Analizy

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Inflacja w USA bez zaskoczeń

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 13 stycznia 2023, 11:24

  • 0
  • Powiększ tekst

Indeksy w Europie nie czekały w czwartek na dane o amerykańskiej inflacji, by dalej rosnąć

Po otwarciu na plusach systematycznie, choć w niezbyt imponującym tempie przesuwały się w górę. Najważniejsza liczba miesiąca okazała się całkowicie zgodna z oczekiwaniami – CPI spadła w grudniu z 7,1% r/r do 6,5% r/r, inflacja bazowa z 6,0% r/r do 5,7% r/r. Największym kontrybutorem do spadku głównego wskaźnika były ceny paliwa, które spadły o 16,6% m/m w ramach największej przeceny od 1990 r. Odczyt w naszej opinii nie zmienia nic z perspektywy Fed – wprawdzie wciąż spada dynamika cen dóbr, ale rośnie dynamika cen usług, którą członkowie FOMC wskazują jako potencjalnie problematyczną.

Niebagatelną rolę odgrywają w tym czynsze (+0,8% m/m, 7,5% r/r), które de facto korygują się od miesięcy, ale pokazywane są w oficjalnych danych z dużym opóźnieniem. Mimo to dynamika cen usług z wyłączeniem energii na poziomie 7,0% r/r raczej nie wspiera w naszej opinii nadziei na to, by w lutym Komitet miał zadziwić rynek łagodną retoryką. Oddawała to pierwotna reakcja rynku akcji, który bezpośrednio po danych się przeceniał, ale rentowności, które wstępnie przesunęły się wyżej, zaczęły się szybko korygować i zakończyły dzień na nowych dołkach, przynosząc ulgę także giełdom i skutkując wzrostem kursu EURUSD do okolic 1,0850. Główne rynki w Europie rosły od 0,63% (Stoxx 600) do 0,89% (FTSE100).

WIG20 wzrósł o 0,84%, mWIG40 o 0,75%, a sWIG80 o 0,50%. Cały czas nie widać spadku bardzo wysokich w ostatnim czasie obrotów, wczoraj przekroczyły one 1,7 mld zł. Sesji na pewno nie da się nazwać złą, ale zwraca uwagę, że jej końcówka była słabsza niż na większości kontynentu, a podobny poziom wzrostów głównego indeksu wynika z faktu, że przed danymi znajdowaliśmy się wyraźnie wyżej niż główne rynki w Europie. Informacje o nagłym wycofaniu się Shopee z Polski dały impuls już wcześniej rosnącemu Allegro (+6,53%), bardzo dobrze zachowywały się PKO (+3,28%), Pekao (+2,42%) i Orlen (+1,81%). To te cztery spółki hamowały też przecenę na finiszu handlu.

Nie bez problemów, ale S&P500 finalnie wzrosło w czwartek o 0,34%, a NASDAQ o 0,64%. Patrząc na to, jak dane wpłynęły do końca dnia na zachowanie długu i w jak dużym stopniu obligacje oderwały się już od prognoz członków FOMC, sesji nie można nazwać udaną. Jednocześnie jednak kolejny dzień dużo wyraźniej niż rynek rosły spółki będące najczęstszymi obiektami krótkiej sprzedaży czy ETF ARK Innovation. U progu rozpoczynającego się dziś sezonu wynikowego możliwe są zatem bardzo różne scenariusze na drugą połowę miesiąca, w zależności od tego jak raporty wypadną na tle aktualnych prognoz (oficjalnie -4,1% r/r na poziomie zagregowanym dla S&P500).

Na rynkach azjatyckich widać dziś duże rozbieżności. Zdecydowana większość z nich dość wyraźnie rośnie, ale w momencie pisania komentarza o przeszło 1,2% spada Nikkei. W godzinach porannych rentowności japońskich obligacji skarbowych naruszyły limit wyznaczony przez Bank Japonii, który musiał zorganizować zakupy o wartości około 14 mld USD, by doprowadzić je znowu do pożądanego poziomu. Presja ze strony inwestorów zagranicznych na zmiany mechanizmu kontroli krzywej nie ustaje.

Kontrakty futures na amerykańskie indeksy lekko się korygują, ale bez udziału Europy. Oczekujemy neutralnego otwarcia w Polsce i na większości kontynentu. Najciekawszym elementem sesji będą dziś raporty wynikowe wielu spośród najważniejszych amerykańskich banków – m.in. Citigroup, Bank of America, JP Morgan i Wells Fargo. Sektor będzie obserwowany wyjątkowo uważnie za sprawą masowych w ostatnim czasie zwolnień i cięć bonusów dla pracowników.

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Komentarze