Niemcy przeczą prawom logiki
We wtorek 3 grudnia niemiecki indeks DAX wyszedł na kolejne w tym roku ATH (all-time high), pokonując tym samym okrągły poziom 20 tys. punktów. Euro gra z dolarem w ping ponga z siatką zawieszoną na 1,05$. Amerykanom rośnie apetyt na cięcie stóp procentowych. Garstka danych z peryferyjnych rynków.
To the moon!
Trwa rewelacyjny rajd na niemieckiej giełdzie. Wbrew wszystkim logicznym argumentom, dzisiaj notujemy czwartą z rzędu rosnącą sesję. W tym czasie indeks pokonał drogę 700 pkt. Już wczoraj udało się wyjść na ATH (all time high), dzisiaj ten wynik został znowu poprawiony, przy okazji spektakularnie łamiąc próg okrągłych 20 tys. punktów. Dla przypomnienia jeszcze w sierpniu rynek testował wsparcie przy 17 tysiącach. A wszystko to dzieje się w otoczeniu recesyjnym, przy fatalnych nastrojach w realnej gospodarce, z wiszącą groźbą „trumpowych” ceł. Wygląda na to, że jest to najlepszy moment na przypomnienie pojęcia short squeeze, czyli sytuacji, w której następuje gwałtowny wzrost kursu wynikający nie z fundamentów, lecz z nadmiernego zamykania skumulowanych wcześniej krótkich pozycji na dane aktywo. Faktycznie w ostatnim czasie na niemieckim indeksie widzieliśmy wzrost takiej krótkiej sprzedaży, a dynamika obecnego ruchu może sugerować paniczne ich zamykanie.
Kontra euro
Po ostatniej dobrej passie dolara, dziś obserwujemy odreagowanie na głównej parze walutowej. Zgodnie z wcześniejszymi predykcjami poziom 1,05$ okazuje się istotnym polem walki dla obu walut i jego trwałe pokonanie, w jedną bądź drugą stronę, nada kierunek na nadchodzące tygodnie. Dzisiejsza słabość dolara wynika z dostosowywania się inwestorów pod scenariusz z bardziej gołębią polityką FEDu. Już teraz prawdopodobieństwo cięcia stóp na grudniowym posiedzeniu przekracza 70 proc. Dodatkowo rynek zwiększa swoje oczekiwania co do przyszłorocznej ścieżki redukcji kosztu pieniądza. Obecnie mowa o cięciu o 79 punktów bazowych (czyli trzech posunięciach FOMC). Patrząc jednak na ostatnie trendy, niewykluczone, że zaraz pojawi się i czwarta obniżka. To i tak mniej niż po naszej stronie Atlantyku, jednak potencjalny spread w ostatnim czasie zaczyna się kurczyć.
Egzotyczny kalendarz
Wtorkowa sesja na rynku forex jest zdominowana przez waluty surowcowe. Do najmocniejszych (oprócz euro) zalicza się dolara australijskiego oraz koronę norweską. I faktycznie, jeśli zerkniemy na główne surowce rynkowe, to widać, że one dziś wyraźnie drożeją. W górę solidarnie idą ropa, srebro oraz miedź. Względnie mocny pozostaje także frank, co można łączyć z podbiciem inflacji. Dynamika cen u Helwetów odbiła z 0,6 proc. do 0,7 proc. rdr. W drugą stronę zaskoczyła inflacja w Turcji, która co prawda spadła, jednak mniej niż oczekiwał rynek. Inną subtelną różnicą jest pułap, na którym zawieszone są wyniki. Nad Bosforem roczna dynamika cen wynosi 47,1 proc. Powodów do zadowolenia nie mają też Węgrzy, gdzie gospodarka skurczyła się o 0,8 proc. w stosunku do zeszłego roku. Dziś brakuje odczytów z naszej gospodarki, jednak już jutro poznamy decyzję w sprawie stóp procentowych. Rynek nie spodziewa się oczywiście żadnych ruchów. Za wcześnie jest także, by zmieniać diametralnie ostatnią narrację RPP. Dlatego jutrzejsza decyzja nie powinna zbytnio wpłynąć na kurs złotego.
Krzysztof Adamczak, analityk walutowy Walutomat.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje