Poranny komentarz giełdowy – Wall Street odbiła, ale Chiny tracą
Wzrostowa sesja na Wall Street w poniedziałek oznacza, że na razie widmo głębokiej korekty zostało oddalone. Nie wiadomo jednak na jak długo, gdyż kluczowe rozdania w tym tygodniu dopiero przed nami. Do tego dziś Europa musi zmierzyć się też z mocno spadkową sesją w Chinach.
We wczorajszym odbiciu na Wall Street pomogły z pewnością bardzo dobre dane o marcowej sprzedaży detalicznej. Sprzedaż wzrosła o 1,1% m/m i oznacza to, że po dwóch słabych zimowych miesiącach roczna dynamika sprzedaży powróciła powyżej 3,5%. Dane mogą też oznaczać, iż wzrost w pierwszym kwartale nie będzie ostatecznie tak niski, jak się obawiano, gdyż łącznie w tym okresie sprzedaż wzrosła o ok. 1,2%. Dla tracącego rynku Nasdaq dane nie mogły przyjść w lepszym momencie. Kontrakt na Nasdaq100 bronił akurat arcyważnego wsparcia w okolicach 3425 pkt., którego przełamanie otworzyłoby drzwi do znacznie głębszej korekty. Jednak to dopiero pierwsza potyczka w znacznie dłuższym pojedynku. W USA rozpoczął się sezon wyników i to on, w szczególności raporty spółek technologicznych, zdecyduje o tym, czy wzrosty za oceanem powrócą. Dziś przed sesją wyniki podadzą Coca Cola i J&J, a po sesji Yahoo oraz Intel. Raport tego ostatniego jest kluczowy nie tylko dlatego, iż jest to jeden z czołowych „techów”, ale także dlatego, że wyniki i prognozy spółki odbierane są jako dobra próba wydatków inwestycyjnych korporacji.
Sesja w Europie startuje w mieszanych nastrojach ze względu na przecenę na chińskim rynku akcji. Chińskie indeksy straciły dziś dość wyraźnie (Hang Seng blisko 2%) po tym jak okazało się, że PBOC w ubiegłym tygodniu ściągnął z rynku ok. 175 mld CNY. Tym samym Bank dał do zrozumienia inwestorom, iż prowadzi swoją politykę trudniejszego kredytu mimo spekulacji o rządowym pakiecie stymulacyjnym. Jednak patrząc na chiński rynek, trzeba pamiętać, iż jutro w nocy mamy dane o PKB za pierwszy kwartał. Rynek oczekuje, iż wzrost obniżył się z 7,7 do 7,3% r/r. Tak naprawdę te dane oraz rządowa reakcja na nie zdecydują o obrazie rynku (dane np. mogą być słabe, ale jeśli rząd skontruje je konkretnym pakietem rynki zareagują optymistycznie).
Poza wynikami mamy dziś jeszcze trochę danych makro. W USA opublikowane zostaną dane o inflacji, choć ta figura jest kluczowa głównie dla rynków walutowych. Ponadto o 11:00 poznamy niemiecki ZEW, o 14:00 inflację w Polsce, o 14:30 NY Fed, a 15 minut później czeka nas wystąpienie Yellen na konferencji poświęconej rynkom finansowym. Kontrakt na WIG20 otwiera się w okolicach wczorajszego zamknięcia i obecnie jest na poziomie 2413 pkt. Zanosi się na walkę o 2400 pkt.