Analizy
Zagrożenia ze strony rynku dłużnego nie da się po prostu przeczekać czy schować pod dywanem / autor: Fratria / AS
Zagrożenia ze strony rynku dłużnego nie da się po prostu przeczekać czy schować pod dywanem / autor: Fratria / AS

Zasłona dymna

Emil Szweda, analityk portalu Obligacje.pl

  • Opublikowano: 12 września 2025, 17:29

  • Powiększ tekst

Uwaga opinii publicznej, inwestorów i komentatorów giełdowych skupiła się na rosyjskiej prowokacji wobec Polski i NATO, przez co w cień usunęły się zagrożenia związane z nadmiernym zadłużeniem. Pod koniec tygodnia rentowności obligacji krajów strefy euro wróciły do wzrostu.

Zbrojenia, niezależnie od tego, czy mają charakter obronny czy też ich celem jest doprowadzenie do wojny, są kosztowne. Do sukcesu, oprócz wiary w słuszność swojej sprawy, potrzebne są też ogromne zasoby pieniężne. Tymczasem obydwie strony potencjalnej walki, chwieją się na finansowych nogach jeszcze zanim spadł jakikolwiek cios (by pozostać przy analogii bokserskiej przyjmijmy, że Rosja zamarkowała uderzenie, a NATO zapobiegawczo uniosło gardę).

Konflikt i jego stałe podsycanie mogą wręcz maskować dno w kasie państwa, usprawiedliwiać coraz wyższe i wyższe wydatki stanem wyższej konieczności. Ale w pewnym momencie pytania o źródła dalszego finansowania muszą się pojawić, zwłaszcza w Europie, która podnosi wydatki na obronność, ale nie obniża dotychczasowych. Francuski rząd upadł właśnie z tego powodu - zadłużony budżet nie jest w stanie podołać wydatkom socjalnym i rosnącym kosztom obsługi zadłużenia. Jednak propozycje reform spotykają się z radykalnym sprzeciwem społecznym. Przy czym sytuacja Francji nie jest bynajmniej wyjątkowa. Po prostu chwilowo skupia na sobie najwięcej uwagi ze względu na siłę protestów i skomplikowaną sytuację, ale ten sam obrazek jest obecny w wielu krajach - zadłużenie jest zbyt duże, szybko rośnie, pieniędzy w budżecie nie starcza dla wszystkich, a w siłę rosną partie prawicowe i skrajne. Dziewiętnaście dronów przekraczających granicę pozwoliło o tym wszystkim na moment zapomnieć, ale zagrożenia ze strony rynku dłużnego nie da się po prostu przeczekać czy schować pod dywanem. Wystrzały mogą zapewnić tylko zasłonę dymną.

Na razie rentowności obligacji na globalnym rynku długu początkowo kontynuowały spadki zainicjowane na początku września, a nocny przelot dronów przez polską granicę nie zrobił na inwestorach większego wrażenia, rentowności zatrzymały anemiczne odbicie widoczne w notowaniach w środę i czwartek. Można interpretować ten ruch jako odruchowy wręcz zwrot w kierunku bezpieczeństwa. Jednak poza utarczkami słownym, naradami i gestami solidarności, nie wydarzyło się już nic istotnego z punktu widzenia rynku i inwestorzy mogli wrócić do zwykłej agendy.

Część z nich mogła dojść do wniosku, że EBC pozostawiając stopy bez zmian drugi raz z kolei, przyzwyczaja rynek do myśli, że dalszych obniżek już nie będzie i tym właśnie można tłumaczyć piątkowy wzrost rentowności krajów strefy euro. Tym razem polskie papiery (ale nie tylko) nie naśladowały tego ruchu, co zdarza się rzadko. Ale też mało kto ma wątpliwości co do tego, że w Polsce proces obniżek stóp już się zakończył. W USA z kolei dane z rynku pracy, czy też raczej ich rewizja ze średnich na złe, przekonuje inwestorów, że Fed obniży stopy w przyszłym tygodniu. Jak się wydaje, rentowności obligacji już zdyskontowały tę decyzję.

Na krajowym podwórku korporacyjnym utrwala się obraz rynku i emitentów. Firmy budowlane raportują słabsze przychody i pogarszający się bilans, deweloperzy prezentują się lepiej za sprawą umów podpisanych rok i dwa lata wcześniej, ale nowa sprzedaż spada. Popyt cierpi na brak nowych emisji na krajowy rynek. InPost pozyskał 850 mln EUR na eurorynku, mBank zwiększył wartość programu euroobligacji (z 3 do 5 mld EUR) i zapowiedział przedterminowy wykup krajowych papierów na 200 mln EUR. Domowy rynek pierwotny dusi się z braku ofert, czego efektem są rosnące wyceny na rynku wtórnym. Trwają zapisy w dwóch emisjach adresowanych do inwestorów indywidualnych, w trzeciej Victoria Dom uplasowała pełną pulę i ponownie zmniejszyła marżę doliczaną do WIBOR. Czyli bez niespodzianek.

Emil Szweda, Obligacje.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych