Złoty w czołówce walut rynków wschodzących
W ubiegłym tygodniu uwagę skupiły na sobie waluty rynków wschodzących, w tym złoty, który okazał się niekwestionowanym liderem regionu CEE. W tym tygodniu istotne dla polskiej waluty będą posiedzenie RPP i potencjalne sygnały dotyczące obniżek stóp procentowych. Wydaje się jednak, że wciąż jest za wcześnie na poważne oświadczenia, szczególnie że już w przyszłym miesiącu poznamy nową projekcję inflacji NBP.
Pomimo publikacji kluczowych danych inflacyjnych ze strefy euro oraz raportu NFP z amerykańskiego rynku pracy zmienność głównych walut nie była zbyt wysoka. Waluty Ameryki Łacińskiej kontynuowały swoje tegoroczne umocnienie – wspierał je powrót apetytu na ryzyko. Weekendowe wieści, że Arabia Saudyjska zamierza zmniejszyć produkcję ropy, powinny wzmocnić pozytywny trend cen surowców i zapewnić dalszą aprecjację walut surowcowych. Najgorzej w zeszłym tygodniu radziły sobie frank szwajcarski – cierpiący m.in. z powodu mniejszego apetytu inwestorów na aktywa bezpieczne – i lira turecka. Waluta doświadcza znaczącej deprecjacji po zwycięstwie Erdoğana w wyborach prezydenckich, które osłabiło szanse na powrót do zdroworozsądkowej polityki monetarnej.
Ten tydzień zapowiada się na wyjątkowo spokojny, szczególnie w perspektywie globalnej. Niewiele wieści dotyczących gospodarki lub polityki banków ma szansę poruszyć główne rynki. Inwestorzy skupią się zapewne na wystąpieniach przedstawicieli banków centralnych – najważniejsze spośród nich będą przemówienie prezeski EBC Christine Lagarde i jednej z decydentek FOMC Loretty Mester (05.06).
PLN
Złoty zakończył tydzień na szczycie zestawienia głównych walut regionu CEE, umacniając się względem euro niemal o 1 proc. W wyniku tego kurs EUR/PLN powrócił do dolnej granicy przedziału, w którym utrzymuje się w ostatnich tygodniach.
W krajowym kalendarzu było wiele publikacji danych, uwagę uczestników rynków skupiła na sobie jednak inflacja. Jej miara główna spadła z 14,7 proc. do 13,0 proc. – co więcej, po raz pierwszy od ponad roku ceny nie wzrosły w skali miesiąca. Dane sugerują wyraźnie większy spadek miary bazowej niż w poprzednim miesiącu. Pozwala to sądzić, że w nadchodzących miesiącach inflacja spadnie do wartości jednocyfrowych, co według wielu jest koniecznym warunkiem do obniżania stóp procentowych. Nowe dane wsparły więc korektę oczekiwań dotyczących stóp procentowych. Co prawda nie wykluczamy całkowicie rozluźniania polityki monetarnej przed końcem roku, sugerowane w kontraktach FRA cięcia o ok. 60 pb. w ciągu kolejnych sześciu miesięcy są jednak naszym zdaniem przesadą.
Biorąc pod uwagę pozytywne zaskoczenie dynamiką cen, posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej w tym tygodniu (05–06.06) nabiera istotności. Inwestorzy będą wypatrywać wszelkich sygnałów, szczególnie w trakcie konferencji prezesa Glapińskiego (07.06), mogących sugerować, że zbliżają się obniżki stóp. Wydaje się jednak, że wciąż za wcześnie jest na poważne oświadczenia, szczególnie że już w przyszłym miesiącu poznamy nową projekcję inflacji NBP. Poza wspomnianym posiedzeniem będziemy zwracać uwagę na wieści spoza kraju i wszelkie dotyczące polityki – w niedzielę w największych miastach Polski odbyły się duże protesty antyrządowe.
