Dyski nie-trwałe. Ile kosztuje odzyskanie danych
Specjaliści z firm zajmujących się odzyskiwaniem danych są jednomyślni. Dyski, zarówno HDD jak i SSD są coraz gorszej jakości, dlatego kopie zapasowe najważniejszych danych powinniśmy archiwizować na co najmniej dwóch nośnikach.
Eksperci i doświadczeni użytkownicy sprzętu komputerowego twierdzą, że w kwestii kopii zapasowej osoby używające komputerów dzielą się na dwie grupy: tych, którzy backup robią i tych, którzy będą go robić.
Dyski coraz mniej trwałe
W przypadku tradycyjnych napędów, w których dane są zapisywane na talerzach magnetycznych, czyli HDD (Hard Disk Drive) rynek jest zdominowany przez dwóch dostawców – Seagate i Western Digital. Obydwu producentom zdarza się od czasu do czasu wypuszczenie modelu, którego awaryjność jest dużo wyższa, niż standardowo. W praktyce nie da się uniknąć zakupu feralnego dysku przede wszystkim dlatego, że informacje o awaryjności przychodzą z rynku po jakimś czasie. Ponadto, jeśli napęd znajduje się w komputerze, mało kto zwraca uwagę na markę czy model. Najbardziej niepokojące jest jednak to, że najczęściej psują się nowe konstrukcje.
Podobnie wyglądają statystki w przypadku dysków, w których nośnikiem danych są pamięci półprzewodnikowe, czyli SSD (Solid State Drive). Postępująca miniaturyzacja i postęp w wytarzaniu coraz pojemniejszych kości pamięci NAND mają dwa oblicza. Z jednej strony dzięki nim producenci mogą oferować coraz pojemniejsze i coraz tańsze konstrukcje. Z drugiej jednak strony, proces ten odbywa się kosztem jakości.
Najczęściej trafiają do mnie dyski SSD z pamięciami typu TLC, czyli konstrukcje stosowane od 2-3 lat. Rzadziej są to modele starsze, z pamięciami typu MLC. Spodziewam się, że za rok statystyka ulegnie zmianie i najwięcej pracy będę miał z najnowszymi konstrukcjami z nośnikami typu QLC – mówi Paweł Kaczmarzyk, szef firmy Kaleron, specjalizującej się w odzyskiwaniu danych z nośników półprzewodnikowych.
Jaka jest trwałość HDD i SSD?
Opinie fachowców są jednoznaczne – do kopii zapasowych należy używać raczej HDD niż SSD, a najbardziej wartościowe dane powinniśmy trzymać w co najmniej dwóch miejscach. Zdaniem ekspertów trwałość dysków SSD nowych generacji może wynosić ok 5 lat, zaś HDD może kilkanaście, ale reguły nie ma.
Zdaniem Marka Sochy, współwłaściciela QDR – firmy zajmującej się odzyskiwaniem danych, nie ma reguły sugerującej średni czas bezpiecznego używania HDD.
Dość częstą przyczyną awarii napędu jest uszkodzenie elektroniczne lub mechaniczne wynikające np. z upuszczenia go, a to może się przytrafić zarówno kilka dni, jak i kilka lat od zakupu – tłumaczy Marek Socha.
Lista przyczyn awarii jest dłuższa.
W przypadku HDD zwykle są to uszkodzenia mechaniczne po wstrząsie, który jest wynikiem upadku. Zdarzają się też przypadki, w których napęd odmówił współpracy za sprawą wyeksploatowania mechanizmu lub pracy dysku w niestandardowych warunkach takich jak np. zbyt wysoka temperatura – powiedział Witold Sobolewski, właściciel VS Data, firmy specjalizującej się w odzyskiwaniu danych.
Jaka jest średnia cena usługi odzyskania danych?
To zależy od sposobu utracenia danych. Gdy doszło do przypadkowego skasowania, koszt w naszym laboratorium nie przekracza 600 zł. Z kosztami rzędu od 1 do nawet 4 tys. zł należy się liczyć w przypadku uszkodzeń mechanicznych HDD – mówi Marek Socha.
Dlaczego tak dużo? Marek Socha wyjaśnia, że najczęściej trzeba wykonać tzw. przeszczep uszkodzonych elementów dysku, co w praktyce oznacza zakup dokładnie takiego samego modelu (zgodnych musi być kilka parametrów). Pół biedy, jeśli jest to dysk aktualnie znajdujący się w ofertach sprzedawców. Gorzej, gdy jest to stary model i trzeba szukać na rynku wtórnym.
Dodatkowo w skomplikowanych przypadkach może dojść do dalszego uszkodzenia przeszczepionego elementu co automatycznie zmusza nas do powtórzenia kolejnej procedury przeszczepu części i zakupu dysku dawcy.
W przypadku SSD proces odzyskania danych może być dużo bardziej kosztowny i wynosić nawet kilka tysięcy złotych.
Dlatego najlepiej od razu zainwestować kilkaset złotych w dodatkowy napęd do kopii zapasowych, zwłaszcza w przypadkach, gdy dane nie są archiwizowane w inny sposób jak np. w chmurze.