Polityka Fed to redystrybucja bogactwa od oszczędzających do zadłużających się
Zdania na temat skuteczności polityki monetarnej Stanów Zjednoczonych jako reakcji na kryzys wciąż są podzielone. Jej wpływ na realną gospodarką nie był wystarczający, ale trzeba też docenić, że sprawdziła się jako krótkofalowy środek na przywrócenie stabilności finansowej.
Gośćmi seminarium BRE CASE zorganizowanego w siedzibie BRE Banku byli dr Przemysław Woźniak - Ekonomista Dyrekcji Generalnej ds. Gospodarczych i Finansowych (DG EcFin) Komisji Europejskiej oraz prof. Jan Winiecki - członek Rady Polityki Pieniężnej. Prelegenci omawiali długofalowe skutki polityki niskich stóp i poluzowania polityki pieniężnej.
Dr Przemysław Woźniak podkreślał krótkofalowy sukces działań Fed. Korelacja ze wzrostem zatrudnienia i wzrostem PKB jest według niego łatwo zauważalna. Warto również zwrócić uwagę na bardzo pozytywne reakcje indeksów giełdowych na każdą z trzech rund luzowania polityki pieniężnej.
- Polityka Fed była właściwa jako pierwsza reakcja na kryzys. O wiele trudniej nam dzisiaj ocenić długofalowe skutki obniżania stóp i luzowania polityki pieniężnej. Podstawowy problem z jakim będą musieli poradzić sobie ekonomiści to trudności z powrotem do „normalności”. Rynki uzależniły się od wsparcia. Zakończenie QE i rozpoczęcie cyklu podwyższania stóp procentowych grozi poważnymi perturbacjami, które będą tym większe im później zmiany zaczną być wprowadzane
- powiedział dr Przemysław Woźniak. -
Dr Przemysław Woźniak podkreślił również, że chociaż krótkoterminowy wpływ taniego pieniądza na PKB jest pozytywny, w dłużej perspektywie może być zupełnie inaczej.
- Tani pieniądz osłabia skłonność do oszczędzania. Niższa akumulacja kapitału obniża potencjalny wzrost PKB. Utrzymywanie niskich stóp w dłuższej perspektywie prowadzi do redystrybucji bogactwa - od oszczędzających do zadłużających się
- skomentował ekonomista DG EcFin.
Drugi z prelegentów, prof. Jan Winiecki, odniósł się do polityki Fed zdecydowanie bardziej sceptycznie, podkreślając, że podjęte działania miały niewielki wpływ na gospodarkę realną.
- Wychodzenie Stanów Zjednoczonych z recesji, pomimo bezprecedensowych działań Fed, jest najwolniejsze w powojennej historii kraju. Tempo wzrostu gospodarczego oraz, przede wszystkim, wzrost poziomu zatrudnienia nie mogą być odczytywane jako sukces
- tłumaczył.
Prof. Jan Winiecki zwrócił również uwagę, że obniżanie stóp procentowych i luzowanie polityki pieniężnej wprowadziło trwałą niepewność polityczno-ekonomiczną. Inwestorzy i przedsiębiorcy działają pod presją polityków, obawiając się podwyżek podatków, a niewielki wzrost gospodarczy wywołuje obawy o poziom popytu.
- Sektor finansowy został wskazany jako winny kryzysu i wydawało się, że poniesie konsekwencje. Tymczasem okazało się, że jest głównym beneficjentem polityki monetarnej Stanów Zjednoczonych
- spuentował prof. Jan Winiecki.
BRE/Opr. Jas