Opinie

Grafika: Michał Wróblewski
Grafika: Michał Wróblewski

Co przyniesie koniec wakacji w gospodarce?

Michał Wróblewski

Michał Wróblewski

Inwestor, ekspert w dziedzinie inwestowania w złoto i srebro, twórca portalu finansowego goldentimes.pl. Komentator rynków złota i srebra oraz wydarzeń ekonomicznych na świecie

  • Opublikowano: 26 sierpnia 2013, 14:54

  • 1
  • Powiększ tekst

Sama końcówka okresu wakacyjnego jest już ciekawa, za nami  nieformalne spotkanie szefów banków centralnych w Jackson Hole. Gospodarzem tym razem była kandydatka na nowego szefa FED Janet Yellen z powodu braku obecnego prezesa Bena Bernanke. Nie tylko on był nie obecny, także Mario Draghi (ECB) i Mark Carney (BoE), czyli trzech najważniejszych prezesów.

Był za to przewodniczący NBP Marek Belka. Publicznie oznajmił, że  bankierzy „Czują, że gospodarka zwalnia”, równocześnie mówiąc o kolejnym obniżeniu stóp procentowych. Szef MFW Christine Lagarde powiedziała: „Ograniczenie QE będzie trudne dla globalnej gospodarki”. Brazylijski Bank Centralny planuje przeprowadzenie wartego 60 mld dolarów programu interwencyjnego, aby ratować swoją walutę reala. Haruhiko Kuroda szef Banku Japonii też nie przestanie stymulować gospodarki kraju kwitnącej wiśni. Po wypowiedziach i decyzjach bankierów widać, że całkowite zerwanie z ultraluźną polityką monetarną jest jeszcze daleko.

Zdecydowanie kulminacyjnym punktem po wakacyjnego okresu będzie decyzja FOMC w sprawie ograniczenia programu QE. Członkowie rady są bardzo podzieleni i tak naprawdę nie wiadomo, czy już we wrześniu zapadnie decyzja. Jednak jeszcze w tym roku powinna nastąpić redukcja, najprawdopodobniej o 5- 10 mld dolarów. Wszystko zależy od dobrych danych gospodarczych dla USA. Jeśli nastąpi pierwsza redukcja to można się spodziewać kolejnych. W mojej opinii jeśli w ogóle nastąpi ograniczenie to właśnie małymi kroczkami. Może wtedy dojść także do podwyższenia stóp procentowych w dłuższej perspektywie czasowej, przez ważniejsze banki centralne. Jednak gospodarka zacznie popadać w kłopoty, ponieważ zostały one tylko zamiecione pod dywan, a nie wyeliminowane. Co wtedy zrobią Bankierzy centralni ? Szybko wrócą do jeszcze większego drukowania, bo nie mają niczego więcej do zaoferowania.

Warto zwrócić uwagę także na politykę gospodarczą naszego NBP. Jak na razie stymuluje on gospodarkę tylko obniżając stopy procentowe. Nowa broń jest w przygotowaniu. Ministerstwo Finansów w założeniach do nowelizacji ustawy o NBP pisze: „Proponuje się stworzenie możliwości sprzedaży i kupna dłużnych papierów wartościowych przez NBP także poza operacjami rynku otwartego”. To oznacza umożliwienie NBP dodrukowywania złotówki, tak samo jak FED, Bank Japonii czy Bank Anglii. Tak jak mówiłem wszyscy kroczą tą samą drogą stymulując ile się da. Ożywienie wróci, ale wkrótce po nim także kłopoty.

W dniach 5-6 września odbędzie się spotkanie G20 w Petersburgu. Co ciekawe do Rosji nie przyjedzie prezydent USA Barack Obama, który tłumaczy swoją nieobecność przyznaniem paszportu rosyjskiego Edwardowi Snowdenowi. Wiele słyszy się także na temat omówienia potrzebnych zmian w całym systemie finansowym. Tymczasem zabraknie lidera jakim są Stany Zjednoczone, co jest tego powodem? Utrata wpływów przez dolara na rzecz innych walut. Rezerwowa waluta świata, zaczyna powoli tracić to miano, ponieważ coraz więcej krajów woli handlować w innych walutach. Przede wszystkim w euro i chińskim juanie, który zdobywa coraz większą popularność w międzynarodowych rozliczeniach. W 2012 r. Chiny podpisały umowy handlowe z 9 krajami przyjmując jako walutę rozliczeniową juana. W tym roku podpisują kolejne coraz ważniejsze umowy, między innymi z EBC.

Źródło: Swift.com

 

Coraz mniej krajów ufa dolarowi i opartemu na nim systemowi finansowemu. Stąd nadchodzący szczyt G 20 może być bardzo ważnym wydarzeniem, pierwszym krokiem ku poważnym zmianom w systemie finansowym. Na początku sierpnia Yao Yudong, członek komitetu odpowiedzialnego za politykę pieniężną w Ludowym Banku Chin, wezwał w artykule opublikowanym na łamach China Securities Journal do stworzenia nowego ładu pieniężnego, podobnego do systemu z Bretton Woods. To nie jest już szturchanie się po barkach, ale wymierzanie prawdziwych ciosów w obecny system. Wrześniowy szczyt może być jednym z pierwszych ważniejszych kroków do dużych zmian. Warto także zauważyć, że USA tracą pozycję lidera gospodarczego właśnie na rzecz Chin, które poczynają sobie coraz śmielej.

Ważny jest także fakt, że sporo krajów z grupy powiększa swoje rezerwy złota, które mogą być kluczową częścią przyszłych zmian. Z Chin dochodzą nawet sygnały o oparciu juana o złoto.

Wrześniowy G 20 może być ważny w celu zarysowania alternatywy, ale konkretnych zmian na razie nie ma się co spodziewać. Takie procesy wymagają dużo czasu, aby gdzieś po drodze nie popełnić błędu.

Wakacje minęły i gospodarka światowa rusza pełną parą, jak widać początek jest bardzo obiecujący jeśli chodzi o kluczowe wydarzenia.

Powiązane tematy

Komentarze