EUR
Wstępne dane o majowej inflacji w strefie euro po raz pierwszy od wielu miesięcy napawają optymizmem. Zarówno miara główna, jak i bazowa spadły znacznie silniej niż oczekiwano. Szczególnie istotny wydaje się pierwszy znaczący spadek inflacji bazowej z okolic maksimum (z 5,6 proc. do 5,3 proc. w skali roku) i jej wzrost w skali miesiąca o jedynie 0,2 proc., znacznie poniżej oczekiwanych 0,8 proc.
Stopy procentowe są na poziomie 3,25 proc., wciąż znacznie poniżej bazowej miary dynamiki cen, przed EBC wciąż więc wiele pracy. Inflacja w strefie euro utrzymuje się na nieakceptowalnie wysokim poziomie, wydaje się jednak, że w końcu widać światełko w tunelu. Odczyt ten i następujący po nim spadek oczekiwań dotyczących stóp procentowych EBC nie wpłynęły mocno na euro, co może sugerować, że kurs wspólnej waluty zbliża się do swego rodzaju dolnej bariery.
USD
Majowy raport NFP (non-farm payrolls) z amerykańskiego rynku pracy był bardzo dobry. Wciąż przybywa miejsc pracy, a gospodarka jest w stanie pełnego zatrudnienia. W zeszłym miesiącu przybyło 339 tys. miejsc pracy netto w sektorze pozarolniczym – to 14. z rzędu miesiąc, kiedy wstępne odczyty przekraczają oczekiwania ekonomistów. Siła ta przyciąga pracowników, a wzrost płac wydaje się powoli normować.
Raport zmniejsza presję na Fed, by ten ponownie podniósł stopy procentowe na swoim czerwcowym posiedzeniu (rynek obecnie szacuje prawdopodobieństwo takiego ruchu na ok. 30 proc.), niekorzystny odczyt inflacji w przyszłym tygodniu może jednak ponownie wszystko zmienić. Oczekiwania dotyczące cięć stóp procentowych wciąż odsuwają się w dalszą przyszłość. Mimo wszystko wygląda na to, że Fed jest bliżej osiągnięcia miękkiego lądowania, niż wydawało się jeszcze kilka tygodni temu.
CHF
W ubiegłym tygodniu frank szwajcarski znalazł się na dnie zestawienia G10, choć nie zmieniło to radykalnie jego pozycji – CHF pozostaje jedną z najlepiej radzących sobie w tym roku walut, a kurs EUR/CHF jest blisko ostatnich minimów. Co dość nietypowe, za słabość szwajcarskiej waluty można częściowo winić zeszłotygodniowe publikacje gospodarcze z kraju. Dane o PKB za I kwartał były zaskakująco dobre, wykazując wzrost o 0,3 proc. w ujęciu kwartalnym, bardziej aktualne i wybiegające w przyszłość odczyty były jednak znacznie mniej imponujące.
Wskaźnik PMI dla usług nieznacznie wzrósł, ale indeks dla przemysłu spadł do najniższego poziomu od niemal trzech lat. Kluczowy indeks KOF, pełniący rolę prognostyka aktywności gospodarczej w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, również pogłębił swój spadek. Dane dotyczące handlu i sprzedaży detalicznej dopełniły ponury obraz. Chociaż prezes SNB Thomas Jordan nadal utrzymuje jastrzębi ton, uważamy, że bank może zacząć łagodzić swój przekaz i podnieść stopy o jedynie 25 pb. na najbliższym, czerwcowym posiedzeniu, zwłaszcza że inflacja wciąż spada. Odczyt z 05.06 pokazał obiecujący gwałtowny spadek bazowej miary inflacji do 1,9 proc., sprowadzając ją z powrotem poniżej górnego ograniczenia celu SNB wynoszącego 2 proc. Główna miara inflacji jest tylko nieznacznie wyższa i wynosi 2,2 proc. Poza tą publikacją szwajcarski kalendarz ekonomiczny świeci w tym tygodniu pustkami, skupimy się więc przede wszystkim na wiadomościach z zewnątrz.
Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia, Michał Jóźwiak – analitycy Ebury