł i chciał kandydować na kolejną kadencję. Z kolei gdy aktualnie rządzi prezydent z Partii Republikańskiej, to dobra sytuacja gospodarcza w roku wyborów zwiększa szanse wyboru kandydata z tej właśnie partii. Warto przypomnieć, że sprawujący aktualnie funkcję prezydenta USA Donald Trump desygnowany został właśnie przez Partię Republikańską.

Cechy osobowe Donalda Trumpa

Nie wnikając w szczegóły można potraktować wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA jako przejaw rosnącego zaufania współczesnych wyborców do silnego przywódcy - człowieka o twardym karku, mocnej głowie i żelaznych pięściach.

„Potrzeba mocnego człowieka na dzisiejsze czasy” – to hasło coraz bardziej budzi uznanie. Wcale się temu nie dziwię. We współczesnym świecie opanowanym przez wielkie międzynarodowe korporacje szanse rozwoju mają przede wszystkim te państwa, które są silne, które mają właśnie mocnego przywódcę.

Donald Trump o polityce FED

W ostatnich tygodniach Donald Trump udzielił wypowiedzi, w których wyraźnie odniósł się do prowadzonej polityki pieniężnej przez amerykański bank centralny. Można powiedzieć, że dokonał krytycznej oceny tej polityki. W szczególności krytycznie ocenił proces zaostrzania polityki pieniężnej przez FED. Uczynił tak zarówno w lipcu w wywiadzie dla telewizji CNBC, jak również w sierpniu w wywiadzie dla agencji Reuters. Warto zauważyć, że amerykański bank centralny nie tylko dokonał szeregu podwyżek stóp procentowych, ale wręcz zapowiada kontynuację tego procesu, nie tylko w tym, lecz także w przyszłym roku a może jeszcze później. Budzi to niepokój prezydenta Donalda Trumpa. Jest on taką polityką FED-u wyraźnie poirytowany. Dlaczego tak się dzieje ?

Można domniemywać, że prezydent USA obawia się, że w przypadku kontynuacji fazy podwyższania stóp procentowych gospodarka amerykańska może doświadczyć spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego. Pamiętam, że jeszcze kilka miesięcy temu analitycy ankietowani przez tygodnik „The Economist” przewidywali, że w 2020 roku, czyli w roku wyborów prezydenckich realna zmiana PKB w USA będzie bardzo niska wynosząc zaledwie 0,8%.

Generalnie bank centralny w USA, jak to wynika z moich badań najbardziej łagodną politykę pieniężną prowadzi w roku przedwyborczym. Tym razem rokiem tym będzie rok 2019. Możliwe, że prezydent Donald Trump obawia się, iż w roku przedwyborczym FED mógłby prowadzić politykę nie łagodną a raczej restrykcyjną, mógłby zatem stopy procentowe podwyższać. W tej sytuacji prezydent Donald Trump postanowił przystąpić do ofensywy. Krytykując politykę FED-u zdaje się przypominać tej instytucji o jej nieoficjalnym i niepisanym obowiązku wspierania aktualnie urzędującego prezydenta.

Polityka FED a cykl prezydencki

Oczywiście obowiązek ten nie jest wpisany w różne akty prawne, ale praktyka pokazuje, że jednak generalnie w roku przedwyborczym amerykański bank centralny prowadzi stosunkowo łagodną politykę pieniężną, aby dzięki temu doprowadzić do jak najlepszego stanu gospodarki w roku wyborczym. Osobiście lubię taką politykę nazywać polityką „pieczenia dobrze wypasionego prosiaka”. W tej sytuacji można powiedzieć, że krytykując politykę FED Donald Trump zdaje się mówić: ,,Uważajcie !, nie przesadzajcie z podwyżkami stóp a być może już myślcie o obniżkach, żeby podgrzać stan gospodarki do bardzo wysokiej temperatury, po to żeby upiec w 2020 roku szczególnie efektownie prezentującego się wyborczego prosiaka w postaci szybkiego wzrostu i świetnych nastrojów konsumenckich”.

Warto pamiętać, że obecny szef FED-u Jeremi Powell został mianowany przez prezydenta Donalda Trumpa i z tego powodu prezydent USA może oczekiwać od niego określonych działań, na zasadzie tzw. reguły wzajemności - ,,coś za coś”.

Sytuacja na giełdzie nowojorskiej

Warto zauważyć, że wypowiedzi Donalda Trumpa mogły być jedną z ważnych przyczyn przebicia przez indeks giełdowy Standard & Poors 500 historycznego maksimum. Do przebicia tego doszło w dniu 24 sierpnia tego roku. Wydarzenie to uważam za bardzo istotne. Nie jest wykluczone, że inwestorzy giełdowi pod wpływem wypowiedzi prezydenta USA zaczynają uważać, iż moment zakończenia fazy zaostrzania polityki pieniężnej przez FED może być bliższy niż tego dotychczas oczekiwano. Wydaje się, że trudno spodziewać się aby polityka pieniężna w USA zmieniła się bardzo szybko i bardzo radykalnie. Trudno oczekiwać np. aby już w tym roku FED zaczął stopy obniżać. Pojawiło się natomiast pewne bardzo ciekawe zjawisko. Oto na polskim portalu forexowym comparic.pl w dniu 27 sierpnia tego roku pojawił się ciekawy artykuł, którego autor Darrell Delamaide sugeruje, że np. prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w grudniu tego roku zmniejszyło się.

Indeks S&P 500 / autor: Fratria
Indeks S&P 500 / autor: Fratria

Znaczenie ,,gołębiego skrzydła”

Obecnie wydaje się, że warto będzie w sposób szczególny wsłuchiwać się w głosy przedstawicieli FED-u a zwłaszcza w sposób rozumowania przejawiany przez tych członków tego gremium, których sam osobiście skłonny byłbym określić mianem ,,gołębi”. Mam na myśli zarówno Jamesa Bullarda, jak i Neela Kashkariego. Ten pierwszy kilka dni temu oświadczył, że oczekiwania inflacyjne ,,pozostają niskie” i ,,w okolicach celu”. Ten drugi w poprzednim roku krytykował podnoszenie stóp procentowych przez amerykański bank centralny.

Rola pozostałych członków FED

Nie jest wykluczone, że z biegiem czasu także pozostali członkowie FED-u będą reprezentować coraz bardziej ,,gołębie” stanowisko. Wydaje się, że szanse na to będą tym większe, im większe znaczenie dla każdego z nich mieć będą ewentualne kolejne wypowiedzi prezydenta Donalda Trumpa. Osobiście postrzegam obecnego lokatora Białego Domu jako zdecydowanego przywódcę swego kraju, który nie zawaha się przed publicznym skomentowaniem polityki pieniężnej prowadzonej przez amerykański bank centralny. W każdym razie dotychczasowy tok rozumowania prowadzi mnie do wniosku, że amerykański cykl prezydencki ma wciąż istotne znaczenie w kształtowaniu sytuacji gospodarczej oraz wpływającej na nią polityki pieniężnej i budżetowej. Warto mieć tego świadomość.

Rynek akcji w USA a cykl prezydencki

Należy też zauważyć, że przebieg amerykańskiego cyklu prezydenckiego w przyszłości był generalnie silnie powiązany z zachowaniem rynku akcji w USA a także w innych krajach dojrzałych i wschodzących. Przykładowo dotychczas generalnie rzecz biorąc najlepszy dla posiadaczy akcji był zazwyczaj rok przedwyborczy. Można powiedzieć, że rok przedwyborczy był dla inwestorów giełdowych zdecydowanie lepszy niż drugi rok po poprzednich wyborach. Osobiście skłonny jestem nazywać różnicę między stopą zwrotu z indeksu giełdowego w roku przedwyborczym a stopą zwrotu z tegoż indeksu w drugim roku po poprzednich wyborach „giełdowym efektem prezydenckim”. Z kolei różnicę między realną zmianą PKB w roku wyborczym a realną zmianą PKB w roku przedwyborczym skłonny jestem nazywać „makroekonomicznym efektem prezydenckim”.

Z prowadzonych przeze mnie w książce ,,Powiązania amerykańskiej polityki budżetowej i pieniężnej z sytuacją na dojrzałych i wschodzących rynkach akcji” badań wynika, że w przypadku zdecydowanej większości krajów dojrzałych i wschodzących mamy do czynienia zarówno z giełdowym, jak i makroekonomicznym efektem prezydenckim. Powyższy przykład pokazuje znaczenie uwarunkowań amerykańskich w kształtowaniu sytuacji makroekonomicznej i giełdowej w bardzo wielu różnych krajach dojrzałych i wschodzących.

Wniosek

Z dotychczasowych rozważań wynika, że w kolejnych miesiącach 2018 roku warto będzie śledzić sytuację na rynku akcji w USA a także szczególnie uważnie wsłuchiwać się w wypowiedzi przedstawicieli amerykańskiego banku centralnego. Mogą być one zapowiedzią tego jaką politykę pieniężną będzie prowadził FED w kolejnych miesiącach a być może nawet latach.

Literatura

Darrell Delamaide, Wypowiedź Powella stawia grudniową podwyżkę FOMC pod znakiem zapytania (portal comparic.pl, 27 sierpnia 2018 roku)

Eryk Łon, Powiązania amerykańskiej polityki budżetowej i pieniężnej z sytuacją na dojrzałych i wschodzących rynkach akcji, Spółdzielczy Instytut Naukowy, 2011

Komentarze