Analizy
Coraz bliższy jest scenariusz szybkiego osiągnięcia nowych historycznych szczytów na Wall Street / autor: Pixabay
Coraz bliższy jest scenariusz szybkiego osiągnięcia nowych historycznych szczytów na Wall Street / autor: Pixabay

Niewielkie spadki WIG20, wzrosty w USA

Kamil Cisowski

Kamil Cisowski

dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 3 czerwca 2025, 09:40

  • Powiększ tekst

Sesja w Europie i Polsce prawdopodobnie rozpocznie się na plusach, jej dalszy przebieg będzie zależał m.in. od amerykańskiego badania JOLTS.

Poniedziałkowa sesja w Europie rozpoczęła się na większości rynków od przeceny, ale trudno było mówić o jakiejkolwiek kontynuacji ruchu w dół – zachowanie indeksów w ciągu dnia dobitnie przypominało, że trwa hossa, nawet ruch spadkowy w okolicach amerykańskiego otwarcia został bardzo szybko zakwestionowany. Finalny bilans dnia na głównych indeksach kontynentu to stopy zwrotu od -0,26 (FTSE MiB) do 0,36 proc. (IBEX). Spośród dziesięciu najważniejszych europejskich spółek drożały tylko dwie, ale Novo Nordisk (+4,71 proc.) samo niwelowało większość spadków.

WIG20 spadł o 0,68 proc., mWIG40 o 0,60 proc., a sWIG80 o 0,10 proc.. W pierwszej części dnia główny indeks tracił nawet około 3 proc., ale reakcja rynku na wynik wyborów prezydenckich w Polsce nie przetrwała nawet kilku godzin. Silnie (-3,11 proc.) spadało w poniedziałek PKO, ale osiem spółek głównego indeksu zamykało dzień na plusie. Wyraźne ujemne kontrybucje poza największym polskim bankiem wnosiły właściwie tylko Budimex (-5,55 proc.) i Dino (-1,56 proc.). Złoty już w pierwszej części dnia wymazał całość spadków, kurs EURPLN powrócił poniżej 4,26 z chwilowej eskapady do 4,2750. Rentowności obligacji 10-letnich w pierwszych godzinach handlu naruszyły 5,50 proc., by zamknąć się na 5,44 proc., czyli poziomie z czwartku. W cieniu wyborów niemal niezauważony przemknął zaskakująco słaby odczyt polskiego PMI, który spadł do 47,1 pkt., najniższego poziomu od 11 miesięcy.

Wbrew porannym wskazaniom kontraktów futures S&P500 wzrosło w poniedziałek o 0,41 proc., a NASDAQ o 0,67 proc., co nie przeszkodziło złotu drożeć o 2,6 proc., a srebru o 5,3 proc. - dzień był wymarzony dla posiadaczy ryzykownych aktywów. Biały Dom poinformował, że prezydent Trump prawdopodobnie będzie rozmawiał z Xi Jinpingiem przed końcem tygodnia, by wyjaśnić sporne tematy. Reakcja giełd na ubiegłotygodniowe „grożenie palcem” była bardzo ograniczona, rynek kapitałowy ewidentnie w najmniejszym stopniu nie „kupuje” narracji, że istnieje jakikolwiek faktyczny problem w realizacji zobowiązań po chińskiej stronie, który magicznie zostanie rozwiązany telefonem z Waszyngtonu. Wczorajsze zachowanie giełd jest spójne z interpretacją działań po stronie amerykańskiej jako bardzo nieudolnego politycznego teatru. Tymczasem można jednak wyczekiwać na „cudowną konwersację”, jak to określił K. Hassett – język amerykańskiego prezydenta najwyraźniej staje się oficjalną formą komunikacji.

W godzinach porannych indeksy azjatyckie w większości rosną, Hang Seng zyskuje 1,3 proc., kontrakty futures na rynek amerykański jednak lekko się korygują. Silny popyt na japońskie obligacje 10-letnie ogranicza krótkoterminowe ryzyka związane z rynkiem długu. Sesja w Europie i Polsce prawdopodobnie rozpocznie się na plusach, jej dalszy przebieg będzie zależał m.in. od amerykańskiego badania JOLTS. Przebieg wczorajszego dnia zmniejsza w naszej ocenie ryzyko jakiejkolwiek istotniejszej korekty i wzmacnia nasz bazowy scenariusz szybkiego osiągnięcia nowych historycznych szczytów na Wall Street.

Kamil Cisowski, Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych