Kiepskie dane z Eurolandu osłabiają złotego
Wczorajsza sesja na rynku walutowym została zdominowana przez wiadomości docierające zza Odry. Jak wynika z danych opublikowanych przez instytut ZEW, indeks obrazujący aktualne nastroje panujące wśród niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych spadł z 6.9 pkt we wrześniu do -3.6 pkt w październiku, co jest najgorszym wynikiem od listopada 2012 roku.
Znacznie słabsze od prognozowanych okazały się także informacje na temat dynamiki produkcji przemysłowej w strefie euro, która w ostatnim miesiącu wyniosła -1.8% m/m oraz -1.9% r/r. Zdaniem ekonomistów, najsilniejszy od dwóch lat spadek tego wskaźnika – w połączeniu z coraz słabszymi danymi docierającymi z największej gospodarki regionu – może świadczyć o zwiększającym się ryzyku wystąpienia recesji, co bez wątpienia będzie miało wpływ na spowolnienie koniunktury polskiej gospodarki. W reakcji na publikację wczorajszych danych, kurs USD/PLN umocnił się o +0.89%, sięgając poziomu 3.3260.
Dla inwestorów znad Wisły najważniejszym wydarzeniem dzisiejszej sesji będzie publikacja danych obrazujących aktualną dynamikę inflacji CPI (prognoza -0.1% m/m i -0.4% r/r) w Polsce. Popołudniu poznamy także informacje o sprzedaży detalicznej (prognoza -0.1% m/m) oraz inflacji PPI (prognoza 0.1% m/m i 1.8% r/r) w Stanach Zjednoczonych.