
Cła Trumpa trzęsą rynkiem walutowym
Weekendowe informacje dotyczące nałożenia ogromnych amerykańskich ceł zatrzęsły na początku tygodnia rynkami finansowymi. Zgodnie z zapowiedziami prezydent ogłosił 25-procentowe cła na cały import z Kanady z wyjątkiem energii, dla której wynoszą 10 proc., oraz takie same na produkty z Meksyku. Chiny również znalazły się na linii ognia i w ramach słynnego podejścia Trumpa „America First” nałożono na nie cła w wysokości 10 proc.. Daleko temu do 60 proc., którymi prezydent straszył podczas kampanii, jest jednak zgodne z jego zapowiedziami po inauguracji.
Wiadomo, że nadejdą kolejne opłaty. Trump od dawna krytykował Unię Europejską za, jak to określa, niesprawiedliwe praktyki handlowe. UE odnotowuje obecnie wielki deficyt w handlu z USA szacowany na 130 mld USD, który prezydent określił w tym tygodniu jako „okropność”. Jego ostatnie komunikaty sugerują, że Republikanie nałożą wkrótce cła na UE, a zgodnie z doniesieniami „The Telegraph” Trump rozważa 10 proc. na cały import ze wspólnego bloku. Jednocześnie wydaje się, że Wielka Brytania nie jest na jego celowniku i może uniknąć wszelkich restrykcji.
Rynki finansowe były w poniedziałek zaskoczone wiadomościami. Aktywa ryzykowne znalazły się pod silną presją wyprzedażową, jako że inwestorzy uznali, że cła będą miały negatywny wpływ na globalny wzrost. Rynki akcji na całym świecie straciły. Na froncie walutowym ucierpiały przede wszystkim waluty rynków wschodzących, szczególnie peso meksykańskie, niedaleko za którym podążyły waluty CEE, które są w dużej mierze zależne od popytu w Europie. Wśród głównych walut największe straty odnotowały europejskie, w tym euro, które spadło do poziomu 1,02 względem dolara.
Wyniki walut G10 względem USD (29.01.2025 – 04.02.2025)
Źródło: LSEG Datastream Data: 04.02.2025
Nie sądzimy, że rynki zaskoczyła sama wysokość ceł – była one zarysowana wcześniej. Może zamiast tego chodzić zarówno o pośpiech, z jakim zostały nałożone (planowano, że wejdą w życie 04.02.), jak i prędkość reakcji odwetowej ze strony Kanady i Meksyku. Chiny również zareagowały, nakładając wynoszące 15 proc. cła na import energii z USA i 10 proc. na ropę i sprzęt rolniczy, a także wdrażając inne celowane środki. Działania te naszym zdaniem w znacznej mierze są nie-eskalujące.
Kurs EUR/USD (29.01.2025 – 04.02.2025)
Źródło: LSEG Data: 04.02.2025
Wśród uczestników rynku panowało poczucie, że zapowiadane cła nie ulegną materializacji albo będą bliższe konserwatywnemu krańcowi oczekiwań. Dla każdego, kto żywo interesuje się tematem, nałożone opłaty wydają się nie mieć większego sensu pod względem gospodarczym, prawdopodobnie będą one bowiem proinflacyjne, doprowadzą do słabszego globalnego wzrostu i wzmocnią dolara – a wydaje się, że Trump jest temu przeciwny. Niektóre szacunki sugerują, że ogłoszone na początku tygodnia cła były pięć razy większe niż działania podjęte przez Trumpa podczas jego pierwszej kadencji, kiedy wiele jego początkowych gróźb zostało złagodzonych i trzykrotnie większe niż wyceniane przez rynki.
Trump wyraźnie postrzega jednak cła jako wielofunkcyjne narzędzie, które z jednej strony pozwala mu na priorytetyzowanie amerykańskiej produkcji, a z drugiej na osiąganie celów w polityce zagranicznej. Jeśli chodzi o drugą kwestię, wywiera to pożądany efekt. Po rozmowie telefonicznej z prezydentką Sheinbaum Meksyk zgodził się wysłać 10 000 żołnierzy na północną granicę, by powstrzymać przemyt narkotyków. Kanadyjski premier Trudeau podążył jego krokami, wzmacniając południową granicę kraju, by podjąć próbę ograniczenia migracji i przerwania nielegalnego przepływu fentanylu.
W uznaniu powyższych działań administracja Trumpa zgodziła się na wstrzymanie nałożonych ceł o miesiąc, powodując odbicie wielu aktywów ryzykownych. Większość walut, w tym peso meksykańskie i dolar kanadyjski, odrobiła dużą część lub wszystkie straty względem dolara. Obecnie indeks USD jest nieznacznie wyżej niż na początku tygodnia, w dużej mierze przez widmo restrykcji handlowych wycelowanych w Unię Europejską, które wydają się utrzymywać kurs EUR/USD poniżej poziomu 1,04.
Kurs USD/MXN (29.01.2025 – 04.02.2025)
Źródło: LSEG Data: 04.02.2025
Nie oznacza to jednak końca problemów dla rynków, a inwestorzy powinni mieć z tyłu głowy, że opóźnienie wprowadzenia ceł nie jest tożsame z rezygnacją z nich. Poprzez takie działanie Trump daje władzom Meksyku i Kanady czas na wywiązanie się z ich obietnic, nie daje jednak gwarancji, że jeśli to zrobią, nie nałoży na nie restrykcji. Możliwe, że będzie to okres przepychanek, podczas którego Trump będzie przypominać o groźbie ceł, by uzyskać kolejne ustępstwa. Może to poskutkować brakiem restrykcji handlowych lub, co bardziej prawdopodobne, ich bardziej ograniczonym kształtem.
10-procentowe cła dla Chin, które weszły w życie w nocy z poniedziałku na wtorek (04.02), obowiązują, uczestnicy rynku nie powinni więc dać ponieść się emocjom. Zakładając, że nie zostaną one zniesione, wciąż możemy spodziewać się, że rynki będą obawiać się o spowolnienie globalnego wzrostu, co może wspierać będącego safe haven dolara amerykańskiego kosztem bardziej ryzykownych walut, szczególnie tych z wysoką ekspozycją na Chiny. Najważniejsze, szczególnie dla euro, będą teraz wiadomości dotyczące wszelkich ceł na Unię Europejską, popyt w USA odpowiada bowiem za ok. 5 proc. PKB bloku. UE prawie na pewno podjęłaby działania odwetowe, a groźba pełnowymiarowej wojny handlowej pozostaje bardzo realna.
Matthew Ryan, CFA – szef działu analiz rynkowych Ebury
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje