Gdzie te obiecane tanie kredyty?
Preferencyjne kredyty obrotowe miały pomóc rolnikom przetrwać. W praktyce wiele osób odbija się jednak od bankowych drzwi, słysząc, że „pieniędzy już nie ma”. Program ruszył drugiego października w ramach Funduszu Gwarancji Rolnych i miał działać do końca roku.
Szef resortu rolnictwa zapowiadał realne wsparcie – początkowo w wysokości siedmiuset milionów złotych, a docelowo przekraczające dwa miliardy dwieście milionów złotych. Resort podkreśla, że to nie ministerstwo, a Bank Gospodarki Krajowej rozdysponowuje limity pomiędzy poszczególne banki. Problem w tym, że zgłosiły one zapotrzebowanie na około dwa i pół miliarda złotych, czyli więcej, niż wynosi dostępna pula. BGK informuje, że dzięki dwóm dokapitalizowaniom zwiększono akcję gwarancyjną do 1,3 mld zł, co pozwala zabezpieczyć kredyty o wartości przekraczającej miliard sześćset milionów złotych. Według danych ministerstwa, od początku października do końca listopada udzielono przeszło sześć tysięcy kredytów na około miliard czterysta milionów złotych. Ocena kolejnych wniosków trwa, ale chętnych nadal jest więcej niż środków, co rodzi frustrację i pytania o realną dostępność „tanich” rolniczych kredytów.
Źródło: Wiadomości Rolne wPolsce24
Oprac. GS
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.