Analizy

Tereny blisko morza w znanych kurortach to łakomy kąsek dla deweloperów. / autor: Pixabay
Tereny blisko morza w znanych kurortach to łakomy kąsek dla deweloperów. / autor: Pixabay

Nowe mieszkania w kurortach rekordowo drogie

Grzegorz Szafraniec

Grzegorz Szafraniec

Dziennikarz gospodarczy i publicysta z ponad 20-letnim doświadczeniem. Redaktor naczelny kilku uznanych miesięczników, głównie z sektora handlu i FMCG. Twórca największego portalu internetowego w sektorze retail – wiadomoscihandlowe.pl. Wydawca programów gospodarczych w TVP S.A. oraz Forum Ekonomicznego w Karpaczu w 2023 r.

  • Opublikowano: 24 czerwca 2024, 15:32

  • Powiększ tekst

Myli się ten, kto sądzi, że najdroższe nowe mieszkania są w Warszawie czy Krakowie. Często o wiele więcej trzeba zapłacić za tzw. wakacyjny apartament w nadmorskich czy górskich kurortach. Gdzie drożyzna najbardziej bije po oczach?

Popyt przewyższający podaż, wysokie koszty materiałów budowlanych i robocizny, kurcząca się baza gruntów – m.in. te czynniki wpływają na wysokość cen mieszkań. Wśród miast wojewódzkich, które wzięli pod lupę dziennikarze z portalu rynekpierwotny.pl, niezmiennie najdrożej jest w stolicy. W maju br. średnia cena 1 mkw. nowego M sięgała 17,6 tys. zł. Równie drogo jest w Krakowie – przeciętnie 16,3 tys. zł/mkw. Najniższe miejsce na podium przypadło Gdańskowi – 15,3 tys. zł/mkw.

Warszawa wcale nie taka droga

Trudno uwierzyć, ale są miejscowości, które cenią się jeszcze wyżej niż droga Warszawa. To ośrodki wypoczynkowe, gdzie na wakacyjne mieszkanie trzeba wyłożyć fortunę. „W apartamentowcu wakacyjnym płaci się za możliwość podziwiania pięknego krajobrazu. To nie są zwykłe mieszkania. W tym przypadku kluczowa jest lokalizacja i właśnie ona winduje ceny. Musi być wyjątkowa, np. przy samym jeziorze, a jeśli nad morzem, to najlepiej w pierwszej linii brzegowej” – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu rynekpierwotny.pl.

Top 3: Świnoujście, Mikołajki, Międzyzdroje

Według Big Data rynekpierwotny.pl, najwyższe średnie ceny metra kwadratowego mieszkań w ofercie firm deweloperskich notowane są w Świnoujściu, które w ostatnich latach bardzo dynamicznie się rozwija. Przed rokiem oddano tu do użytkowania tunel pod Świną, który połączył wyspy Uznam i Wolin. Tunel przyczynił się do wzrostu liczby odwiedzających to miasto turystów.

Średnia cena pojedynczego mieszkania w ofercie świnoujskich firm deweloperskich sięga już 1,3 mln zł, a w przeliczeniu na metr kwadratowy przekracza 28 tys. zł! Nieco taniej niż w Świnoujściu jest w Mikołajkach – około 26,8 tys. zł/mkw.. Na trzeciej pozycji znalazły się Międzyzdroje, gdzie deweloperzy życzą sobie średnio 25,5 tys. zł/mkw..

Morze wygrywa z górami

W pierwszej dziesiątce najdroższych lokalizacji są także Zakopane, Krynica Morska, Hel, Dziwnów, Karpacz, Ustronie Morskie i Dźwirzyno. W tej ostatniej miejscowości nowe mieszkania kosztują średnio nieco ponad 18,1 tys. zł/mkw. Jak widać, w rankingu najdroższych lokalizacji turystycznych, zdecydowaną większość stanowią miejscowości nadmorskie.

Szokować mogą ceny mieszkań także w pozostałych kurortach nadmorskich – Darłowie, Jastrzębiej Górze, Mielnie, Pogorzelicy, Łebie, Rogowie czy Gąskach. Aby kupić tam mieszkanie, trzeba wyłożyć średnio 16,5 tys. zł/mkw., czyli więcej niż w Gdańsku czy Kołobrzegu.

Gdańsk: nawet trzykrotna różnica w cenie

Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że w dużych miastach są lokalizacje mniej lub bardziej atrakcyjne z punktu widzenia nabywców mieszkań wakacyjnych. Dlatego różnice między najtańszymi i najdroższymi lokalmi mogą być bardzo duże. „Np. w Gdańsku nie powinny dziwić kosmiczne ceny mieszkań w takich lokalizacjach, jak Żabianka-Wejhera-Jelitkowo-Tysiąclecia. Ze względu na bliskość plaży, średnia cena metra kwadratowego sięga tu 30 tys. zł!” – mówi Marek Wielgo.

Jeśli ktoś szuka w Gdańsku „taniego” mieszkania, czyli takiego z ceną poniżej 10 tys. zł za metr kwadratowy, powinien sprawdzić w pierwszej kolejności oferty na obrzeżach miasta, czyli w takich dzielnicach, jak Orunia Górna-Gdańsk Południe, Ujeścisko-Łostowice czy Jasień.

Z kolei w stolicy woj. zachodniopomorskiego – Szczecinie – mieszkania są średnio nawet o połowę tańsze niż w Świnoujściu. A dodajmy, że Szczecin plasuje się w czołówce największych metropolii, jeśli chodzi o przeciętną cenę metra kwadratowego. Drożej jest tylko w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Gdyni, Wrocławiu i Poznaniu.

Ile za własne M w górach?

Równie wysoki poziom cen mieszkań jest w miejscowościach górskich. Oczywiście Zakopane nie ma sobie równych. W maju br. średnia cena nowego M wynosiła tu 25,4 tys. zł! Nawet Kraków, ze średnią ceną na poziomie 16,3 tys. zł/mkw., nie wydaje się taki drogi. Więcej niż w Krakowie zapłacimy też w Karpaczu, Świeradowie-Zdroju i Szklarskiej Porębie (około 18 tys. zł/mkw.). Z kolei w Wiśle, Krynicy-Zdroju i  Szczawnicy trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 16 tys. zł/mkw. Wysoka cena najpewniej wynika w dużej mierze z ograniczeń podażowych na tych rynkach oraz z faktu, że nabywcy są skłonni zapłacić bajońskie sumy, jeśli dostają w zamian bajeczny widok z okna.

Przystępne okolice jezior

Znacznie taniej jest na Warmii i Mazurach. O zawrót głowy mogą przyprawić jedynie ceny apartamentów wakacyjnych w Mikołajkach (26,8 tys. zł/mkw.), często nazywanych „Perłą Mazur”. Pamiętajmy jednak, że Mikołajki leżą nad dwoma jeziorami: Mikołajskim i Tałty, które są częścią Wielkich Jezior Mazurskich, co czyni je idealnym miejscem dla miłośników sportów wodnych. Miasto posiada nowoczesną marinę, która przyciąga żeglarzy z całej Polski i zagranicy.

Także po sezonie letnim w Mikołajkach turyści nie będą się nudzić, bo są tu baseny, zjeżdżalnie, sauny i inne atrakcje wodne, idealne na rodzinny wypoczynek. Natomiast w pozostałych miejscowościach wypoczynkowych ceny mieszkań są dużo niższe niż nad morzem czy w górach. Nawet stolica woj. warmińsko-mazurskiego – Olsztyn – jawi się jedną z najtańszych metropolii w naszym kraju (10,9 tys. zł/mkw.). Niewielka jest też oferta mieszkań wakacyjnych. „Na Warmii i Mazurach znacznie chętniej w celach turystycznych kupowane są niewielkie działki rekreacyjne, na których ich właściciele stawiają altany lub niewielkie domki całoroczne” – przyznaje Marek Wielgo.

Mieszkania i domy wakacyjne są luksusem, na który mogą sobie pozwolić nieliczni Polacy. Ci z zasobnym portfelem kupują tego typu inwestycje zarówno na własny użytek, jak i dla lokaty kapitału. To stosunkowo bezpieczne rozwiązanie w niepewnych gospodarczo czasach. Aby stać się właścicielem takiego M, trzeba przygotować się na niebagatelny wydatek. Wybrzeże urosło do rangi kurortu rozciągającego się od Świnoujścia po Krynicę Morską. Za nagłośniony marketingowo luksus w postaci bliskości morza potencjalni sprzedawcy lokali żądają horrendalnych cen, nieustępujących tym z sąsiedztwa plaż Hiszpanii czy Portugalii. Problem w tym, że nasze zarobki i klimat są z zupełnie innej bajki. Nic więc dziwnego, że coraz więcej naszych rodaków woli kupować nieruchomości wakacyjne na południu Europy.

Grzegorz Szafraniec na postawie raportu Big Data rynekpierwotny.pl

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych