List pana Pytalskiego do NSZZ „Solidarność”
Szanowni Związkowcy,
Cieszę się bardzo, że zaczęliście wreszcie walczyć o prawa pracowników w Polsce, a nie tylko o swoje stołki, zaszczyty i miejsca przy różnych politycznych (i nie tylko) korytach. Wszak po to istnieją związki zawodowe, żeby upominać się o „ludzi pracy”, prawda?
Teraz już wiecie doskonale, że rząd koalicji PO-PSL ma Was i los polskich pracowników w głębokiej d..ie. Co najwyżej możecie się tylko nasłuchać gadek o wyższości drobnej, prywatnej inicjatywy nad dużymi zakładami, o dobrodziejstwie prywatyzacji oraz o tym, że każdy jest kowalem własnego losu i wyłącznie od niego zależy, jak ląduje w życiu. Dobrze, że się wkur..cie i poskarżyliście się Komisji Europejskiej i zagraliście na to, że Polska z jej światłym, ponoć proeuropejskim rządem nieprawidłowo wdraża do polskiego prawa unijnej dyrektywy z 1999 r., mające na celu ograniczenie liczby umów o pracę na czas określony i usunięcie licznych nadużyć związanych z ich stosowaniem. I że takich jaj, jak permanentne łamanie praw pracowniczych, na kapitalistycznym Zachodzi się nie toleruje.
Teraz nie tylko Komisja Europejska, ale i cała Europa wie, że Polska przoduje w UE pod względem tej nadużywanej formy zatrudnienia. Że aż 27 procent pracowników ma takie powielane wielokrotnie umowy na czas określony, podczas gdy średnia unijna jest blisko o połowę niższa i wynosi 14 procent.
Ale do jasnej cholery, dlaczego nie napisaliście do tej Komisji Europejskiej całej prawdy? Powinniście napisać, że polskim problemem nie są tylko odnawiane bez końca umowy na czas określony. Są nim wszelkie „śmieciówki”, „dzieła” i „zlecenia”, które pod pretekstem uelastycznienia czasu pracy i dla wygody pracodawców, wlepia się setkom tysięcy polskich pracowników. Polacy żyją w warunkach ciągłego zagrożenia utratą pracy. W większości pracują za naprawdę marne pieniądze i bez nadziei na godną emeryturę. Czy to jest w porządku, że tak się dzieje w dużym kraju środkowoeuropejskim, który jest członkiem UE i NATO?. Sami powiedzcie. Tym się zajmijcie, Panie i Panowie związkowcy.
z poważaniem
Jan Pytalski
zwykły obywatel Polski
10.01.2013 r.